Witam, nie śpię praktycznie od 5
Tomek wrócił wtedy z "dorobku" i obie z Gosią się przebudziłyśmy. Z czego ja miałam ochotę jeszcze się kimnąć, ale Gosieńka nie. Od tamtej pory zdrzemnęła się tylko pół godzinki
co do kąpieli, my staramy się codziennie, ale jak pominiemy to nic się nie dzieje.
Gośka na podłodze się bawi i właśnie mi czkać zaczęła.
Pisałam wam, że u mnie są problemy z ogrzewaniem. Już drugą noc z rzędu przenoszę Małgońkę koło 3-4 do naszego łóżka bo mała się budzi chyba z zimna. Niby jest przykryta kołderką i kocem, ale jak wstaję do niej o tej godzinie to jest lodowata. Jeszcze korpus ciała jest ciepły, ale rączki, których Małgońka nie lubi mieć przykrytych są lodowate. Dziś miałam wrażenie jakbym coś z zamrażalki wyciągała
Tomek mówi, żeby na czas dopóki nie zrobią nam tego ogrzewania kłaść ją na noc normalnie z nami w łóżku, bo jednak grzała by się ciepłota naszych ciał (śpi zawsze w środku) no i my mamy puchową kołdrę a maleńka watowatą. Tylko ja nie lubię z nią spać. Jak mnie czuje to chciała by spać z cyckiem w buzi i wtedy ja muszę przybierać niewygodną wymuszoną pozycję ciała. Ogrzewanie miało być zrobione pod koniec października, a jeszcze nic jest nie zaczęte.
a właścieciel sam nie wiem kiedy to zrobią