M
modroklejka
Gość
malineczka-ale dzielna z ciebie babka! szok! ja bym chyba z nerwów na zawał serca padła
co do porodów-moja mama ma za sobą dwie cesarki- ni jak nie udało jej sie urodzic ani mnie ani mojej siosrty...mnie rodziła w sumie od srody do soboty-czyli prawie 4 dni...bole krzyzowe, zero rozwarcia, potem sie okazało ze miednica za mała i ni cholery sie nie zmieszcze., a na koniec jak mi zanikało tetno to sie okazało sie sie pepowina poowijałam....a podobno corki rodza podobnie jak matki wiec sie okaze
ale generalnie nastawiam sie na naturalny poród i szczerze-to ostatnio doszłam do wnieosku ze bede zawiedziona jak mi sie nie uda....nie wiem czemu, ale nie boje sie ani bólu, ani tego ze bedzie długo trwał....moze stres z tym związany jeszcze przyjdzie, ale narazie go nie mam....
co do porodów-moja mama ma za sobą dwie cesarki- ni jak nie udało jej sie urodzic ani mnie ani mojej siosrty...mnie rodziła w sumie od srody do soboty-czyli prawie 4 dni...bole krzyzowe, zero rozwarcia, potem sie okazało ze miednica za mała i ni cholery sie nie zmieszcze., a na koniec jak mi zanikało tetno to sie okazało sie sie pepowina poowijałam....a podobno corki rodza podobnie jak matki wiec sie okaze
ale generalnie nastawiam sie na naturalny poród i szczerze-to ostatnio doszłam do wnieosku ze bede zawiedziona jak mi sie nie uda....nie wiem czemu, ale nie boje sie ani bólu, ani tego ze bedzie długo trwał....moze stres z tym związany jeszcze przyjdzie, ale narazie go nie mam....