reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witajcie brzucholki!!!

Ja po wizycie u gina :) po ostatnich bólach kazał mi się w środę położyć i uważać na siebie do dzisiejszej wizyty bo był na urlopie :) Ale mineły bóle już w czwartek, ale odpoczywaliśmy i dziś na wizycie nic niepokojącego gin nie odkrył szyjka skróciła się minimalnie jeszcze, ale nadal bezpiecznie w miarę z nami :) Mały jakiś gigant dla mnie 2390... lekarz śmiał się, że wszystko idzie w maluszka bo ja sama 700 g przez 3tygodnie przytyłam heheh. Mały ułożył się już główką w dół i ze względu na rozmiary raczej już tak pozostanie, choć fikołki uwielbia i wszystko w jego przypadku jest możliwe :) za 2 tygodnie umówiliśmy się na godzinne ktg a za 3 tygodnie wizyta z kolejnym usg :)
 
reklama
polka cieszę się, że wszystko w porządku

ciekawe ile przybyło do wizyty mojemu Pasażerowi na gapę:-D:-D:-D

a czy ktg robi się każdej kobiecie pod koniec ciąży?
jakie badania jeszcze mnie czekają, bo nie wiem? :dry:
 
Achch przeczytałam wszystko....dużo tego było ale rzeczywiście lepiej czyta się jak mam się więcej postów na stronie:-)
marti czrnuszka czekam na wieści od gina:-D
ja mam wizytę dopiero w czwartek i muszę uzbroić się w cierpliwość....
mam pytanko co do nospy. Dziewczynki kiedy bierzecie nospe jak wam twardnieje brzuch często??? Czy jeszcze jak macie jakieś dolegliwości bólowe lub ból jak na@?
Mi często twardnieje w nocy mam wrażenie,że jak się przebudzam to zawsze jest twardy...ale jak tego nie czuje budzę się z innego powodu np. wyjście do WC lub ból lewego boku? To już wtedy mam wziąść nospę jak mam tak często bezbolesne stawiania brzucha?

Wlasnie w takim przypadku najlepiej brac no-spe. Ja tez nie bylam przekonana ale gin mnie wyprowadzil z bledu. Lepiej zeby macica sie nie stawiala i zeby Cie nie bolalo. Bo soro Ty czujesz dyskomfort to dziecko tym bardziej

Mag007 o ile mi wiadomo to znieczulenia nie daja w wiekszosci szpitali- nawet jak chcesz zapłacic. Nie ma anestezjologów. U mnie jest jeden który musi być wolny jakby jakas nagła cesarka była a nie siedziec kilka godzin przy rodzacej sn :no: bo anestezjolog nie moze od łózka odejsc.
Ale z tym nacinaniem to przegiecie...

Ja dzisiaj fatalnie spałam. 4 razy siku+ 4 razy koty i rano 2 razy telefon ktorego nie odebralam a jak za trzecim odebrałam to okazało sie ze kurier juz pod drzwiami stoi i domofon nie działa :baffled: Ale przynajmniej zamówione zakupy dostałam z rana :tak:

Współczuje Wam pijacych mężów... przeczulona jestem na tym punkcie bo dawno temu mojemu ojcu sie zdarzało. Całe szczescie mój małż bardzo rzadko pije- tylko jak jakas impreza (na które nieczesto chodzi bo beze mnie nie chce a ja tez imprezowa nie jestem) i tez musi miec akurat ochote. A po pijaku jest bardzo fajny wiec nie ma tragedii ;-)
daria czy Ty pisałaś o legitymacji ubezpieczeniowej (ksiazeczka RMUa)? Bo jesli to miałas na mysli to od nowego roku nie sa wyrabiane.

hmm legitymacje ubezpieczeniowa to mam z pracy, mi chodzi o taka na ktorej wypisuja recepty. Nic nie wiem zeby mieli nie wydawac. Juz w tym roku bylam na wizycie i polozna ja chciala, tak samo w szkole rodzenia. Wiec musze ja miec.
 
Oj ja dziś sobie pospałam :-) chociaż w nocy obudził mnie jakiś skurcz przepowiadający, ale po kilku oddechach przeponą minął bezpowrotnie na szczęście:tak:
Zgaga mnie dalej męczy w nocy, ale ja już chyba odruchowo po reni - przez sen- chwytam i żyję, bo nawet średnio to pamiętam:confused: a tabletki zżarte jak nic!
Mój mąż jak wczoraj sobie uświadomił, że 6 tyg i Franek może postanowić wyjść i to będzie całkiem normalne, to takiego motora dostał, allegro przejrzał, dziś po południu jedziemy po komodę, chyba przeraziło go, że ani ja ani Franek nie jesteśmy spakowani do szpitala :sorry2: ale ja zakupy robię powoli, planuję budżet :tak:M nawet stwierdził, że on prezentu na imieniny nie chce byle tylko wszystko dla małego i dla mnie było :-D Ach dziwni Ci nasi przyszli tatusiowie:tak:
A co do pijących facetów, to serdecznie współczuje. Mój M ostatni raz miał solidną popijawę w wieczór kawalerski, a teraz to mówi, że mu głupio nawet piwo wypić, jak ja nie pije :happy2:
 
cześć laski :-)
witam w kolejnym tygodniu
ja dziś idę do szkoły rodzenia, mam nadzieje, że będzie fajnie :sorry2:
ostatnio oglądaliśmy salę porodową i porodówkę, to mają super warunki
w takich warunkach mogę cierpieć ;-)
u nas znieczulenie 600zł :baffled:

zamiast strachu o jakikolwiek ból ;-)to się wzruszyłam na sali porodowej, ja chyba będę cały poród płakać, a jak zobaczę Malutką, to chyba wybuchnę rykiem :baffled: (takie są emocjonalne skutki starania o dziecko 4 lata:-p)

a nasz kot dostanie po uszach, jak będzie próbował wskakiwać do łóżeczka, dopilnujemy bez problemu, jakoś się słucha, choć ma ogólnie trudny charakter :dry:

miłego dzionka dziewczyny
:-)
 
jeśli o mnie chodzi - od jakiegoś czasu nie wpuszczam kotów do tego pokoju, gdzie stoi łóżeczko, mimo,że wcześniej tam spały, jest przy tym trochę drapania po drzwiach, ale nie ma siły - nie popuszcze.
Alex u mnie to nie przejdzie bo drzwi nie mam :-D mam takie "otwarte" mieszkanie wiec nic z tego. Do tego własnie z sypialni jest wyjscie na ogródek któredy koty sa wypuszczane. Zreszta i tak uwazam ze jak tylko kiedys bedziesz miec zajete rece to kot wejdzie- taki juc ich urok i za to je kocham.
Poza tym w pokoju mi nie przeszkadzaja- tylko do łózeczka niech nie wchodza a pewnie bedzie je kusic bo to fajne legowisko. Przynajmniej przez pierwsze miesiace kiedy szanse sa nierowne... bo jak gadzina podrosnie i zacznie kumac do czego słuza rece to sama wykurzy koty- one strachliwe sa wiec wystarczy ze pociagnie raz czy drugi za siersc ;-):-D
 
a czy ktg robi się każdej kobiecie pod koniec ciąży?
jakie badania jeszcze mnie czekają, bo nie wiem? :dry:

wiesz ja mam pierwszy raz ktg tak normalnie w ciąży, zawsze to tylko jak w szpitalu byłam( mam na myśli poprzednie ciąże) , ale mój gin praktykuje ktg jako rutynowe badanie więc idę :-) miło będzie posłuchać maleństwa :)
 
Tez mam deskę (po 5 latach mieszkania na swoim sie dorobiłam heh) ale nie zmienia to faktu ze prasowac nie lubie. A taka za 250 zł to musiałaby to robic bez mojego udziału :-D Ale juz pisałam ze moja awersja wynika z codziennej koniecznosci prasowania koszul itp. A koszule to jest najwieksze upierdlistwo do prasowania
Co do bakterii to dla mnie tez nie jest to argument za prasowaniem- sterylnego chowu nie bede uprawiac bo pewnie dziecko i tak predzej czy pozniej bedzie kocia siersc zjadać :-D Jedyny argument to ten estetyczny- ale przecie pajace to pizama wiec i tak pomiete bedzie bo dziecko nie lata jak spi.
A odnosnie zwierzat to wielkiego psa chyba da sie powstrzymac przed wchodzeniem do łózeczka (dla Ciebie lepiej zeby sie dało ;-)) a kotami moze byc problem...bo jak kot sobie postanowi ze chce własnie tam i TYLKO TAM sie połozyc to człowiek raczej nie ma szans w tym starciu. Choć udało mi sie moje "przekonac" że na blat kuchenny sie nie włazi- choc to chyba złe okreslenie bo one nigdy nie próbowały, wiec pewnie nie maja ochoty tam siedziec :tak: Jestem pewna ze gdyby chciały to juz bym sie poddała :-D Ale z łózeczkiem cos musze wymyslic. :nerd:
Wiesz do łożeczka wchodzić nie będą- taką mam nadzieje, bo jakby chciały to nie byłoby przeszkód- swoją masą dałyby rade (każde ma po 40 kg). Do naszego łóżka nie wchodzą, takie mamy wychowane psy :-) Założe się jednak, że będą cały czas siedzieć pod łóżeczkiem. Kupiliśmy z mężem ostatnio taki leżaczek i stwierdziliśmy, że jegowysokość jest odpowiednia dla naszych psów- będą miały małego pod nosem :-D:-D:-D Fakt z kotami jest gorzej, bo chodza swoimi drogami i jak sobie coś ubzdurają to koniec. Wiem z doświadczenia, bo w rodzinnym domu miałam kota, który miał nas w nosie :szok: Ale damy rade, dobrze jak dziecko wychowuje się ze zwierzętami :-)
 
Wiesz do łożeczka wchodzić nie będą- taką mam nadzieje, bo jakby chciały to nie byłoby przeszkód- swoją masą dałyby rade (każde ma po 40 kg). Do naszego łóżka nie wchodzą, takie mamy wychowane psy :-) Założe się jednak, że będą cały czas siedzieć pod łóżeczkiem. Kupiliśmy z mężem ostatnio taki leżaczek i stwierdziliśmy, że jegowysokość jest odpowiednia dla naszych psów- będą miały małego pod nosem :-D:-D:-D Fakt z kotami jest gorzej, bo chodza swoimi drogami i jak sobie coś ubzdurają to koniec. Wiem z doświadczenia, bo w rodzinnym domu miałam kota, który miał nas w nosie :szok: Ale damy rade, dobrze jak dziecko wychowuje się ze zwierzętami :-)
A wyobrazasz sobie takie psy z charakterkiem kocim? :evil:
A że wychowuja sie ze zwierzetami- przecie dzidzior to tez takie małe zwierzatko na poczatku- trzeba nakarmić, wykapac, czasami toto nieznosne jest, czasami śmierdzi hehe i nawet jak rozumie co sie do niego mówi to ściemnia że nie wie :-D
moniazuber nie wiem jak Ty to zrobiłas bo moje robia co chca- ale to ja je tak rozpiesciłam hehe
daria pierwsze słysze o takiej ksiazeczce :confused: Jak to działa?
 
reklama
Bozzeee jak ja sie ciesze ze nie mam zadnych zwierzaków w domu, bo w domu rodzinnym miałam psa i jego siersc wszedzie chciała sie znalezc ale moja mama pedantka tak sprzatala ze nie bylo no i ja nie chce miec tyle sprzątania przynajmniej jak dzieciaczki malutkie, co prawda moj Sebus jak widzi pieska to normalnie az cały chodzi hehe tak uwielbia pieski no i kotki tak samo...moze kiedys bede miala zwierzaczki jak dzieci beda chcialy i bede miała swoj dom...bo te tesciow psy i koty to takie zasyfiale ze nawet ich nie głaskam bo sie boje ze sie zaraze jakims choróbskiem. Bo o zwierzęta trzeba dbac, kapac je i wogole zeby byly czyste takie zwierzaczki w domu moga byc. :)

Ale wyklad hehe :-D

Dziewuszki zmykam do Gina :)
trzymajcie kciukasy :)
Buziaczki :-)
 
Do góry