reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2013

Zukon odbtego tu jesteśmy zawsze możesz na nas liczyć :)

Dzisiaj bylam z malym na szczepieniu. I dr powoedziala ze moge podawac mu jogurt (!?). Tak pomyślałam sobie no to dam. Zmikoswalam mu jogurt z jabłkiem i malinami. Wracam do domunod mamy maz przewija mlodego a tam jego pisiorek cl (końcówka) wyglada jakby mu ktos kawałki odgryzl! Caly czerwony jakby zakrwawiony. Przestraszylismy sie nie na żarty. Moze to od tych malin? Mama powiedziała że jesli to do rana nie zniknie to powinnam isc do dr. Wiecie co to może być?
 
reklama
Truskaffka mój też miał zastój bo mu się wstawanie na nogi załączyło. I niestety ale probuję juz wstawać nie tylko w łóżeczku na szczęście nie zawsze przy meblach ma się czego złapać.
Nimitti nie wiem jak u Was lekarz przeprowadza badanie dziecka przy szczepieniach ale u nas właśnie naciąga żeby sprawdzić czy nie ma tej stulejki. I wtedy może być delikatnie czerwony, pamiętam że z Antkiem kiedyś przyslismy od lekarza po takim badaniu przebieram go a tak kilka kropli krwi na pieluszce. Ale jak najbardziej powinnaś iść do lekarza ale raczej to nie jest alergia pokarmowa.
 
Kiniusia- straszne to co napisałaś aż się popłakałam :(
Ledwo już chłodniej się zrobiło to Piotruś też już zmiany na płucach i od wczoraj inhalacje :( Filipek też przeziębiony strasznie :(
Moje życie też się strasznie sypie :( nie wiem co robić :( ciągle kasy brak :( małe zakupy kosztują 200 zł wszystko drożeję :( Mamy działkę u rodziców Ł na wsi na której możemy się budować ale znowu kasa :( tu wynajmujemy mieszkanie, za opłaty mamy 1500 zł plus kredyt, rata za laptopa, internet i dwa tel :( a wypłata Ł to 2000 zł :( ja już na prawdę nie wiem co robić :( mam dni że popadam po prostu w depresję i tych dni jest coraz więcej :( dlatego się nie udzielam na forum bo weny nie mam :(
 
hejka

Ewciulek jak to, co z tego wyniknie? Jeszcze trochę i Nikusia ruszy na podbój świata ;-)a ruch obrotowy preferował mój synuś:-Dkombinował strasznie:-D
Anka jak po zebraniu?
ja w tym roku ostatni raz zebrania na maleńkich krzesełkach przedszkolnych zaliczam:-D
Zuzkon Tulę... Mam nadzieję że rozmowa ze specjalistą przyniesie ulgę. A my tu jesteśmy, wspieramy ciepłym słowem...niewiele, ale pamiętaj że nie jesteś sama
Nimitii też mi się wydaje że to może być jakieś zapalenie. Ale ogólnie jak coś się dzieje z siusiakiem, jąderkami to lepiej lekarza odwiedzić..my swoje przeszliśmy przy Matiku..nikomu nie życzę :/
Mati miał wodniaki, zapalenie jądra, przepuklinę pachwinową. Strachu sporo, stresu, szpitali...
Deizzi to najważniejsze że mały bezpiecznie kombinuje hehe
Patrycja współczuję, wiem jak problemy finansowe mogą dać w kość...też mieliśmy słabszy okres..
a mąż może jakoś po pracy dorobić? jakieś pomoce remontowe na przykład?? albo komputery, strony internetowe?? naprawa aut? czy coś??
a może Ty masz jakieś zdolności do rękodzieła? Sporo moich koleżanek tak kombinuje..
Mój D ciągle kombinuje żeby dorobić (tylko że On handlowiec i tu działa) bo z samej wypłaty też by było kiepsko
Trzymajcie się i mam nadzieję że wkrótce uda wam się wyjść na prostą.

a my musimy obniżyć łóżeczko, bo ten nasz wiercipiętek za bardzo szaleje
wczoraj ją położyłam do łóżeczka-na plecki, wyszłam na chwile z pokoju, a jak wróciłam to mała szczerzyła do mnie zęby siedząc i barierki trzymając
na łóżku też samej nie mogę zostawić bo nawet jak obłożę poduchami/kołdrami to przez nie przełazi
więc tylko życie podłogowe jej zostało :-D
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Dziewczyny:)
melduję że żyję ale czuję się tak sobie:) przez ostatnie dni spałam może po 3 godziny na dobę:).

Kinusia straszna tragedia:( Marcelek razem z Zuzią teraz będą czuwać nad Waszą rodziną. Nawet nie umiem wyobrazić co teraz czujecie:(. Dużo siły dla Was!
Deizzi ja bym z tydzień przetrzymała Antosia w domu, Jasiek miał zapalenie oskrzeli jak urodził się Mariuszek, 2 tyg po skończeniu antybiotyku poszedł do żłobka i po 3 dniach znów był chory, więc chyba lepiej po chorobie troszkę dłużej przetrzymać dzieci w domku:) w szczególności jak mama jest w domu:).
Zabka Masakra, normalnie brak słów! dobrze że rodzina jest po Waszej stronie
Basiatoja u nas z nockami jest różnie, czasem mały przesypia bez pobudki, ale jest też tak że budzi się między drugą a czwartą:) dostaje jeść i idzie dalej spać:)
Anka brawo dla Ethana za raczki:) nasz jakiś czas temu już fajnie stawał na czworaka, ale od kilku dni już mu się nie chce:) teraz przemieszcza się po pokoju czołgając się, albo się turla, ostatnio nawet sam zawędrował do przedpokoju:)
Kaniu powodzenia na zabiegu i wracaj do nas szybko, smutno tu bez Ciebie:)
Zuzkon może faktycznie rozmowa z psychologiem to dobry pomysł. Czasem dobrze jak ktoś z zewnątrz obiektywnie popatrzy na naszą sytuację. Życzę żeby wszystko się poukładało.
Nimitii myślę podobnie jak dziewczyny że może to jakieś zapalenie, raczej reakcja alergiczna to to nie jest.
Patrycja życzę żeby jakieś dodatkowe środki się znalazły. Pomyśl o tym co napisała Truskafffka może Ty byś mogła jakoś dorobić, wiem że to nie jest łatwe, ale można pogodzić pracę z dziećmi. U nas jak ja bym liczyła tylko na pensje mojego męża to nawet na ratę kredytu za mieszkanie by nie starczyło;), a jeszcze opłaty, przedszkole Jasia i życie.
Truskafffka gratulację dla Amelki:) fajnie że zaczęła zwiedzać świat. My też 2 tygodnie temu obniżyliśmy łóżeczko bo robiło się niebezpiecznie:) Mariuszek też głównie na podłodze leży, bo z kanapy to by się z turlał.

A ja skończyłam projekt, ale z pracy na etacie dowieźli mi nowe rzeczy do sprawdzania, troszkę zmęczona jestem, ale nie chce odmawiać bo pewnie jakbym powiedziała, że nie chce to potem by mi już nic nie dali, a opłaca się bo dostaję 45zł za godzinę pracy, a te dodatkowe rzeczy są na umowę zlecenie więc tylko podatek od tego odchodzi. Od piątku zaczęłam też kurs fotografii, po dwóch lekcjach wiem ile błędów robiłam, ale też nie jest aż tak najgorzej z moimi zdjęciami. Teraz czeka na mnie praca domowa i może jutro z Mariuszkiem nad tym popracujemy:). Zaraz jadę po Jasia do przedszkola. Chłopaki w porządku choć nadal troszkę świecą im się nosy;),
 
kochane podczytuje Was ale czasu mało i nadrobic zaleglosci nie moge. teskno mi do bardziej systematycznego zycia forumowego ale na razie u nas duzo sie dzieje i nie ma nawet kiedy zagladnac. mam nadzieje ze za niedlugo wszystko wystopuje i Was doczytam :)

u nas zebow dalej brak, ale raczkujemy do tylu, siedzimy coraz dluzej bez podpierania :)
 
deizzi mam nadzieję że u was te choróbska miną szybko! a co do lekarza to chyba muszę poszukać nowego bo mam wrażenie że bada "po łebkach". Na tej wtorkowej wizycie nie zbadała go w cale tzn siusiaczka. Denerwuje mnie to że dzieci są traktowane jak towar :(

patrycja kochana jak ja ciebie rozumiem! u nas jak sie zacznie te 60% to ja to czarno widzę. Ledwo nam starcza od do. Chciałam dorabiać ale na razie dla mnie nie ma nic. Może tak jak pisze truskaffka. Może ty masz jakieś zdolności manualne. np. wyrabiałabyś pluszaki czy czapeczki? ja z tej rady nie mogę skorzystać bo ja nawet piec ciast nie umiem :)

truskaffko twoja córcia to też niezłe ziółko jeśli chodzi o rozwój widzę :) Fajnie że robi takie postępy!!:))

Madzia to że czekam ( i pewnie nie tylko ja) na efekt pracy domowej chyba nawet pisać nie muszę co;) fajnie z tm dorabianiem masz :) mój nawet nie myśli o podpieraniu się na nóżkach i rączkach :/

betina ja też miałam taki zastój i doła. Czytałam np co tam dzieciaczki marcowe już umieją i się dołowałam tym że Alex nie umie nawet połowy. A potem miałam jazdę z babcią i jakiegoś doła. Nie przejmuj się jakby co pisać zawsze możesz :)

Bardzo wam dziękuję za radę. Na szczęście to zniknęło rano. Lekko było zaczerwienione. A teraz już nie ma śladu po tym. Dzisiaj byłam odwiedzić znajomą w Katowicach i chyba nie mogę chodzić z Alexem w miejsca i do ludzi których nie zna. Odstawiał takie cyrki jak wtedy kiedy przyjechała asinka do mnie :/ on bywa bardzo męczący. Myślę sobie że to przez ząbki. Kto wie? będę szczęśliwa jak sie pojawią.
Naprawdę daje mi popalić :) W sobotę ide z nim na basen. Tak się ciesze że polubił baseny! troche w tym mojej zasługi bo powoli w lato przyzwyczajałam go do większej wody a teraz to uwielbia! tak jak Ignaś od deizzi :)
Pozdrawiam was i dziękuję jeszcze raz za radę! i tak czy siak pójdę z nim do lekarza!
 
reklama
Madziu co za kurs zaczełaś? ile za niego płacisz? też mi się marzy cos takiego bo również interesuję się fotografią :)
nimiti najważniejsze że już jest lepiej:) ale masz: rację trzeba dmuchać na zimne:)
No truskaffko Twoja córcia ładne postępy robi:)

My dziś robiłyśmy sesję na pół roczku :) zdjęcia nawet fajne były :) Olkowi towarzyszyła koleżaneczka w równym wieku, też z 18 marca :)
 
Do góry