reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

reklama
Ja zdałam dopiero za 3 razem:eek:zaraz jak odebrałam prawko to jeździłam ale mało mąż zostawił mi swój samochód jak dla mnie za duży Ford mondeo kombi i jeszcze disel nie czułam się w nim dobrze ale od czasu do czasu jeździłam,później juz zaczoł mi przeszkadzac brzuch i ogólnie mąż stwierdził że do puki nie urodze mam nie jeździć bo to nie pora na douczanie się tym bardziej że jego nie było i musiałm douczać się sama,no i tak czas zleciał teraz sie boje zapakowac dwujkę dzieci i po tak długiej przerwie jeździć (całosci jeździłam może 2 miesiące od zdanego egzaminu do czasu kiedy dałam se spokuj)
 
ewelcia, witaj ponownie :-)

Ja prawko mam już 8 lat i jestem czynnym kierowcą. Z małą tez jeźdże gdzie chcę i kiedy chcę odkąd mamy dwa auta. Mój M zrobił prawko na miesiąc przed porodem, a zaczynał 8 lat temu :-) Tak jak Ty Moje Maleństwo, skończył te wszystkie kursy tylko nie podszedł do egzaminu, a teraz miał motywację. Bał się,że sama pojade do porodu :tak::tak::tak:
 
Ja mam prawko od 17 roku życia (już 11 lat jeżdżę), ale mój m też jakoś nigdy nie mógł się zebrać. Raz zrobił kurs, nie zdał teoretycznego i potem juz mu się nie chciało znowu uczyć (to było z 7 lat temu), a teraz w grudniu poszedł znowu na kurs, bo już bez auta trudno się ruszyć i zdał na początku kwietnia, za pierwszym razem :cool2: pojechał zdawać do Łomży, bo w warszawie ciężko zdać...
 
Mój zaczął jeździć w listopadzie zeszłego roku i w połowie stycznia miał już egzamin - nie zdał, na szczęście nastepny termin miał za tydzień i już zdał :tak: Także spokojnie miałam zapas :-D
 
Maniulka - rozumiem. Ale chyba warto kiedyś znów pod okiem męża odświeżyć umiejętności, bo przy dzieciach to chyba przydatne.
Mój Krzysiek też ma prawko od 17 roku życia i zdał za pierwszym razem. Marzę o tym, żeby dobrze jeździć. Milion razy miałam sen, ze pędzę samochodem i wiatr we włosach:cool2: To chyba kabriolet musiał być:-D
 
miotlica jak na razie to sobie odpuszczę ja z wózkiem szybciej jeżdżę niż auta po Szczecińskich drogach tu normalnie się nie da jeździć :rofl2:ale juz niedługo będę szlifować swoje umiejętnosci jak pojadę do męża do Norwegi tam jest mniejszy ruch,większa kultura na drogach i wszyscy jeżdżą przepisowo no chyba że jakis polak się trafi(np.mój mąż )
 
miotlica, musisz wkońcu urzeczywistnić ten sen :tak:
Ja też zdałam za pierwszym razem, mój m mówi, że ja to się chyba urodziłam za kierownicą :-) Jeździłam jeszcze w 9 miesiącu, dopóki mi auta nie zabrał jak już dostał swój papier :-D
 
ja tylko wpadam się odmeldować, żebyście nie myślały że nawiałam:-D
troche mamy roboty z porządkowaniem naszej działki bo od zamieszkania nie doprowadzilismy jeszcze trawnika do ładu, poza tym jest u nas moja siostra wiec mam co robic:tak: korzystam z tego ze ona pilnuje Oliwiera a ja uprzatam dom itp:tak:
Byliśmy dziś na szczepieniu:tak: Oliwier byl bardzo dzielny i grzeczny!! nie zapłakał ani razu a miał 2 wkłucia:tak: taka byłam z niego dumnaaaaaaaaaaaaaaaa:szok::-)

Dobra spadam spać bo padnieta dziś jestem:-(
Sorki ale nie jestem w stanie teraz nadrobić czegokolwiek:-(

Buziaki dla Was Kochane:tak:
 
reklama
ja zrobiłam prawko dwa lata temu. wczesniej nie było mi potrzebne w zasadzie. mój Adam zrobił za pierwszym razem mając 17 lat... i tez jeździł zanim je zrobił;-) A ja pewnie bym nie robiła ale jakoś się trafiło więc poszłam, blisko domu bo się przeprowadzilismy itd.pracowałam już więc na jazdy chodziłam na 7 rano... a ja straszny spioch jestem:-) Na pierwszym egzaminie nie zdałam - ale mogłabym się odwoływać. Koła zapiszczały mi podczas ruszania - stałam na pasach - więc mogły zabuksować, a facet powiedział mi że nie panuję nad mechanizmamipojazdu i mnie oblał. za drugim razem już było ok chociaz strasznie się denerwowałam.ręce misie pociły i noga na sprzegle skakała. Żeby było śmieszniej dwa razy wylosowałam to samo auto.... Opla corsę, nr 16;-) - pamiętam. Jeżdziłam samochodem męża ale ponieważ on w pracy jeżdzi sporo więc tak naprawdę jeździłam tylko od czasu do czasu a rok temu jak pojechałam nad morze to mąż kupił mi autko!!! Przyjechał nim po mnie nad morze - było obwiązane żółta wstążką. Jak podłączy duży komp to wam wkleje zdjęcie na zamkniętym - bo w laptopie nie mam tego fotosa. fajna niespodzianka. jeździłam do 7 miesiąca - bo potem to żadko wychodziłam juz z domu.a jak wychodziłam to zwykle z mężem więc onjechał. chociaz odkąd mam prawko to skrzętnie z tego korzytsa - szczególnie na imprezach. a teraz ma dodatkowy argument - przeciż karmiz to i tak nie pijesz:laugh2: więc kierowcy już nie mam. Odkąd jest Zuzia widzę, że gdyby nie samochód ciężko by było. mieszkam w samym centrum miasta więc pakuję młoda do auta i psa tez i jedziemy gdzies na osiedle lub do parku i dopiero zaczynamy spacer. także Miotlica - bardzo dobra decyzja z tym prawkiem. Zawsze się przydaje chociaz ja zawsze myślałam, że mnie potrzebne nie będzie
 
Do góry