reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

mi wczoraj pękała zaś głowa... ehh współczuje "migrenowcom"

dziś byłam na badaniu krzywej cukrowej... wypiłam to świństwo prawie na "eks" ale nie wyszło mi bo nie starczyło mi tchu :-) i jak poczułam ten proszek to aż mi się podniosło... ten słód nie jest taki zły ale ten zapach - ohyda :-p później mi się odbijało tym proszkiem :eek: ciekawe jak wyniki bo coś źle się po tym czułam, taka śpiąca...hm
dziewczyny za ile kupowałyście glukoze - ja za 50g dałam 5,5zł jak dla mnie to mega dużo - za taki kawałek "cukru"... widziałam też glukoze w saszetce w tesco chyba za 1,2zł ale nie wiem czy ona się nadaje do badań
 
reklama
Witajcie w południe:) ja już po śniadanku:) Drugi trymestr jest dla mnie boski:) Długo śpię i czuję się świetnie:)
Kamikaa super, że Marcysia zdrowa i duża:) No i że cytologia lepsza:)
Tak się zastanawiam co by tu na obiadek zrobic..Hmm..
Aaa!! I z M rano wózki na allegro ogladaliśmy. Już w koncu nie wiemy jaki kupic:eek::-D Tzn jaki model podac znajomym bo oni nam kupują:-) Chyba rezygnujemy z takich małych gondoli i bedzie Polski zwykly wózio na czterech nieskretnych kółkach:) Jeszcze nie wiemy do końca ale chyba tak;-)
 
moniSkaBe - nie ma sie czego bać. To tak od razu sie nie dzieje. Najwyzej bedziesz odpoczywac więcej i na boku dużo spać. Ale może u Ciebie to niee to. Najlepiej gin spytać. Mnie to tłumaczyła tak, że jak sie zaczynają wargi, to tam jak sobie pomacasz to czuć takie zejście sie dwóch kości. No i trzeba kontrolować czy to sie nie rozchodzi. U mnie mimo że coś tam się zaczynało dziac - udało sie naturalnie urodzić, do tego Filipek był dość duży - bo 4 kg ważył. No i nic mi sie nie stało. Wiec głowa do góry. Trzeba zapytać gin i nic sie nie stresować - to nic takiego groźnego. Wszystko do opanowania :-)
A dziisaj urodziła moja kolezanka. Też duży bobasek bo 3,9 waży:tak:

ja to bym dzisiaj zjadła pierogów ze szpinakiem. Juz od 2 dni za mną chodzi.
Wczoraj maż zrobił tortille z mięskiem na ostro i z ważywkami i z tym sosikiem. Cieżko to onbiadem nazwać, bo po 21 jedliśmy, ale było za to przepyszne
 
wyczytałam tez , ze nalezy jesc duzo zelatyny przy tym. wiec... zrobilam galaretke :-D

w czwartek bylam u gina i nic nie stwierdzil niepokojacego.. na nastepnej wizycie mu powiem o tych bolach..
 
a ja dzisiaj przepakowuje wszystkie rzeczy z jednego segmentu do drugiego w innym pokoju, bo u nas ciągle remont w toku do świąt raczej sie z calym mieszkaniem nie wyrobimy, a najlepsze ze pod koniec wakacji bedziemy sie stad wyprowadzac :)
 
ale za to po poludniu jestem umowiona z kolezanka na obiad i pojdziemy pewno na pizze albo na jakies cos podobnego co maja w tej pizzeri do ktorej idziemy, musze sie uwijac z tym przepakowywaniem bo jeszcze musze sie wykapac i ogolnie doprowadzic do takiego stanu zeby mozna sie bylo ludzkosci pokazac :)
 
też muszę ginowi o tych bólach powiedzieć... ale wizyta dopiero w sobotę....

chyba się tym przejęłam odrobinkę, bo gania mnie okropna biegunka :-(

a swoją drogą na galaretkę narobiłyście mi ochoty :tak: oby była w domu!
no i w końcu czas iść się ogarnąć...
 
mi wczoraj pękała zaś głowa... ehh współczuje "migrenowcom"

dziś byłam na badaniu krzywej cukrowej... wypiłam to świństwo prawie na "eks" ale nie wyszło mi bo nie starczyło mi tchu :-) i jak poczułam ten proszek to aż mi się podniosło... ten słód nie jest taki zły ale ten zapach - ohyda :-p później mi się odbijało tym proszkiem :eek: ciekawe jak wyniki bo coś źle się po tym czułam, taka śpiąca...hm
dziewczyny za ile kupowałyście glukoze - ja za 50g dałam 5,5zł jak dla mnie to mega dużo - za taki kawałek "cukru"... widziałam też glukoze w saszetce w tesco chyba za 1,2zł ale nie wiem czy ona się nadaje do badań

U mnie jest tak, że badanie robię prywatnie, ale glukoza jest w cenie badania. Dostaję ją w przychodni od razu, nie musze sama kupować. I za badanko (75g po 2 godz) zapłaciłam 10 zł. Tyle, ze moja była kompletnie bezzapachowa. Ale czułam sie fatalnie p niej przez pierwszą godzinę. Omal tam nie zemdlałam. Druga godzina na szczeście juz była lepsza trochę. Za to wyniki mam bardzo dobre.

Wiecie co? Coś mi się w pachwinę zrobiło. Już 4 dzień. Nie moge chodzić prawie w ogóle, bo nie mogę stanąc na nogę, ani jej przesuwac do srodka jak np. leżę. Tak boli jakbym sobie ścięgno naciągnęła, tyle że zamiast mi przechodzić, t się nasila ten ból :wściekła/y:

Zaraz idę upiec ciasto, bo po południu wpada kupmelka i będziemy świętować nasze urodziny. Co prawda, zadna z nas nie obchodzi ich dziś, ale tak nam wypadło spotkanko. I jeszcze jakąś pizze zrobię :) Jutro za to przychodzi teściowa, może coś z ciasta jeszcze zostanie :-D
 
reklama
Do góry