reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

moja mama chciała żebyśmy w niedziele przyjechali na obiad.. powiedziałam jej że mąż musi do pracy na pare godzin jechac a ja będę malować.... zebrali się i o 13 w niedziele cały obiadek do mnie przyjechał zebym nie musiała gotować:))))
 
reklama
Heh, dziewczyny moja tesciowa natomiast chyba czuje we mne rywala.. sama nie wiem jak to nazwac. lezałam na patologii przez 6 dni na obserwacji i nawet nie zadzwoniła. nie wspomne ze 2 ulice dalej mieszka od szpitala. teraz jak z mezem sie przeprowadzilismy od 9 grudnia na inne mieszkanie to dopiero wczoraj nas odwiedzila. chociaz zaproszen bylo wiele. i tak maz ja przywiozl i odwiozl. przyszla napoila sie herbaty i powiedziala ze sie spieszy z eby ja odwiozl. masakra. mam nadzieje, ze bedzie jak najrzadziej bywac jak bedzie kruszyna. nie lubie jej.

a co lepsza jak kamil prosil zbey kupila lozeczko bo my nie mamy za co :-) to powiedziala, ze ja tez nie stac. i powiedzialam mezulkowi zeby nie prosil wiecej ze jakos damy rade. ale patelnie z zeptera czy jakies parowary to systematycznie kupuje.
 
Heh, dziewczyny moja tesciowa natomiast chyba czuje we mne rywala.. sama nie wiem jak to nazwac. lezałam na patologii przez 6 dni na obserwacji i nawet nie zadzwoniła. nie wspomne ze 2 ulice dalej mieszka od szpitala. teraz jak z mezem sie przeprowadzilismy od 9 grudnia na inne mieszkanie to dopiero wczoraj nas odwiedzila. chociaz zaproszen bylo wiele. i tak maz ja przywiozl i odwiozl. przyszla napoila sie herbaty i powiedziala ze sie spieszy z eby ja odwiozl. masakra. mam nadzieje, ze bedzie jak najrzadziej bywac jak bedzie kruszyna. nie lubie jej.

a co lepsza jak kamil prosil zbey kupila lozeczko bo my nie mamy za co :-) to powiedziala, ze ja tez nie stac. i powiedzialam mezulkowi zeby nie prosil wiecej ze jakos damy rade. ale patelnie z zeptera czy jakies parowary to systematycznie kupuje.
my z mężem od ponad roku mieszkamy od teściów....zeby nie skłąmać 10 min spacerkiem a autkiem 3min byli u nas 3 razy!!!!! 1 raz w moje urodziny rok temu, potem 2 raz na kawe przyszli po pół roku i teraz w nowy rok przyszli na godzine
moi rodzice mieszkają 30km od nas są przynajmniej raz w tygodniu a jak mąż gdzieś jedzie na pare dni to codziennie...
dodam jeszcze ze jak byłam pod koniec 6 miesiaca mąż wyjechał na 3 dni my mieszkamy na 4 piętrze bez windy moja mama codziennie u mnie była i robiła mi podstawowe zakupy żebym nie nosiła(większe zrobiliśmy z mezem przed jego wyjazdem, ale wiadomo zawsze o czymś się zapomni)
teściowie nawet nie zadzwonili zeby zapytać czy moze nie przyjśc zebym sama nie siedziała albo po prostu zapytać jak się czuję albo czy czegoś nie potrzebuje..
 
Ostatnia edycja:
Laila06 super opisałas te nasze dolegliwosci :-D:-D:-D
Agnieszka_Wojcik jakies głupoty ci ta koleżanka nagadała zdążysz się wszystkiego nauczyć a to że skorzystasz z pomocy bliskiej ci osoby to super :tak:
Justina84 też dzisiaj byłam na badaniach jak mnie ta w labolatorium zobaczyła to się zaczeła smiać dopiero co we wtorek robiłam na cukier w piątek na tarczycę(w innej przychodni ale sinial jeszcze nie zszedł więc widział że byłam kłuta) a dzisiaj morfologia jak jeszcze wspomniałam o codzinnych pomiarach cukru to już całkiem klapła na tyłek :confused:
Laila06 mój synek ma pokoik w podobnych kolorkach tylko tapety i ta na dole jest taki niebieski w gwiazdki żółte co jak się naswietlą to w nocy swiecą :-)
Justina84 trochę ta tesciowa nie fer sama wydaje kase na bzdury których później pewnie nie używa a odmuwiła kupnam łóżeczka masakra przecież gdybyscie mieli kase nigdy byscie nie prosili paskudny babsztyl (sory)
Jednym słowem niema jak rodzice nikt ich nie zastąpi (chociaż bywają wyjątki)a zwłaszcza mamy one są cudowne i wiedzą kiedy ich najbardziej potrzebujemy :-)
Vinniki synek urodził się z wagą 1200 ale on był taki malutki bo ok 28 tc przestał rosnąć :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Laila06 - świetnie to ujęłaś, że ciaża to nie choroba, ale obciążenie dla organizmu duże. Mnie wkurza, jak ktoś się mnie pyta: "Jak się czujesz? Ee tam, przesadzasz, taki mały brzuch masz, gdzie tam ci ciężko." Dlatego już się nauczyłam i odpowiadam: "Czuję się jak kobieta w 8 mcu ciąży" :-) Poza tym wnerwia mnie to porównywanie brzucha, czy duzy czy mały. Mam brzuch w normie (ok. 102 - 103 cm w najszerszym miejscu), a ze jestem wysoka, to moze on sie wydaje, ze maly.
Słuchajcie, a u mnie z Teściową rewolucja. Jeszcze niedawno byłysmy na wojennej ściezce, kazda wizyta konczyla się awanturą. Do 5 mca ciąży Teściowa się do mnie nie odzywała, jak się pozniej okazało ,dlatego ze "moze nie chcecie, zebym ja pytala o ciąże, nic sami nie mowicie, to ja pytac nie będę". No a od tego czasu juz 3 raz sie widzimy i normalnie sielanka:szok:Jest u nas od piątku, pomalowała nam pokoj i przedpokoj, umyla okna w 2 pokojach, w ogóle mi się nie wtrąca do niczego (a o to były wczesniej awantury, szczególnie za wtrącanie się w kuchnię i sprzątanie) i naprawdę jest miła!! I jeszcze dała nam pieniążki na wózek, żeby wnuk miał też coś od nich :tak: ja tez jestem bardziej wyluzowana no i atmosfera jest zupełnie normalna. Mam nadzieję, że to się już nie zmieni, ona jutro rano już wyjeżdża i pewnie zobaczymy się znowu dopiero po porodzie.
 
Poza tym bylam dzisiaj na badaniach morfologia + mocz + drugie badanie na toxo i u mnie w laboratorium ciezarne ida bez kolejki. zawsze emerytow jest nawalone i nie chca puszczac wiec dzisiaj bezczelnie bez pytania weszlam bez kolejki i tyle :) oburzenie siegnelo zenitu ze niedosc ze niekulturalna to nawet nie powie ze chce wejsc.. ale udalam ze nie slysze, zyczylam milego dnia i wyszlam. no i 86zł do tylu jestem :)
Dla mnie jest to szczyt wszystkiego, takie traktowanie kobiet w ciąży. Uważam to za oczywiste, że kobiety w ciąży powinny być wpuszczane poza kolejką. Ja np. mam łożysko przodujące, ale nie uważam że mam się z tego każdemu tłumaczyć - sama moja ciąża powinna wystarczyć. Przecież kobiety ciężarne mogą mieć różne problemy - żylaki, duszności, różne zagrożenia i przeciwskazania do długiego stania/siedzenia. Też mnie oburzyło ostatnio byłam robić morfologię, kolejka była duża i poprosiłam grzecznie czy ze wzgl na zagrożoną ciążę mogę wejść pierwsza, to reakcja facetów była ok, ale baby prawie, że mnie zjadły! I to kobiety, które w większości same były w ciąży i rodziły...
 
Laila06 szkoda, ze ja nie mam tak dobrze... jak sama nie zrobię to nie mam nic i ostatnio wogle kicha z $ marze o niezaleźnośći :( zeby się nikogo o nic nie prosić.
 
Laila napewno wasz corka bedzie mila super pokoik.
Z kad bierzesz sily na to wszystko,ja ostnio na nic nie mam sily i ochoty ciagle jestem zmeczona i cos mnie boli:angry::angry::angry:

Nika mam nadzieje ze Twoje marzenia o niezaleznosci sie spelnia,a tym czasem przeciez masz chlopa przy sobie i pewnie mozesz liczyc na niego:-)
 
mąż pracuje codzinnie od rana do wieczora i jak pomyśle że miałby jeszcze w domu robić to tak strasznie mi go żal że wolę sama.... jak już się za coś biorę to niestety na raty ale to jest sposób zrobię coś idę się położyć -odpocznę i zaczynam coś zupełnie innego, potem znowu odpoczynek i wracam do którejś z rozpoczętych już prac i tak do wieczora zrobie to co sobie założyłam- to jest sposób na mnie zacząć pare rzeczy które trzeba dokończyć bo denerwuję się że jest niedokończone i sama się motywuje żeby zrobić coś co już zaczełam:)
 
reklama
my z meżem radzimy sobie dość dobrze ja nie pracuje mąż zarabia sporo ale teraz przy dziecku nie było by nas stać na wszystko czego byśmy chcieli gdyby nie moi rodzice i moi dziadkowie.... czasami jak coś znajde i im pokaże to mi od razu proponują że "to będzie od nich".... ja z ciażowych ubrań kupiłam sobie tylko dwie pary spodni reszte kupiła mi moja mama:) szaleje po sklepach i podrzuca mi od czasu do czasu jakieś nowinki.... dla dziecka dali nam pieniądze na wózki, kołyskę, podrzucają kasę na ubranka.... widać ze cieszą się razem z nami. a teściowie jak zoaczyli nasze rzeczy dla córci stwierdzili ze już nic nie potrzebujemy... przez 7 miesięcy nie zapytali czy czegoś byśmy nie chcieli...mnie by tak bardzo to nie bolało gdyby nie to ze maż przez to tak cierpi, jak widzi że się neiczym nie interesują...
 
Do góry