Molly_anna
Fanka BB :)
Czarnuszka88, bardzo Ci współczuję
Wygląda na to, że Twój mały synek jest bardziej dojrzały od męża...
Trudno mi się postawić w Twojej sytuacji, ale chyba trzeba wybrać mniejsze zło.
Tylko które jest mniejsze? Albo zaczniesz rodzić, albo synek sam zostanie.
Chciałabym umieć pomóc, ale tu chyba czary jakieś by się przydały
Rany, a ja jutro mam wizytę i od piątku pytam męża, czy jutro jest wtorek;-)
Już się nie mogę doczekać, aż zobaczę dzidziolka
Ale mnie zgaga dopadła... Pierwszy raz od dawna i to chyba ze zdwojoną mocą. Kupiłam sobie małą colę, ale nawet ona nie pomaga. A tak mi nie smakuje, że nie rozumiem, jak przed ciążą mogłam wypijać ok 2 litry dziennie

Trudno mi się postawić w Twojej sytuacji, ale chyba trzeba wybrać mniejsze zło.
Tylko które jest mniejsze? Albo zaczniesz rodzić, albo synek sam zostanie.
Chciałabym umieć pomóc, ale tu chyba czary jakieś by się przydały

Rany, a ja jutro mam wizytę i od piątku pytam męża, czy jutro jest wtorek;-)
Już się nie mogę doczekać, aż zobaczę dzidziolka

Ale mnie zgaga dopadła... Pierwszy raz od dawna i to chyba ze zdwojoną mocą. Kupiłam sobie małą colę, ale nawet ona nie pomaga. A tak mi nie smakuje, że nie rozumiem, jak przed ciążą mogłam wypijać ok 2 litry dziennie
