reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

ech a ja zjadłam miskę płatków po 10tej i zaraz kilka łyżek jogurtu...nie moge zjesc za dużo bo dziś gin...i muszę się tam zważyć i jak staję tam na wagę w ciuchach i butach to i tak nic nie odejmują :no:
a po drugie to nie lubię chodzić do tego mojego lekarza...więc i z nerwów nie bardzo mam apetyt...nadrobię jak wróce :-D
 
reklama
Hi,hi ja też zauważyłam,że ostatnio dużo jem od jakieś miesiąca:szok: Pewnie to normalne bo dziecko teraz gromadzi zapasy tłuszczu i musi mieś skąd pobierać :-)
 
Hi,hi ja też zauważyłam,że ostatnio dużo jem od jakieś miesiąca:szok: Pewnie to normalne bo dziecko teraz gromadzi zapasy tłuszczu i musi mieś skąd pobierać :-)

moje to niech lepiej z moich zapasów pobiera :-D ja to jakoś od Nowego Roku mniej jem...czasami nawet mój J pyta co jem na kolacje...a ja nic. No ale tak już mam jak zima...mało jem a tyję z niczego:dry:
 
Witam Dziewczynki :-)
Spalam 12 godzin :szok:
Ale po wrazeniach szpitalnych bylam wykonczona.
We wtorek rano znowu plamilam, nawet wiecej niz przez ostatnie 2 dni. Wiec z pracy zawiezli mnie prosto do szpitala. Tam wszystkie badania (tzn. krew, mocz, cisnienie i pokazanie wlkadki lekarzowi, bez badania ginekologicznego oczywiscie!) i decyzja, ze musza mnie zatrzymac na 24h.
Polozyli mnie na patologii, podpieli do ktg i wpierdzielili wenflona, z ktorego ani raz nie skorzystali! Ale jak to oni stwierdzili "w razie czego juz bedzie" :baffled: Jak jestem na bol odporna, to to cholerstwo bolalo masakrycznie, nie moglam reka ruszyc, caly czas mnie rwalo, a jak spalam, to ciagle o niego zahaczalam! Moja dobra rada - jak jestescie praworeczne, to poproscie, zeby sie wbili w lewa, bo ja nawet mialam problem, zeby sie podmyc.
I tak sobie lezalam od wtorku. Noc nieprzespana, 3 laski przyjechaly i 3 wyjechaly z rozwarciami i skurczami chyba co 2 minuty :szok:
Najlepsze, bo lezalam na sali 4-osobowej i kazde lozko dzieli tylko kotara, wiec jak co 2h zaczynaly rodzic, to slyszalam kazde slowo poloznych, lekarzy, jak robili badanie, tluczaca sie maszyne do ktg, no i ich jeki, to bylo chyba najgorsze :baffled: Lezalam i lzy mi same lecialy po polikach, ze strachu, bezsilnosci i zwyklego ludzkiego wspolczucia, bo to musialo naprawde bardzo bolec :no: Sama myslalam, ze tam urodze :zawstydzona/y: I tak przez cala noc.
W srode rano znowu ktg, a pozniej mialam miec usg, na ktore czekalam 7h :wściekła/y:
W koncu mi je zrobili, lozysko ponoc nadal jest nisko, ale nie dotyka ujscia, jest 1cm odleglosci. Jak sie nie przesunie, byc moze cesarka :dry: Ale jestem dobrej mysli :happy2:
Na niedzielnym badaniu u gina wyszlo, ze Maluszek wazy 1965g, a wczoraj 1555g. Wiec same widzicie, jak maszyna oszukuje. Chociaz ja sie bardziej sklaniam tej drugiej wadze, bo babka, ktora robila usg jest naprawde tylko w tym wykwalifikowana i widac, ze wie co robi.
Po usg, czekalam 2h na lekarza, zeby podjal decyje czy moge wyjsc do domu.
No i podjal, ze jeszcze mam zostac.
Dodam, ze plamienie ustalo juz 24h wczesniej, a na ktg nie bylo zadnych skurczy. Zreszta sam powiedzial, ze przewaznie wypuszczaja po tym czasie jak sie nic nie dzieje. To dlaczego mialam sie tam meczyc jeszcze jedna noc :confused:
Najgorsze jest to, ze oni NIE BADAJA ginekologicznie, wiec skad do cholery maja wiedziec, jaka jest przyczyna?!
Stwierdzili, ze plamie od lozyska, a nie po cytologii :no: Tu zawsze jest jedna diagnoza - jak masz nisko lozysko to ZAWSZE plamisz od tego. Paranoja!
Wiec ja powiedzialam, ze chce sie wypisac na wlasne zadanie, bo w domu tez moge lezec, a przynajmniej nie mam tylu stresow co w szpitalu. Bo poza lezeniem w lozku i pytaniem czy dziecko sie rusza NIC sie nie dzialo!
Ten mnie zaczal straszyc i wmuszac zastrzyk na rozwoj pluc, ale nie zgodzilam sie.
Podpisalam stosowne oswiadczenie i wyszlam.
Czuje sie o niebo lepiej, nie mam zandych plamien, jestem wyspana i wypoczeta. Jednak musze sie oszczedzac do wtorku przynajmniej, bo wtedy mam wizyte w szpitalu i chce im udowodnic, ze podjelam dobra decyje o tym wypisie, zeby mi nieczego nie zarzucili!
Na pewno nie ryzykowalabym zycia i zdrowia Alexa, gdyby to faktycznie bylo plamienie od lozyska, albo cos innego!

Po tym wszystkim jestem przerazona porodem i "fachowym" podejsciem oraz kwalifikacjami irlandziekiej sluzby zdrowia :shocked2:
No nic, oby do 21 marca, bedzie dobrze, przynajmniej mam jeszcze polskiego gina, ktory "trzyma oko" na sytuacje tam na dole ;-)

Dziekuje Wam bardzo za troske, bardzo milo mi sie zrobilo, jak przeczytalam Wasze posty :-)

Teraz leze sobie na sofie i nadrabiam zaleglosci :happy2:
Trzymam kciuki za Burze! Biedna...
No i za cala reszte tych, ktore maja dzis wityzty u lekarzy i inne problemy. Bedzie dobrze!!! :tak:
Sorki za dlugosc posta, ale tak jakos mi sie pisalo... :-p

No i jeszcze najserdeczniejsze zyczenia dla wszystkich marcowych AGNIESZEK :-)
ka10022.JPG
 
Tabasia dobrze ze wróciłaś do domu... Ja też bym nie wytrzymała jakby mi któraś za parawanem zaczęła rodzić :sorry2: ech...

Kurde o 15mam gina a wczoraj się troche pochlastałam na pipce przy goleniu...ale nie patrzę tam i jej nie oglądam żeby mi bardziej wstyd nie było za to co on zobaczy :-D
 
Dziewczyny czy wy też macie taki dziwny ból/kucie niby w środku macicy ale bliżej tyłka:confused: Jakby jakoś kość bolała...Qrcze nie wiem jak to opisać..czy to może jest spojenie łonowe:sorry2:Jakieś rady na ten ból??
 
reklama
Mi położna jak nie mogłam zabardzo karmić w szpitalu Luśki zarzuciła że nie przygotowałam brodawek wcześniej poprzez silne pocieranie...ale myśle że to przesada! Jak jest nawał mleka po 1 dobie to też nic to nie daję!
Wszędzie piszą żeby tego nie robić, bo drażnienie brodawek może wywołać poród. Ale położne niektóre mają wiedze sprzed 20 lat niestety. U mnie też jedna koleżankę z pokoju opierniczyła jak jej dziecko zmasakrowało sutki :baffled:
 
Do góry