młoda mamuśka mój gin też nie najlepszyostatnio szyjkę miałam badaną na początku grudnia i też tylko powiedział ogólnikowo....na każdym USG nic mi nie mówi co widzi - sama muszę go za jezyk ciagnąć zeby się o stan dziecka dowiadywać...Po ostatniej wizycie z morfologii stwierdził że jestem zdrowa, mocz w porządku, na krwotoki z nosa to mi tylko rutinoscorbin zalecił...a na moją cukrzycę? - ech...niby mam na granicy cukrzycę ale niektóre tu dziewczyny też mają taka i biorą leki i insulinę a mi tylko powiedział żebym diete sobie zrobiła - 0 słodycy, 0 mącznych, 0 tłustego, 0 słodkich warzyw i owoców zresztą ja na mojego od początku narzekam i wcale się nie dziwię że mam cisnienie 130/80 za każdym razem jak idę do niego na wizytę...
Już nie wspominam faktu ze od początku olewa moją chęć poznania płci dziecka - "dowie się Pani po porodzie", albo "skoro to pierwsze dziecko to płeć nie ważna"
fajnie że sie odezwałaś...dzidzia faktycznie już duza ...ale trzymajcie się jeszcze trochę w dwupaku
a tam....tylko mi na myśl przychodzi słowo UPEK z tego ginekologa! pewnie za kase to by sie nawet usmiechnął..ach ci ludzie