reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Hej ciekawe co tam u Edis :).
Nikuś - dzięki za zainteresowanie. Niestety wczoraj po kąpieli jak pisałam wszystko puściło. W nocy trochę brzusio pobolewał i twardniał, ale te skurcze były takie dość nieregularne. Następnym razem jak tylko zaczną się jakiekolwiek skurcze to na pewno nie wlezę do wanny tylko będę latać po schodach:-) Może wtedy ruszy to szybciej. Dzisiaj z tego wszystkiego połaziłam jeszcze po sklepach, kupiłam Kamilowi kurtkę na wiosnę i adidasy (w końcu zanim urodzę i będę w stanie ruszyć na zakupy to chyba lato się już zrobi:wściekła/y:).
Jeśli zaś chodzi o chrzest to widzę, że część ma problemy z księdzem. U mnie zawsze ksiądz chrzci w niedzielę, problemem jest aby ochrzcić dziecko w sobotę. Wtedy trzeba nawet więcej zapłacić. Ja wiem, że na pewno będę chrzciła moje dziecko właśnie w sobotę, bo większość gości jest z daleka i musi jakoś dojechać w poniedziałek do pracy. A z tego co na razie jest tak w planach to gości będzie sporo. Na komunii u Kamila najbliższej rodziny było ok.40 osób z dziećmi i teraz pewnie będzie tak samo. A imprezę robimy znowu w domu (wielki salon). Ja nie muszę się nawet martwić o sprzątanie, gotowanie itp. Na komunii to nawet niewiem czy spędziłam godzinę w kuchni (w czasie przyjęcia, bo wcześniej to jako rodzinny specjalista od ciast zajmowałam się właśnie tym). Wiem już że znowu siostry mojego męża, moja siostra zajmią się wszystkim.
Uciekam na razie, bo jadę jeszcze zobaczyć się z moją mamą. Jutro wybywam do szpitala a chcę zobaczyć jak wygląda mój rodzinny domek po remoncie. Wpadnę później.
 
reklama
Hej hej u mnie wszystko ok dziś byłam w pracy i z tego wszystkiego brzusio mnie rozbolał ale już przeszło.
My chcemy chrzcić małego jak będzie miał jakieś 3 msc jak będzie ciepło bynajmniej , Nikusia chrzciłam szybciej bo to wcześniaczek i troszkę się bałam. Ale tym razem impreza jest w lokalu ostatnio to moja mama i teściowa tak się narobiły i przy stole nie posiedziały że tym razem postanowiliśmy robić w lokalu.
 
Edis nie martw sie wcześniej urodzisz a narazie chodz do lekarza niech zadecydują co robić ...będzie dobrze czarne myśli są Ci teraz niepotrzebne nunu :)
 
Byłam dzisiaj u ginekologa, wszystko pozamykane więc chyba jeszcze trochę poczekam na moją córeczkę. No ale w końcu termin dopiero za tydzień więc nie mam co narzekać. Lekarz pozwiedzał że jakbym miała dalej takie bóle brzucha co wczoraj to mogę brać no spę nawet 3 razy dziennie, abym sobie jeszcze troszkę pospała przed narodzinami córeczki :-D;-).

Co do chrzcin to planujemy je na około połowę maja w lokalu w którym mieliśmy wesele. Jeśli chodzi o kościół, to mają one się odbyć w tym kościele w którym sobie ślubowaliśmy, ksiądz tam jest cudowny (taki naprawdę z powołaniem) i chrzciny pewnie odbędą się w sobotę, tylko my, rodzice chrzestni może dziadkowie i będą trwały w miarę jak najkrócej :-p. Jeśli chodzi o uroczystość po chrzcinach to już będzie więcej osób, nie wiem czy w 40 się zmieścimy :crazy: a niektórych to bym naprawdę chętnie nie zapraszała... .
 
Modroklejka - nic się nie martw. może jak maleństwo wczoraj szalało to dzisiaj musi odespać. na pewno nic sie nie dzieje - ale szpital wskazany. jak to mówią strzezonego...:tak:

my chcielismy chrziny w lipcu jakoś zrobić. nie wiem, jak to sie uda, bo chrzestny za granicai ma wpaść na chwilę we wrześniu do Łodzi... zobaczymy, może go namówię do wczesniejszej wizyty. u nas pewnie tez nie obędzie się bez lokalu. fakt - można zaprosic tylko rodziców, dziadków i rodziców chcrzestnych ale mamy dużą rodzinę. chcemy, żeby uczestniczyli w święcie naszego dziecka. apoza tym teściowa ma tendencje do zapraszania "swoich" gości. pewnie tłumaczyłaby nam, że sama dla nichobiad zrobi albo dopłaci. i skończyłoby sie tak, że na obiad rodzina rozjechałaby się w dwa miejsca:confused: będzie więc lokal bo w żadnym mieszkaniu się nie pomieścimy. ale jeszcze nie zastanawiałam sie gdzie. poczekam najpierw na maluszka:-p - może mi powie?
 
Nikuś - dzięki za zainteresowanie. Niestety wczoraj po kąpieli jak pisałam wszystko puściło. W nocy trochę brzusio pobolewał i twardniał, ale te skurcze były takie dość nieregularne. Następnym razem jak tylko zaczną się jakiekolwiek skurcze to na pewno nie wlezę do wanny tylko będę latać po schodach:-) Może wtedy ruszy to szybciej. Dzisiaj z tego wszystkiego połaziłam jeszcze po sklepach, kupiłam Kamilowi kurtkę na wiosnę i adidasy (w końcu zanim urodzę i będę w stanie ruszyć na zakupy to chyba lato się już zrobi:wściekła/y:).
Jeśli zaś chodzi o chrzest to widzę, że część ma problemy z księdzem. U mnie zawsze ksiądz chrzci w niedzielę, problemem jest aby ochrzcić dziecko w sobotę. Wtedy trzeba nawet więcej zapłacić. Ja wiem, że na pewno będę chrzciła moje dziecko właśnie w sobotę, bo większość gości jest z daleka i musi jakoś dojechać w poniedziałek do pracy. A z tego co na razie jest tak w planach to gości będzie sporo. Na komunii u Kamila najbliższej rodziny było ok.40 osób z dziećmi i teraz pewnie będzie tak samo. A imprezę robimy znowu w domu (wielki salon). Ja nie muszę się nawet martwić o sprzątanie, gotowanie itp. Na komunii to nawet niewiem czy spędziłam godzinę w kuchni (w czasie przyjęcia, bo wcześniej to jako rodzinny specjalista od ciast zajmowałam się właśnie tym). Wiem już że znowu siostry mojego męża, moja siostra zajmią się wszystkim.
Uciekam na razie, bo jadę jeszcze zobaczyć się z moją mamą. Jutro wybywam do szpitala a chcę zobaczyć jak wygląda mój rodzinny domek po remoncie. Wpadnę później.


przypomniało mi się jeszcze cos a propos przyspieszania. ..
wyczytałam ostatnio, że seks faktycznie przyspiesza akcje porodową ale TYLKO WTEDY gdy już ię ona rozpocznie - a nie wtedy, kiedy jest szyjka otwarta, zbliża się termin itp. tzn. że trzeba wskoczyć do łóżeczka jak się zaczną skurcze - jesli naturalnie ciągle mamy ochotę. podobno to przyspiesza poród - w innym wypadku nie działa. i co wy na to? wygląda na to, że wiele z nas ma za sobą bezsensowne - aczkolwiek bardzo przyjemne próby...
 
Dziewczyny muszę się wam pochwalić że po 5 chyba miesiącach było dziś 3-cie S :-):-):-)Ale frajda może wieczorkiem też go namówie . Nareszcie się poddał. Ciekawe czy to coś pomoże bo nic nie działa na tego mojego łobuza , a dziś też jest spokojny to znaczy rusza się wypina ale nie szaleje.
 
reklama
Do góry