A ja zaraz idę do lekarza. Proszę, trzymajcie kciuki, bo jakoś się denerwuję tą wizytą:-(
no to trzymamy kciuki:-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja zaraz idę do lekarza. Proszę, trzymajcie kciuki, bo jakoś się denerwuję tą wizytą:-(
A masz zwykłe USG w cenie wizyty?Ja też chodze prywatnie do gina, ale płącę za wizytę 150 pln....i dodatkowo za usg 3D 200 pln.....+ badania krwi płatne.......
Nie jest za tanio....![]()
Jakiś gbur ten lekarzhej
właśnie wróciłam od lekarza, choć wizyty nie było ... koleżanka poleciła mi swojego lekarza bo ponoś dobry i bliziutko do niego mam, spóżniliśmy sie z mężem 5 minut i i tak czekałam bo mial pacjentke po czym wyszedł i sie spytał na którą byłam umówiona, mówie że na 9:15 ale sie spożniłam 5 minut, a on do mnie że w takim razie prosze sie umówić na inny dzień i poszedł po czym wyszedl i mówi no chyba że pani poczeka z godzine to może sie załapie, masakra gburowaty i bezczelny oczywiście wyszliśmy i nigdy moja noga tam nie postanie, ale.. znów szukanie lekarza i czekanie na wizyte, załamka ;(
Hejka!
My myśleliśmy o dwójce, ale zobaczymy jak to będzie. Jak narazie i tak czuję się sama z tą ciążą:-( Zero wsparcia od męża.. Dzisiaj strasznie rano się pokłóciliśmy (generalnie ma to gdzieś, że nie powinnam się denerwować). Zero rozmów.. Pochwali tylko za dobry obiadek i tak wygląda nasze małżeństwo ehhhhh... strasznie mi ciężko, właśnie teraz kiedy potrzebuję ciepła i troski.. Strasznie jestem na siebie zła, że zamiast odpuścić już to ja się tak strasznie wściekłam, a przecież mi nie wolno..
Dzisiaj pierwsza wizyta u nowego gina, mam nadzieję, że się gin spisze i się nie rozczarujęWcześniejszy gin nawet nie przeprowadził ze mną wywiadu.
Widzę, że nie tylko ja mam straszne nerwy i humory :-) M twierdzi, że on już ma dość moich humorków. Dwa tygodnie temu byłam okropna. bo ciągle ryczałam. Wystarczyło słowo a ja automatycznie w rryk... Wczoraj też pokłociłam się z M, bo wolał po pracy iść na piwko z kolegami niż posiedzieć ze mna :-( A dzisiaj rano jaki milutki, żebym tylko się nie wściekała...
hej
właśnie wróciłam od lekarza, choć wizyty nie było ... koleżanka poleciła mi swojego lekarza bo ponoś dobry i bliziutko do niego mam, spóżniliśmy sie z mężem 5 minut i i tak czekałam bo mial pacjentke po czym wyszedł i sie spytał na którą byłam umówiona, mówie że na 9:15 ale sie spożniłam 5 minut, a on do mnie że w takim razie prosze sie umówić na inny dzień i poszedł po czym wyszedl i mówi no chyba że pani poczeka z godzine to może sie załapie, masakra gburowaty i bezczelny oczywiście wyszliśmy i nigdy moja noga tam nie postanie, ale.. znów szukanie lekarza i czekanie na wizyte, załamka ;(
Mirosia nie przejmuj się M. Daj mu troszkę czasu na przystosowanie.Hejka!
My myśleliśmy o dwójce, ale zobaczymy jak to będzie. Jak narazie i tak czuję się sama z tą ciążą:-( Zero wsparcia od męża.. Dzisiaj strasznie rano się pokłóciliśmy (generalnie ma to gdzieś, że nie powinnam się denerwować). Zero rozmów.. Pochwali tylko za dobry obiadek i tak wygląda nasze małżeństwo ehhhhh... strasznie mi ciężko, właśnie teraz kiedy potrzebuję ciepła i troski.. Strasznie jestem na siebie zła, że zamiast odpuścić już to ja się tak strasznie wściekłam, a przecież mi nie wolno..
Dzisiaj pierwsza wizyta u nowego gina, mam nadzieję, że się gin spisze i się nie rozczarujęWcześniejszy gin nawet nie przeprowadził ze mną wywiadu.