Witajcie Dziewczyny
melduję że żyję ale czuję się tak sobie
przez ostatnie dni spałam może po 3 godziny na dobę
.
Kinusia straszna tragedia
Marcelek razem z Zuzią teraz będą czuwać nad Waszą rodziną. Nawet nie umiem wyobrazić co teraz czujecie
. Dużo siły dla Was!
Deizzi ja bym z tydzień przetrzymała Antosia w domu, Jasiek miał zapalenie oskrzeli jak urodził się Mariuszek, 2 tyg po skończeniu antybiotyku poszedł do żłobka i po 3 dniach znów był chory, więc chyba lepiej po chorobie troszkę dłużej przetrzymać dzieci w domku
w szczególności jak mama jest w domu
.
Zabka Masakra, normalnie brak słów! dobrze że rodzina jest po Waszej stronie
Basiatoja u nas z nockami jest różnie, czasem mały przesypia bez pobudki, ale jest też tak że budzi się między drugą a czwartą
dostaje jeść i idzie dalej spać
Anka brawo dla Ethana za raczki
nasz jakiś czas temu już fajnie stawał na czworaka, ale od kilku dni już mu się nie chce
teraz przemieszcza się po pokoju czołgając się, albo się turla, ostatnio nawet sam zawędrował do przedpokoju
Kaniu powodzenia na zabiegu i wracaj do nas szybko, smutno tu bez Ciebie
Zuzkon może faktycznie rozmowa z psychologiem to dobry pomysł. Czasem dobrze jak ktoś z zewnątrz obiektywnie popatrzy na naszą sytuację. Życzę żeby wszystko się poukładało.
Nimitii myślę podobnie jak dziewczyny że może to jakieś zapalenie, raczej reakcja alergiczna to to nie jest.
Patrycja życzę żeby jakieś dodatkowe środki się znalazły. Pomyśl o tym co napisała Truskafffka może Ty byś mogła jakoś dorobić, wiem że to nie jest łatwe, ale można pogodzić pracę z dziećmi. U nas jak ja bym liczyła tylko na pensje mojego męża to nawet na ratę kredytu za mieszkanie by nie starczyło
, a jeszcze opłaty, przedszkole Jasia i życie.
Truskafffka gratulację dla Amelki
fajnie że zaczęła zwiedzać świat. My też 2 tygodnie temu obniżyliśmy łóżeczko bo robiło się niebezpiecznie
Mariuszek też głównie na podłodze leży, bo z kanapy to by się z turlał.
A ja skończyłam projekt, ale z pracy na etacie dowieźli mi nowe rzeczy do sprawdzania, troszkę zmęczona jestem, ale nie chce odmawiać bo pewnie jakbym powiedziała, że nie chce to potem by mi już nic nie dali, a opłaca się bo dostaję 45zł za godzinę pracy, a te dodatkowe rzeczy są na umowę zlecenie więc tylko podatek od tego odchodzi. Od piątku zaczęłam też kurs fotografii, po dwóch lekcjach wiem ile błędów robiłam, ale też nie jest aż tak najgorzej z moimi zdjęciami. Teraz czeka na mnie praca domowa i może jutro z Mariuszkiem nad tym popracujemy
. Zaraz jadę po Jasia do przedszkola. Chłopaki w porządku choć nadal troszkę świecą im się nosy
,