Mag007 o ile mi wiadomo to znieczulenia nie daja w wiekszosci szpitali- nawet jak chcesz zapłacic. Nie ma anestezjologów. U mnie jest jeden który musi być wolny jakby jakas nagła cesarka była a nie siedziec kilka godzin przy rodzacej snzapomniałam wam napisać, że wczoraj przy odwiedzinach u koleżanki (w grudniu rodziła) dowiedziałam się, że mój szpital:
po 1: nie daje znieczulenia (czy to w ogóle możliwe)
po 2: przy 1 porodzie zawsze nacinają kobietę - z jakiej cholera racji, a jeśli nie trzeba![]()

Ale z tym nacinaniem to przegiecie...
Ja dzisiaj fatalnie spałam. 4 razy siku+ 4 razy koty i rano 2 razy telefon ktorego nie odebralam a jak za trzecim odebrałam to okazało sie ze kurier juz pod drzwiami stoi i domofon nie działa


Współczuje Wam pijacych mężów... przeczulona jestem na tym punkcie bo dawno temu mojemu ojcu sie zdarzało. Całe szczescie mój małż bardzo rzadko pije- tylko jak jakas impreza (na które nieczesto chodzi bo beze mnie nie chce a ja tez imprezowa nie jestem) i tez musi miec akurat ochote. A po pijaku jest bardzo fajny wiec nie ma tragedii ;-)
daria czy Ty pisałaś o legitymacji ubezpieczeniowej (ksiazeczka RMUa)? Bo jesli to miałas na mysli to od nowego roku nie sa wyrabiane.