reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

reklama
dziewczyny, przeziebilam sie, mam prawie 38stopni i nie wiem co robic, bo mam cukrzyce ciazowa a nie wiem jak sie leczyc, miodu mi nie wolno mleka tak samo. zrobilam zobie herbaty z miodem bo c hyba lepiej wybrac mniejsze zlo. Jak sądzicie?
jak masz katar to inhalacje.... najlepiej sól morska i olejek miętowy pare kropel2-3
pare kropli na klatke piersiową i na stopyciepłe skarpety
albo takie maści są miętowe to wtedy do inhalacji łyżeczka maści i się nią smarowac
ja się zawsz\e tak lecze bo nie mogę brać żadnych tabletek bo mam temerature niecałe 36 a wszystkie tabletki jeszcze zbijają
 
Mój mąż właśnie wyjechał - ale byliśmy razem bite 3 tygodnie, rozpusta! Smutno mi teraz, ale będę miała więcej czasu na forum - przy nim tak mi miło płynął czas, że nawet komputera za bardzo nie chciało mi się włączać.
Truda, nie stresuj się, bo szkoda dzidzi, a sukienka na pewno dojdzie lada chwila.
Maniulka, ja przeżyłam podobnego stresa z wagą i ciśnieniem - też mi skoczyło w sobotę, do tego bardzo spuchłam (szczególnie buzia i stopy) i lekarka nastraszyła mnie, że to może być stan przedrzucawkowy (zatrucie ciążowe). A jak się jeszcze dowiedziała ile przytyłam (znów masakrycznie) to zakazała nawet patrzeć na słodkie do końca ciąży. Mam też nie jesć soli bo zatrzymuje wodę w organizmie i sprzyja wzrostowi ciśnienia. Po 3 dniach lekkiej diety jest lepiej, ale dziś przyszły koleżanki z pracy i skusiłam się na pączka, a nawet dwa:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Justine, a herbatka z sokiem malinowym może być? Rosołek z czosnkiem też dobrze robi jeżeli nie możesz pić mleka...
 
Dziewczynki, trochę mi już lepiej:-)
Pojechaliśmy na zakupy, kupiłam materac do łóżeczka i okazuje się, że mogę go sama skrócić o 10 cm, bo jest kokosowy i łatwo go obciąć:-) Do tego znaleźliśmy komis z wózkami używanymi i tam najdroższy wózek kosztował 350 zł i naprawdę były w świetnym stanie:-D Tyle, że zgłupieliśmy i nie wiedzieliśmy który kupić:-D Do tego dostałam meila, ze dwie paczuszki zamówione na Allegro są w drodze:-) więc humorek u mnie też już ok, tym bardziej że 3 godzinki spedziłam u moich rodziców:-)
 
mamusia kurcze czemu cię tyle męczyli nie mogli zrobić ci cesarki tyle godzin porodu to normalnie znęcanie sie nad rodzącą .:szok:26h jak ty dałaś rade czym w porównaniu z tobą jest moje 9,5h

Miałam bóle krzyżowe które nie dawały rozwarcia tylko poród trwał i trwał ...w końcu po tylu godzinach widzieli że już nie mam sił i stwierdzili że jak bedzie pełne 2 godziny porodu przy pełnym rozwarciu i nie urodzę to będzie cesarka .
Zmieściłam się w 1 godzinie 55 minutach.
A więc 5 minut dłużej i byłaby cesarka.
Na drugi poród nastawiałam się tak samo myślałam że też się pomęczę ale miałam już bóle bruszne i było całkiem inaczej i szybciej.
Teraz pożyjemy zobaczymy :tak:
 
Mamusia, bóle krzyżowe okropna sprawa, ja je miałam przy drugim porodzie - mój pierwszy poród był wspaniały, niemal książkowy - najpierw 4 godziny narastających skurczy rozwierających, potem 4 klasyczne skurcze parte (zupełnie bezbolesne) i Michałek był na świecie.
Natomiast drugi poród wspominam bardzo źle - w 36 tygodniu pojechałam na ściągnięcie szwu z szyjki macicy i położna przebiła mi pęcherz i poszły wody płodowe (do dziś nie rozumiem jak to się mogło przydarzyć). Trzeba było wywoływać poród. Zamiast zrobić mi cesarkę, podano mi drakońską dawkę oksytocyny i jak dostałam skurczy to od razu tych najmocniejszych (minuta skurcz, minuta przerwy) i bardzo mocne bóle krzyżowe. Myślałam, że umieram, dosłownie. Dziecko wyleciało ze mnie jak z procy, nawet nie zdążono mnie naciąć, gdy nie miałam pełnego rozwarcia - urodziło się z twarzyczką poharataną przez gwałtowne i mocne otarcie się o kanał rodny. (potem dowiedziałam się, że mogła mi pęknąć macica i nawet zastanawialiśmy się czy nie skarżyć położnej - bo naprawdę przesadziła z dawką oksytocyny, ale daliśmy sobie spokój - najważniejsze, że dobrze się skończyło). Łożysko nie chciało się urodzić, bo było niedojrzałe i musiałam być łyżeczkowana. Tak więc mój drugi poród był gorszy od pierwszego, ale za to krótki - wszystko nie trwało nawet 3 godzin.
 
Vinniki mezus pewnie nie dlugo znow wroci do Ciebie za nim sie obejrzysz.
No ja mysle ze 2 paczki to za duzo jak dla Ciebie!!!!powinien jeden Ci wystarczec hehe-zartuje.Pewnie ze Ci nic nie bedzie:-):-):-)

Miroslawa to super ze humorek wrocil,oby nigdy Cie nie opuszczal:-)

Mamusia uuu no troszke dlugi ten Twoj porod ale na szczescie sie udalo:-)oby ten byl najkrotrzy i najprzyjemniejszy:-)

A ja sie wykapalam z godzinke temu i troszke na lozku posiedzialam,troszke obejrzalam TV i latam co 5min do kibelka,malutki siedzi mi na pecherzu i w dodatku tak sie wierci ze az mnie boli.Nawet nie chce myslec co to bedzie jak sie poloze,bo bede zwalac meza z lozka,bo mi sie siku chce hehe:-D.
Jejku jutro rano pobutka i do lekarza,juz mi sie nie chce na sama mysl w dodatku takie zimno na dworzu ja juz sie odzwyczailam od tego:baffled:
 
Ja dzisiaj prawie cały dzień prze leniuchowałam :-D spałam od 18:30 prawie do 22 :-) i pewnie znowu będę miała w nocy problemy z zaśnięciem.
Vinniki eh współczuję takiego porodu, mam nadzieję że teraz znowu będziesz miała taki książkowy ;-)
 
Mirka, cieszę się, że nastrój lepszy :-D
Ewelcia, też mam problem ze wstawaniem - dziś poszłam na 7 do przychodni, koszmar, choć przychodnia po drugiej stronie ulicy :-D A pączki rzeczywiście mogłam sobie darować ;-)
Agusia, też tak mam - śpię w dzień, a w nocy nie mogę spać :crazy:
Co do porodu to na 90% tym razem będzie cesarka - więc jeszcze inne doświadcznie;-)
 
reklama
Vinniki u mnie obrzęki już od dawna są,cisnienie niby też sytuacja podobna do tej z pierwszej ciąży brak białka w moczu bo na bank była by gestoza mam nadzieje że tym razem jej nie będzie bo źle wpływa na przepływy dlatego ja mam je tak często kontrolowane,dzisiaj znowu dostałam skierowanie na usg z przepływami jutro się zarejstruję.
A tak wogóle to postanowiłam się więcej oszczędzać i mniej chodzić bo to rozwieranie mnie niepokoji no i ginka kazała się oszczędzać w miarę możliwosci :tak:no tak ale ja ja mam leżeć i się oszczędzać jak non stop cos wczoraj na cukier,dzisiaj wizyta,jutro muszę jechać zarejstrować się na usg i do innego szpitala do poradni cukrzycowej,w piątek jadę na pobieranie krwi na tarczycę,w poniedziałek na pobieranie krwi,mocz i ninne badania zlecone dzisiaj,w wtorek lekarz endykrynolog, w srode kolejna wizyta u ginki w miedzy czasie jeszcze te usg pewnie i ten diabetolog no koszmar i kiedy mam leżeć :wściekła/y:
Vinniki a tak wogóle to pięknie cię załatwiła ta położna ale one tak potrafią mnie chciały wykończyc kroplówką z fenoterolu :wściekła/y:
mamusia tyle godzin o szokkkkkkkkk:szok::szok::szok:
 
Do góry