reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

Hi hi ja i mój brat ważyliśmy tyle samo w chwili narodzin :-D i na dodatek długości też mieliśmy tyle samo i urodziliśmy się o tej samej godzinie :-D 3100 i 54 cm, ja jestem starsza o rok ;-)
 
reklama
Asiunia, Mamusia cieszę się, że po wizytach wszystko dobrze. :-D

Ja torbę do szpitala mam spakowaną odkąd wróciłam ze szpitala w 11 tygodniu, bo w każdej chwili mogłam do niego wrócić... ale teraz przepakowałam ją na bardziej porodową.
Jeszcze nie piorę i nie prasuję - nie chcę by ubranka się zakurzyły, poczekam jeszcze ze 2 tygodnie. Wyprawkę mam prawie całą, poza laktatorem, chustą (czekam na wypłatę) i kilkoma drobiazgami.
Ja ważyłam 4 kg i miałam 55 cm. Mój pierwszy synek ważył 4 kg i mierzył 58 cm, a drugi 3550 g i 55 cm (za to urodzony w 36 tygodniu, w terminie miałby jeszcze więcej!) A ten mój maluszek jest raczej mały (1,5 kg w 30 tygodniu o ile wierzyć usg), ale też jest z innego ojca - więc stad być może różnica, mój eks był bardzo wysoki (190), mój obecny mąż jest raczej niskiego wzrostu i drobnej budowy.
 
Przed pójściem spać zajrzałam jescze na lutówki - cztery już są rozpakowane - ciekawe ile z nas będzie rozpakowanych za miesiąc o tej porze. ;-)
Uciekam spać, dobrej nocy dziewczyny!
 
Vinniki no też jestem ciekawa ile szczęsliwych mamusiek będzie bo lutówki jakos szybko zaczęły:-)
Same dobre nowinki dzisiaj dzieciaczki rosną i tak trzymać,ciekawa jestem ile moja będzie ważyć nie mam porównania bo mój synek to wczesniaczek z niską wagą więc tym się nie sugeruje
mamusia tych globulek nie brałam ale tez jakies na nystatynie w pierwszej ciąży,ja w ogóle to jestem skłonna do takich rzeczy aż mnie dziw bierze że jeszcze nic mi się nie przyplątało i dobrze :tak:
 
Spac nie moge:-(,film juz obejrzalam,neta przejrzalam ...chyba pojde cos zjesc:tak:.
Ja core mala urodzilam wiec i synek duzy nie bedzie,cos w okolicach 3kg i 50cm.
Dobranoc
 
hejka
co do wagi ja urodziła sie z waga 3000 i dł ok 53 cm moja siostra i 50 gram wiecej miala tylko, a moj mąż ważył 3150g a nasz synek pierwszy 4180 g i 57 cm dł. geny po dziadkach chyba bo obaj prawie 5 kilowi byli...


waga dziecka uzalezniona jest nie tylko od uwarunkowań genetycznych, ale i przepływu krwi, cisnienia...lekarz mi mowil ze u kobiet ktore sa malo aktywne w ciazy maluchy rosnawieksze a u aktywnych najczesciej pracujacych mamus mniejsze.... ale to tylko statystyki medyczne...




wsplczuje tym co spac nie moga u mnie narazie nie ma klopotow z tym, chociaz podejrzewam ze za jakis czas nerwy dadza znac o sobie i nie bede spala oczekujac godziny "0"
 
No bede musiała wstawic pranie dalesze z dzidziowymi rzeczami i moimi koszulami do szpitala.:) a drobiazgi kupić w najbliższych dniach. Dzis nie kupie bo ja zero kasy mam a moj pojechał do pracy do kolegi bedzie mu robił kafelki i tego typu rzeczy.:) w razie urządzania domu bede miała robote za darmo :) bo moj wszystko potrafi zrobić sam.
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki.
Ja się jeszcze nie spakowałam, ale mam taką wprawę w szybkim pakowaniu, że napewno zdążę:-)

Dzisiaj idziemy na urodziny do mojej mamy, więc jako niespodzianke pieke jej torta, do tego robię obiad( gulasz wołowy) pranie w pralce się kręci, a za chwilę muszę jeszcze posprzątać, a potem to już tylko sama przyjemność:-)
 
reklama
Nika, mój mąż też jest złota rączka i wszystko sam potrafi zrobić. Jest to naprawdę super sprawa no i jaka oszczędność w kosztach! Inna sprawa, że jego praca to ciągłe wyjazdy za granicę i często nie ma go w domu, więc i dużo roboty zawsze na niego czeka...
Mirka, to ambitny plan na dzisiaj - mama na pewno bardzo się ucieszy z tortu :tak:
A ja nic nie robię - zaraz chyba położę się spać, rano wcześnie wstałam i ogarnęłam trochę, bo przyjechała do mnie kuzynka. Nie ma męża, nie ma dzieci, w domu cichutko, posprzątane nie to co przy chłopcach - wieczny hałas i tworzący się błyskawicznie bałagan. Ale już bardzo za nimi tęsknię i wolę swój rozgardiasz na co dzień niż tę pustkę, którą mam teraz.
 
Do góry