Miroslava1979
Szalona Żoneczka ;-)
Skąd ja to znam... Moja teściowa też cały czas marudziła, że po co ja cokolwiek kupuję, przecież napewno dużo rzeczy dostanę, a ja narazie dostałam tylko od kuzyna teściowej cjuszki do chrztu, ale chyba na takie roczne dziecko, więc i tak mi się nie przydadzą, a pozatym nic, kompletnie nic i co teraz na głupiego po sklepach bym latałau no to niefajnie faktycznie, mam szczęście,że moja mama może. Tesciowa niby w porządku, ale zupełnie ma inne myslenie niż ja. Kiedy w lutym kupilismy fotelikto teść chciał nam go zabrać " bo u nas niepotrzebny".Na zakupy ciagle był jeszcze czas. Po co to kupujecie,przeciez jeszcze dużo czasu a poza tym dostaniecie mnóstwo rzeczy... w ten sposób obudziłabym sie z ręką w nocniku. jak mnie lekaż uziemił to do kupienia mielismy tylko łózeczko, na szczęście wczesniej już wybrane. ;-)Inaczej byłabym zdana na gusta tesciów - i nie mogłabym sama w tym wszystkim uczestniczyć a zakupy dla malucha to przeciez sama radocha. także zdążyłam w samą porę:-)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Ja dzisiaj w nocy spałam, więc nawet nie wiem czy miałam skurcze, czy nie, ale wczoraj we wannie jeden mnie złapał, no ale do mocnych nie należał...
Wczoraj miałam termin z OM, a jutro z USG i co, jakoś mały się jie spieszy...
Julia, mam nadzieję, że maleństwo przyjdzie na świat w odpowiednim momencie
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Moje maleństwo, noce są najgorsze, wszystko boli, a do tego 1000 na minute...
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Gosia, będziemy trzymać kciuki!!!!!
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
monnik, nie zazdroszczę bólu....
Trotylia, zgadzam się z Tobą, ze zawsze jest jeszcze coś do zrobienia, ale damy radę:-)