reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

u nas dziś skwar nei do wytrzymania...:baffled:
byliśmy u tych naszych przyjaciół, fajnego mają tego synka - Alanka, ale cały różowiutki :-)
pamiętam, że Jasiek to od początku był blady
grzeczniutki ten ich synek - zje, śpi 3 godziny, zje, trochę się popatrzy i znów śpi 3 godziny..:eek:takich synków to ja mogę mieć 2 lub 3:baffled:
potem wstawię fotki dwóch smyków :-)
 
reklama
Gabula zasnęła. Musiałam sama poradzić sobie z kąpielą, wiem że dla większości z Was to nic takiego , ale zawsze o M. kąpał małą a ja robiłam całą resztę. Wanienka strasznie ciężka:zawstydzona/y:
 
Ja jakoś ostatnio w ogóle nie mam chęci patrzeć w laptopa :-D. Pogoda u Nas dzisiaj była taka sobie, to znaczy o 10 jak mała jeszcze spala to poszłam się trochę opalać na taras ;-) do około 11. Około 15 poszłyśmy sobie na spacerek to malutka od razu zasnęła ;-). Nie wiem czy dzisiaj u Nas padało :-D ale chyba nie ;-)
 
ja na zwolnieniu od 14 sierpnia - byłam wtedy w szpitalu przez 3 dni, a potem już do pracy nie wróciłam; teraz już "leci" mi wypoczynkowy - do 14 września co potem zobaczymy
 
najpierw napisze a potem przeczytam...
od czego tu zacząć, najlepiej od wczoraj...
ogólnie dzień w biegu, od wujków do wujków na działkę, do dziadków itd... wieczorem wpadły moje dwie koleżanki. tak zupełnie spontanicznie i posiedziałyśmy do 23!!!!!! nareszcie... wiecie jaki miałam kłopot z koleżankami. a tu w końcu cos się zadziało...:tak: pogadałyśmy plotkowałyśmy super - dlatego mnie wczoraj nie było. bo wieczorem miałam po wizycie tyle energii, że jeszcze zafundowałam sobie domowe spa! a co...
a dzisiaj w dzień miarę luzik, wieczorem miałam kuchenny napad.:-D myślę sobie zrobię ciasto! (zrobiłam jeszcze dwie sałatki - w tym jedną bardziej drugą mniej pracochłonną i mięso z sosem na jutro). mam ochotę na drożdżowe rogaliki z jagodami (bo koleżanka wczoraj przywiozła, ale m zjadł...). zajżałam do przepisu - myslę- prościzna, robię!!!
w międzyczasie okazało się, że to wcale nie takie proste, a jak zaczęłam wyrabiać ciasto (kto robił drożdżowe wie, że strasznie lepi się do rąk) to Zuzka postamowiła mieć napad "właśnie teraz odwrócę się na brzuszek". Oczywiście przez sen... i co.... 5 minut:-ppierwszy raz tak miała często w ciągu nocy. słyszę, że kwęka więc miskę w jedną rękę - opartą o biodro i dalej do jej pokoju... mała leży na brzuchu i kwęka, więc jedną ręką ją przewracam i staram się dać smoka bo wtedy się nie wybudzi na dobre... ale jedną ręką wcale nie jest ławto to zrobić... sytuacja powtórzyła się z dziesięć razy. jak udało mi się wrócić do kuchni to uznałam, że w d***pie mam te rogaliki - będą bułeczki... No bo przeciez to nie problem je zrobić nie...?? okazało się, że jednak problem.:-D szczególnie jak dziecko za ścianą ma kolejny napad leżenia na brzuchu. tym razem przewrót jej nie obudził ale zaklinowana między szczebelkami nóżka (ochraniacz zdjęłam do prania..:baffled:), potem jeszcze się obudziła, bo chcąc się przwrócić wybijała się z tyłka do góry i za każdym razem uderzała główką w szczebelki...:-D a w tym momencie (właśnie wracam) znów odbył się WIELKI PRZEWRÓT aż się boje spać położyć, cos czuję, że trochę ze sobą powalczymy dzisiaj... ale wracająć do kulinariów... jak już wróciłam od Zuzki setny raz to moje bułeczki opadły w piekarniku i zostało z nich mniej więcej to:

no więc żeby m się ze mnie nie śmiał rano zrobiłam na szybko jeszcze koktajl jagodowy i ciasto modroklejki... zobaczymy jak wyjdzie:-D
śmeszny dzień
 
hehe....sliczne płaskie bułeczki justynko!!!
a ciasto mam nadzieje ze sie udało!
u nas adas wczoraj i dzis powbił swoje wszelkie rekordy w spaniu i jedzniu!
wczoraj zjadł: godz 5.00-150 ml mleka, godzi 9.00- pol brzoskwini startej, godz 13.00 1/2 szkl marchewki z ziemniakiem i brokułem, godz.17.00 120 ml mleka i o 21.00 wcisnełam w niego 180 ml mleka z kaszka...i wypił 150 ml herbatki....
a jesli chodzi o spanie-zasnał wczoraj o 19.00 najarmiłam go na spiocha, dzis o 5.20 nakarmiłam na spiocha-zjadł 120 ml mleka i nadal spi!!
 
Troszke nas nie bylo :szok:
Nie staram sie nadrabiac zaleglosci bo to nie ma sennsu i dalabym rady:-D
My wczoraj na urodzinach u mamy bylo ok pozytywnie mala marudna ale to normalka:tak:
U nas nic ciekawego czekam na urlop meza i wkoncu wyjazd tylko z ta pogoda ne wiadomo jak bedzie:baffled:
Mala rosnie co chwile cos nowego odkrywamy :-D
A ja ostatnio cos mam dola i martwie sie juz na przyszlosc jak to bedzie:-(
Jakos nie spokojna jestem tak jakby mialo sie cos wydarzyc niedobrego:baffled:


Justyna337 plaskie ale apetycznie wygladaja:-D
 
ale jestem dziś wyspana:-D
Oliwier zasnał o 20 i wstał dziś o 8:-D:-Dtak to by było idealnie:tak: Po porannym karmieniu leży na macie i molestuje zabawki;-)
A ja.... dziś już muszę wziąść się za porządki.... nie ma to tamto..:baffled:

Justyna mniam mniam wyglądają te bułęczki-bardzo apetycznie!!:-D szkoda ze tak daleko mieszkasz.. :-D
Karolka my chcemy sklep internetowy załozyc, ale jak nam pójdzie to się okaze:-D prawdopodobnie art dla dzieci., ubranka głównie...
 
Truda nie wywołuj wilka z lasu!!! Myśl pozytywnie bo umartwianie skraca życie! Masz dwójeczkę cudownych dzieciaczków więc ciesz się ile tylko można:tak:

Justyna to miałaś przeboje z Zu w trakcie kucharzenia. Często w jedzeniu nie liczy się wygląd ale smak! Na pewno były przepyszne:-)

A u mnie, co? Gabula jeszcze śpi. Jem śniadanko. Myślę już o pakowaniu:baffled: Bo wyjeżdżamy na miesiąc więc trochę tego będzie:baffled:
Za oknem wiszą chmury. Ale dziś się nie dam i wyjdę z parasolem i folią przeciwdeszczową!
 
reklama
Do góry