Witajcie
Aleksp co do żłobków i chorowania dzieci to faktycznie że jest z tym różnie. Mój Jasio poszedł do żłobka jak miał 7 miesięcy i chorował dwa razy na początku, potem miał co jakiś czas katar, ale u niego to był objaw wychodzących zębów. Potem Jasio od 18-23 miesiąca był z tatą w domu, a później poszedł do nowego żłobka i w tym już nie chorował, a np. bliźniaki mojej koleżanki , które chodziły razem z Jasiem do tego samego żłobka chore są co chwile.
Asinka ja właśnie przygotowałam całą tekę papierów i w tym tygodniu pojedziemy do MOPSu załatwić becikowe
Zuzkon u nas prawie przez cały dzień w sobotę padało, dopiero pod wieczór wyszło słonko i zaliczyliśmy 1,5 godzinny spacerek. Za to wczoraj było już fajnie, ciepło ale nie było upału i na trochę sobie na plaże pojechaliśmy
Betina nasz mały też łyżeczkę łapie i próbuje sam sobie ją do buzi włożyć
choć jak jest bardzo głodny to ładnie wtedy je, nawet śliniak nie jest brudny
Kaniu mam nadzieję że dziewczyny już lepiej się czują i że lekarka u Gabrysi nic nie stwierdzi. Oby teraz już choroby omijały was wielkim łukiem
Truskafffka super że urlop się udał
ja też jestem ciekawa tych zdjęć
Deizzi wczoraj widziałam sporo osób właśnie z takimi przyczepami. W jednej tak na oko jechał 2 miesięczny maluch
. A może jest blisko Was jakaś wypożyczalnia takich przyczepek, albo może używaną kupić? Bo ona przyda się na dłużej. Starsze dzieciaczki też w nich jeżdżą. Ostatnio moja koleżanka jechała na 3 tygodniową wyprawę rowerową z 8 miesięczną córą właśnie z taką przyczepką. U nas za rok to obaj chłopaki w takiej jednej by mogli jechać
. Co do ząbków to u nas podobnie, od dwóch dni znów marudzenie i dziś patrzę do buźki Mariuszka a tam druga biała kreska
szybko mu te zębole rosną
bo Jasiowi pierwsze wyszły jak miał 9 miesięcy i bardzo powoli rosły.
Maryńka udanej wyprawy, też bym chętnie z Wami pojechała
Bawcie się dobrze
Herbata dzielna z Ciebie mama
Ewelinka u nas rocznikowo 3 lata różnicy, w miesiącach 2,5 i myślę teraz że to dobra różnica wieku
U nas niby wszystko dobrze, tylko ja jakoś nie mam siły. Ale jeszcze ten tydzień, a potem mój mąż ma 2 tygodnie wolnego, ale niestety nigdzie nie pojedziemy
, tzn gdzieś dalej ewentualnie jakieś jednio dniowe wyprawy. Pod koniec pierwszego tygodnia trzeba będzie troszkę przygotować na chrzciny i urodziny Jasia, a w drugim tygodniu Jasio ma dni adaptacyjne w przedszkolu, będzie jeździł na 2 godzinki codziennie, ale myślę że pozostałą część dnia jakoś efektywnie wykorzystamy i pozwiedzamy trójmiasto i okolice.
Mariuszek jak pisałam wyżej od dziś ma dwa zęby