reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2009

Madzik najpierw pączki potem mięsko a na koniec lody ze śledziami .

Dziewczyny skąd wy bierzecie takie pomysły?:szok: Kasiulka niezłe:-D

Ja to myślałam kiedyś że to takie mity z tymi zachciankami w ciąży ale wy to macie ekstra:szok::-D
Ja jedyną zachciankę jaką miałam to podczas spozywania na obiad kurczaka musiałam się napić maslanki owocowej i to tyle..Dla mnie to było dziwne..

Moje zachcianki to takie ze np chce mi się mięsa i warzyw, wiec jak wiem że się nie obędę a potrzebuję coś na szybko to męża po tortillę do McDonalda wysyłam, jak w domu nie ma kto zrobić..
 
reklama
ja jestem przerazona ilosciami chleba ktore pochlaniam....zjadam 6 kromek na sniadanie i w ciagu dnia ciagle na pieczywo mam ochote....+ slodycze....strasznie sie stresuje jak to bedzie z tym chudnieciem...choc niestety powstrzymac sie nie potrafie.....na pewno zaraz po porodzie odstawiam pieczywo i slodycze.....zostanie mi wasa:(
 
Wydaje mi się że to nie są mity z tymi zachciankami moja siostra widząc w tv reklame pringels wysłała męża do sklepu nie dość że długo to trwało to jszcze nie taki smak jej przywiózł jaki ona chciała ale była afera mówię wam.
A kumpela na moich oczach jadła obiadek ziemniaki mięcho z ogórkami i zagryzała lodem bajką to też raczej nie należy do normalnych zachowań no ale cóż smaki są różne.:-)
 
Ja już wczoraj Wam pisałam - wystrzelam jak jeszcze raz któraś napisze o pączkach :wściekła/y:. Serca dla mnie nie macie...
Madzik, ja też chodzę prywatnie do ginekologa, ale muszę przyznać, że u mnie sprawa finansowa jest trochę inna. Z tego co ja się orientuję to większość lekarzy na moim terenie przy wizytach kontrolnych częściej niż raz w miesiącu pobiera niższe opłaty. Jeśli chodzi o moją lekarkę to ona wogóle nie bierze pieniędzy od swojej pacjentki częściej niż właśnie raz na miesiąc. Zdarza się także, że brak ma już miejsc u siebie w prywatnym gabinecie to wtedy karze przyjść do szpitala w dniu kiedy ma dyżur tylko, że wtedy trzeba czasami trochę poczekać. A USG to robi mi za każdym razem na wizycie. Zresztą u mnie w każdym gabinecie ginekolodzy mają aparaty do USG (nawet w tych państwowych przychodniach).
Aha, info od Justyny na nieobecnościach.
 
A teraz do "słodkich" ciężarówek - jak u Was z poziomami cukru po tych pączusiach i kawkach? Ja się załamałam przedwczoraj jak wypiłam małą kawkę i zjadłam do tego jednego oponka serowego. Poziom cukru po 2godz skoczył do 176:szok:. Pół godziny później zaczął szybko opadać, ale co przeżyłam to szok... Kawa poszła w całkowitą odstawkę. Zamiast niej wypijam teraz herbatkę owocową (dla mnie pyszna jest "dzika róża z czarną porzeczką" z sagi). A co do słodkiego to zjadam sobie do tej herbatki 1-2 wafelki z Wawela (nazywają się chyba "Lekka" i pisze, że mają 0% cukru).
 
Edis no to ciekawe jak u mnie będzie z ceną za wizytę:baffled: normalnie miałam mieć co 3 tygodnie, ale ponieważ szpital trafił się po drodze to musiałam się umówić w międzyczasie. Zobaczymy jak będzie z tą ceną. Ale następnym razem to szukam lekarza z USG koniecznie!!
 
tanu ja tez ciągle coś podjadam pączka oczywiscie tez dzisiaj zjadłam to wasza wina :-D:-D:-D:):) hehe. Rowniez się tego boję jak to będzie wracać do swojej wagi i do siebie. Najgorsze jest to, że ja się nie zmieszcze w zadne ciuchy z przed ciązy w zadne. :((((((( I NIE bede miala w czym chodzić jak szybko nie pozbęde się tych kg. :(( naprawde wesolo nie jest. W ciazy chodze jak dziad :(( mam jedne spodnie jeansowe i jak wychodze z domu to je zakładam:((( masakraaa jak ja sobie poradze w czym, potem chodzić :(( bo nie mam pojęcia.Ja nigdy nie mam razem usg musze się oddzielnie ze skierowaniem zapisywać dlatego, jak jade na badanie gin to wiem, i nie ma rozczarowania.
 
no tak i znow paczki:szok::szok::szok:
M*R* znow bulka z nadzieniem jablkowym:confused:hm przestane tu zagladac hehhe.

Na szczescie nie trafilam na ZDRAPKE ale ja widzialam:crazy:.
Najpierw pogadalam z polozna a potem murzyn i macal brzuch,zmierzyl cisnienie posluchalismy serduszka dzidzi i tyle:-(.Pytalam o USG to powiedzial ze kazda ciezarna by chciala co wizyte ale tak nie mozna bo to szkodzi dzidzi:-(

Kurde bylam w miescie ale po sklepach nie lazilam,strasznie dlugo zeszlo mi w szpitalu nie mialam sily.
Jutro chyba pojedziemy na zakupy to paczki napewno beda hehe
 
reklama
Wieści od Maniulki na nieobecnościach.
Trochę za daleko mam do ewelci, bo byłaby pierwsza do odstrzału za te pączki...
 
Do góry