Anawoj - jestem zbulwersowana postawą lekarzy. Właśnie tego się bałam - braku podjęcia decyzji o cc przy oczywistych wskazaniach. Pozostaje wierzyć, że w szpitalu podejmą jednak inną decyzję.
Volcan - ściskam Cię mocno. Będzie dobrze, sprawdź co z tą wątrobą. Dobrze, że maluszek jeszcze trochę posiedzi w brzuszku.
Kasiulka - dobrze że znasz termin porodu i jesteś spokojniejsza. Też to tak odczuwam :-)
Muszę się Wam czymś pochwalić - dostałam dziś bez problemów zwolnienie do końca ciąży od tego nowego internisty (o moich problemach z ginkiem pisałam już chyba kilka razy...). Uff, dobrze że nie musiałam dużo kombinować, bo nie mam sił!!! Wróciałam z przychodni cała obolała i całe popołudnie spędziłam w łóżku.
Niestety nadal puchnę, ale ciśnienie całe szczęście mam ok!
Leżę obolała, a obok grasuje dwójka maluchów. Muszę powiedzieć, że teraz na więcej im pozwalam i niestety więcej krzyczę. Łatwiej mi w ten sposób wyegzekwować posłuszeństwo niż zwlec się z łóżka. Niestety... Z resztą ja natychmiast nie wstanę...
Do zaplanowanego terminu cc mam 10 dni :-):-):-):-)
Volcan - ściskam Cię mocno. Będzie dobrze, sprawdź co z tą wątrobą. Dobrze, że maluszek jeszcze trochę posiedzi w brzuszku.
Kasiulka - dobrze że znasz termin porodu i jesteś spokojniejsza. Też to tak odczuwam :-)
Muszę się Wam czymś pochwalić - dostałam dziś bez problemów zwolnienie do końca ciąży od tego nowego internisty (o moich problemach z ginkiem pisałam już chyba kilka razy...). Uff, dobrze że nie musiałam dużo kombinować, bo nie mam sił!!! Wróciałam z przychodni cała obolała i całe popołudnie spędziłam w łóżku.
Niestety nadal puchnę, ale ciśnienie całe szczęście mam ok!
Leżę obolała, a obok grasuje dwójka maluchów. Muszę powiedzieć, że teraz na więcej im pozwalam i niestety więcej krzyczę. Łatwiej mi w ten sposób wyegzekwować posłuszeństwo niż zwlec się z łóżka. Niestety... Z resztą ja natychmiast nie wstanę...
Do zaplanowanego terminu cc mam 10 dni :-):-):-):-)