reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Kurczę wyskoczyłam na jogę, wracam i tyle naprodukowane :szok: Martuśka Twój post cuda zdziałał normalnie :p
Ja tam o porodzie staram się nie myśleć za wiele, póki co, jeszcze na to czas.
 
reklama
Ja w ogóle jakoś się nie stresuje porodem. Pewnie jak już się zacznie, to będę ryczeć, że nie chcę, ale teraz jeszcze luz. Tyle kobiet przez to przeszło to i ja dam radę ;D
Za to boję się szpitala w moim mieście, z opowiadań wiem, że opieka raczej średnia ;/
 
Kaso, kciukasy&&&

Betina, sam porod nie jest dodatkowo platny, ale... Warto oplacic polozna, ktora po prostu zna sie na przyjmowaniu takich porodow. Ona tez zalatwi to tak, zeby (na ile to mozliwe) dostac pokoj z wanna wlasnie. Szczerze mowiac, troche balabym sie nastawiac na porod w wodzie, nie majac umowy z taka polozna. W szpitalu w Krakowie, gdzie rodziam, to wszystko jest oficjalne, nie ma "dawania w lape" pod stolem. To byly najlepiej wydane pieniadze (choc niemale), bo bylo kiepsko i uratowaly nas szybkie decyzje tej pani i cesarka. W wodzie naprawde szybko szlo rozwarcie...i mniej bolalo. Polecam.
 
hej Kobietki,
Co do "płodności" na forum to biję się w pierś, ale u nas też ostatnio nieciekawie, Młody zasmarkany i daje mi popalić a i mnie coś łapie, wczoraj pół dnia spędziłam pod kocem trzęsąc się jak osika, dobrze że mam syrop malinowy i cytrynę, zagryzam jabuszkami co by mi witamin nie zbrakło;-)
Jednak szczerze mówiąc wolę jak się udziela kilka stałych osób, do których się już przyzwyczaiłam i polubiłam niż jak co chwile wpada ktoś nowy na moment, żeby poradzić się w jakiejś sprawie albo ponarzekać i znika.

Kania biedactwo mam nadzieję, że niedługo Ci odpuści złe samopoczucie, na mnie generalnie jesień nie najlepiej działa, generalnie psychika z ciałem powiązana bardzo więc jak jedno uda Ci się do ładu doprowadzić to i reszta może się zregeneruje, zakupy świetny pomysł, mogłabyś się pochwalić:-)

Kociatka współczuję kataru i bólu gardła, ja kataru szczerze nienawidzę i w ciąży boję się jak ognia bo normalnie sudafet łykam i działa a w ciąży nie można, a wszystkie psikadła dla mnie koszmar, mam maść majerankową, ponoć też bardzo dobra no i dozwolona w ciąży.

Martuśka ja Ci się nie dziwię, że się boisz, ja póki co o porodzie nie myślę ale pewnie jak zacznę to na zasadzie "nie mogę się dczekać aż zobaczę moje Maleństwo" jednak pewnie inaczej by było gdybym miała rodzić w Polsce, ja nie lubię szpitali więc sama konieczność zostania dłużej mnie przeraża, no i takie "pierdoły" jak znajome opowiadały, że np nie wolno im było bielizny nosić nawet takich siatkowych majtek albo kompletny brak prywatności podczas obchodu. Jednak skoro Kociatka mówi, że w tym szpitalu który wybrałaś jest ok to się tego trzymaj.

Betina co do szczepionek to ja jestem odmiennego zdania niż większość tutaj, generalnie nigdy jakoś fanką nie byłam ale pierwszą wziełam właśnie będąc w zaawansowanej ciąży ze Szczepciem i to za radą męża lekarza i znajomego pediatry i teraz pewnie też się zaszczepię. U nas nigdy nie wiadomo co za diabestwo mąż z pracy przyniesie więc korzystam z wszelkich bezpiecznych i dostępnych wspomagaczy.

Anka widzę, że Ty tak jak Kiniusia na dupce usiedzieć nie możesz:-D Przystopujcie może czasami kobietki co?;-)

U nas z pozytywnych rzeczy to właśnie wczoraj bilety do Polski kupiłam, co prawda na tydzień tylko lecę ale już na samą myśl mi ciepło na serduchu, Mama już urlop planuje biedna za wnukiem stęskniła się strasznie bo ostani raz nas w kwietniu widziała "na żywo" . Lecę 11.10 więc niestety usg połówkowe musiałam tu przełożyc na 23 (miałam mieć 15stego) ale w Polsce zamierzam się wybrać do gina więc i tak Kruszynkę zobaczę, może już na 12stego uda mi się umówić:-)
Poza tym Mąż ma urlop od poniedziałku, mam więc trochę pomocy przy Synku choć z drugiej strony też mniej czasu bo oba moje chłopaki to takie słoneczka w okół których wszystko się kręcić musi, właśnie w ramach zwrócenia na siebie uwagi zostałam boleśnie ukąszona przez Młodego
 
Kania, no trudno, musimy w kilka narobić szumu za cały tłum :-D:-D:-D. Ale prawdę jest, że bywają dni z dosłownie kilkoma postami i to trochę martwi.

Kania, betina, moja miednica zawsze była szeroka ( w szkole strasznie cierpiałam z powodu tej dużej różnicy pomiędzy wąziutką talią a szerokimi biodrami ;-)), przed ciążą miałam ok. 100-102 cm w pupie/udach i ok 65-67 cm w talii. Ostatnio śmieję się, że z powodu tych gabarytów mało co będzie mi brzuch widać, bo maleństwo ma naprawdę spoooro miejsca w mojej miednicy:-).
Teraz po prostu przybywa mi tłuszczyku w udach (w brzuchu oczywiście też, ale to mi jakoś specjalnie nie przeszkadza :blink:). Ale nie spędza mi to jakoś szczególnie snu z powiek, także psychicznie wszystko w normie :-D.

Aha, co do kataru - mnie na szczęście jeszcze nie dopadł i oby tak zostało, natomiast mam spory problem z wysychającą śluzówką i "zapchanym" nosem - z tym też niestety nie da się oddychać, szczególnie w nocy.
 
Ostatnia edycja:
Szczebiotka więc i Was dopadło przeziębienie :-( Szczerze współczuję bo wiem jaki to ból, bo z Oliwią też zakatarzone jesteśmy. A co do zakupów to się pochwalę jak zrobię foteczki większej ilości :-) Super, że do PL się wybieracie, babcia na pewno się za wnukiem stęskniła. Będziesz tam miała dostęp do neta? Szczepcio gryźć zaczyna? Moja mnie raz w brzuch ugryzła.
Kiniusia dużo nadrabiania nie masz:-)
Lilikasia każdy poród jest inny, ten pierwszy czy kolejny.
Makunia to Ty masz super warunki do porodu ;-) \Wierz mi, że na innych wątkach też często, gęsto tłumów nie ma, nie każdy ma czas i możliwości siedzieć przed kompem 24 h.
 
Ostatnia edycja:
No nie mam, nie mam dużo nadrabiania. Dzisiaj mogę nawet cały dzień przed lapkiem spędzić, bo w domu do roboty nic nie mam, a mój mąż ma służbę dziś więc do 21 sama siedzę, a pogoda nie zachęca do długich spacerów.
Kurcze wszystkie takie zakatarzone, jesień idzie, ja zaczęłam profilaktycznie pić herbatę z lipy i herbatkę z sokiem malinowym, mam nadzieję, że uda mi się uniknąć zasmarkania ;)
Szczebiotka tydzień zawsze coś, a co jak co, ale u mamy najlepiej :-p
 
Hej dziewczyny, narzekacie, że nas mało i nie często a żeby każdą przeczytać i każdej odpisać to trochę czasu zajmuje :) także nie jest tak źle. ps.ja też nie piszę regularnie, no ale to chyba nie jest rygor uczestniczenia w formum :)
Wczoraj byłam u gina, opiszę w innym wątku.
Dziś rano dzwoniłam do mojego szefa w pracy i nastawił mi strasznie pozytywnie, okazał się taki ludziki, powiedział że mam myśleć o dziecku, że to najważniejsze. Super.
W nocy przebudziłam się nad ranem i nie mogłam spać, dlatego potem pospałam do jedenastej.
Zjadłam śniadanie i teraz się będę zabierała za obiad, przyszedł mi dziś smak na tortollini z sosem napoli, smażoną kiełbaską zapiekane z serem. Miam.Polecam.
Pozdrawiam Was wszystkie.

Kiniusia gratuluję prawie pewnej córeczki i tego, że wszystko dobrze
Kociatka, 03.2013 zdrówka życzę, wygrzewajcie się jak najwięcej
Truskaffka fajnie, że pozytywne wieści, ciekawe co to za artysta przyjdzie na świat :)
Roksa powiem Ci, że ja np chodzę prywatnie a zdjęć też nie dostaję bo aparat kiepski, więc jedynie z prenatalnych mamy,ale lekarka jest super, więc i tak mi się opłaca do niej chodzić. Dużo zdrówka.
Martusia przede mną pierwszy poród i jak zaszłam w ciążę to strasznie się schizowałam, oglądałam filmiki i w ogóle byłam wku... że kobieta musi przez takie coś przechodzić i w taki sposób, ale z drugiej strony pocieszam się, że wiele mam, koleżanek itd. mówi, że poród to mimo wszystko piękne przeżycie i chcę w to wierzyć. Też się boję takiego złego, rutynowego traktowania, ale trzeba w ludzi wierzyć, jak mi to mąż powtarza, a nie myśleć że wszędzie będzie na nas czyhało co najgorsze.
A propo może któraś chciałby rodzić w szpitalu kolejowym w Katowicach tak jak ja?
Makunia w końcu i pójdzie w brzuch :) czekamy na te brzuszki a potem będziemy narzekać, że nam ciężko
Kania78 Kiniusia fajnie, że Wam się chce ćwiczyć :) szczerze też bym chciała, ale u mnie w mieście takich zorganizowanych zajęć oczywiście nie ma, a samej się zmobilizować to nie bardzo, myślałam chodzić na basen, ale póki co nie mogę, bo coś tam muszę podleczyć szyjkę macicy.
W ogóle co sądzicie o basenie w ciąży? Łatwe narażenie na infekcję??
Mru a gdzie Ty będziesz rodzić?
 
reklama
Patula może z tym basenem doradź się gina, ja nie wiem jak to jest, bo ja pływać nie potrafię, więc nawet mi na myśl basen nie przyszedł. Na YouTube znajdziesz fajne filmiki instruktażowe z ćwiczeniami dla ciężarnych też możesz skorzystać. ;)
U mnie na szczęście jest wybór zajęć dla brzuchatek, więc jakoś sobie czas zajmuję teraz jogą, a od 20 tygodnia planuję zapisać się na takie spotkania z położną , potem szkoła rodzenia jakoś zleci. A potem mam nadzieję dzidzia zajmie mi czas ;)
 
Do góry