reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Kania78 przezycia miałas niemałe. ale wierze ze bedzie dobrze. daj znac jak po wizycie

Ja dalej przykładnie pracuje :)mdłości nie mam wiec nie widze przeszkód chociaz lek to juz od razu chcial wypisywac l4
 
reklama
Cześć dziewczyny. Strasznie długo mnie tu nie było i chyba nie nadrobię wszystkiego. Lot i wakacje nawet udane chociaż myślałam że nie przeżyje tych temperatur. Od powrotu do Polski męczą mnie mdłości i od tego tygodnia strasznie mi dokucza zgaga. Normalnie nie moge nic jeść i mnie ciagle ciągnie na wymioty chociaż raz tylko zdarzyło mi się wymiotować. Wogóle nie mam na nic apetytu i bardzo mało jem. Ugryzę coś i zaraz odstawiam bo mi nie podchodzi. A jeszcze gdyby tego mało było to chyba wszystkie zapachy mi przeszkadzają. W domu wszystkie odświerzacze powyłączane bo mnie dusiły a jedzenie to już na odległość mi śmierdzi. Jak mam coś z lodówki wyciagnąć to zanim ją otworze to musze wiedzieć po co do niej sięgam i na wdechu wyciagam szybko to co trzeba bo nie moge znieść tych różnych zapachów, a przy szykowaniu jedzenia kolejny koszmar. Najchętniej to bym wogóle nie jadla żeby nie wąchać tego wszystkiego :-( Dodatkowo mam jeszcze problem z zaparciami i nawet kawka nie pomaga :-( Od wczoraj pije len tak mi lekarka poradziła na zgage, a dzis babcia gdzies wyczytala że podobno rodzynki są też dobre. No nie wiem. Podjadam troche to zobaczymy czy bedzie lepiej.
A teraz z przyjemniejszych rzeczy :tak: pierwsze usg mam juz za sobą i mój lekarz powiedział że wszystko dobrze jest:biggrin2: serduszko słyszałam więc dzidziuś jest napewno ;-) skierował mnie tylko do innej pani ginekolog dlatego że on ciąży nie prowadzi bo w szpitalu w którym pracuje nie ma oddziału położniczego. Na wizyte jadę w piątek to zobaczymy co powie tamta pani. A wizytą u mojego gin byłąm bardzo pozytywnie zaskoczona bo nie wziął ode mnie kasy za prywatną wizyte a usg zrobił :tak: powiedział ze niemogłby wziac ode mnie pieniedzy skoro nie bedzie mi ciazy prowadzil. Który inny by tak postąpił.

A tak w ogóle czy któraś z was jest ze świętokrzyskiego?

Miłej nocki wszystkim życzę. Mam nadzieję że bede już miała więcej czasu żeby zaglądać do was.
Pozdrawiam
 
Hej Dziewczyny,
okazało się, że moja mała ma zapalenie gardła:( wymiotuje dalej niż widzi:( włączony ma antybiotyk, ale chyba średnio działa, jak po 2 minutach jest "wydalany":( nic to walczę dalej...
Corazon- będzie dobrze, bo być musi...taka zasada:)
Co do zabobonów- nie wierzę:) w żadne:)
ale wyprawki nie kupuję, bo mam tyyyyle ciuchów po Zośce, że jeszcze 5 dzieci bym obdarowała:D
w 1 ciąży miałam zgagę, a urodziła się łysa Zośka:D
Do mam, które będą miały 1 dziecko- już dziś Wam powiem, że Wasze dzieci będą kochały wszystkich- Tatusiów, Babcie, Dziadków, Ciocie, ale jak się pochorują to jest tylko Mamusia:) Mama i mama i mama....zastanawiam się czy dzieci znają jakieś inne słowo wtedy...ech...ponarzekać cudowna rzecz;)ale wszyscy wiedzą, że jak trwoga to do Boga;)
Spijcie dobrze, bo mnie czeka ciężka noc:)
 
Hej Dziewczyny,
okazało się, że moja mała ma zapalenie gardła:( wymiotuje dalej niż widzi:( włączony ma antybiotyk, ale chyba średnio działa, jak po 2 minutach jest "wydalany":( nic to walczę dalej...
Corazon- będzie dobrze, bo być musi...taka zasada:)
Co do zabobonów- nie wierzę:) w żadne:)
ale wyprawki nie kupuję, bo mam tyyyyle ciuchów po Zośce, że jeszcze 5 dzieci bym obdarowała:D
w 1 ciąży miałam zgagę, a urodziła się łysa Zośka:D
Do mam, które będą miały 1 dziecko- już dziś Wam powiem, że Wasze dzieci będą kochały wszystkich- Tatusiów, Babcie, Dziadków, Ciocie, ale jak się pochorują to jest tylko Mamusia:) Mama i mama i mama....zastanawiam się czy dzieci znają jakieś inne słowo wtedy...ech...ponarzekać cudowna rzecz;)ale wszyscy wiedzą, że jak trwoga to do Boga;)
Spijcie dobrze, bo mnie czeka ciężka noc:)

Maryjka masz rację w takich chwilach istnieje tylko mamusia, w twoim przypaku widzę, że najlepsze byłyby zastrzyki :-( chyba. Wiem, że nie ma nic gorszego ale to chociaż jej pomoże :tak:
 
Maryjka z moją też miałam taki problem, że antybiotyk zwracała a jaki masz???
Zaserwowali jej zastrzyki w lutym, po tym jak na dwa antybiotyki nie poszła, i do dziś ma traumę związaną z lekarzami, pielęgniarkami :-(
Corazon jak się dziś czujesz?
Daga witaj, super wieści masz dla Nas odnośnie fasolinki.
A na zaparcia polecam kiwi na noc conajmniej dwie sztuki, rodzynki też są dobre ale szybko zamulają.

Dziękuję Wam za miłe słowo, tego babsztyla osobiście bym stamtąd usunęła ale nie mam takiej mocy urzędowej ;-) Niecierpię takich ludzi, którym się wydaje ze wiedzą wszystko najlepiej nie znając się na tym. Ogólnie czuję się do d*** ale do pracy się wybrałam by w domu się nie schizować a dzień jakoś zleci, byle do 18.30.
 
Kania współczujęprzeżyć. Trzymam kciuki by brzuszek przestałboleć i maleństwo rosło,reduszko może być widoczne ale nie koniecznie, Bo równie z tym rozwojem zarodka jest.
Np ja wczoraj byłam na badaniach i babeczka powiedziała ze zarodek jest malutki ale to nie znaczy ze cos jest zle... ma wielkosc 2,5 mm a sam pęcherzyk ok 2 cm. Powiedziała ze pozniej mogło dojsc do zapłodnienia albo poprostu dzidzius bedzie mniejszy wolniej sie rozwija ale to nie znaczy ze zle. Serduszko bije ale nie slyszeliśmy tylko widziałam jak pulsuje... :) w trakcie badania spojrzałam na męza miał lzy w oczach.
Poźniej sie rpzyznał do tego.
:)
Martwi mnie krwiak który ta lekarka ujrzała jakies 2 mm na 10 mm ale powiedziała by się nie zamartwiac tylko przy wizycie pokazac lekarzowi wyniki i porównac z kolejnymi, zapewne to krwiak implantacyjny. Mówi że jakoś dzidzius musiał się zagnieździć i musiała powstac ranka, prawdopodobnie sie wchłonie bo jest mały. Mówiła ze by to przyspieszyc musze się oszczędzać polegiwać więcej odpoczywac nie dźwigach nie skakac itp...
Powiedziałam o badaniu mojej mamie, była w szoku ze tak wczesnie coś widac mowi ze kiedys to nawet cieżko bylo o USG. A jak podałam jej wymiary maleństwa to mowi takie malenstwo i juz cos widac...a serduszko to taka kropeczka była..jak dioda która pulsuje :) CUDO...i jak patrzyłam na monitor miałam przeczucie ze to dziewczynka :) Kocham ją!!
 
Aniulkas i super, że serduszko już było słychać a krwiak rzeczywiście malutki... musi się wchłonąć i już.

A ja chyba mam powtórkę z pierwszej ciąży. Coś mnie che nieźle rozłożyć. Wtedy też tak miałam i miesiąc mi zajęło zanim się wyleczyłąm, ale wtedy mogłam grzecznie lerzeć w łóżku a teraz z małą nie ma szans. Ona zresztą też przeziębiona (chyba od niej to podłapałam)... Ach oby jednak nie było tej powtórki... Wcinam czosnek, potem wypłuczę sobie gardło. A i myślicie, że można sobie inhalację zrobić?? Ziołową to chyba nie szkodzi, co? Bo leków to wiem, że nie można szczególnie w pierwszym trymestrze...
 
reklama
Do góry