Witajcie :-)
wstałam dzis po 6...teściowa nas obudziła...zadzwoniła do nas bo całą noc myślała nad tym naszym mieszkaniem...otóż...przed nami wynajmowała to mieszkanie parze z 2 dzieci...W Wielkanoc tego roku Ci państwo uciekli bez słowa i nie dość że zostawili syf, rachunki nie oplacone (prąd i gaż razem 600zł)...to jeszcze zadłużyli mieszkanie za wode - 1800zł...
byliśmy wczoraj u teściowej i mój "mądry inaczej" J pochwalił się jej że od moich rodziców dostalismy 1000zł (chciał jej wejsc na ambicje)...a ona przez noc obmyśliła żebyśmy jedną rate zapłacili za tą wode
i obudziła nas po 6...nawet mojemu J nie dała sie do pracy wyszykować.
Jestem cholernie zła...bo to pieniądze na łóżeczko i inne rzeczy dla dziecka które muszę już kupić...a że to ona nie dopilnowała tamtych lokatorów z płaceniem to nie moja wina,...jeszcze jakbysmy to my tak zadłuzyli mieszkanie to co innego...mogłabym zapłacic - ale za czyjeś długi nie mam zamiaru. NIby powiedziała że odda nam później te pieniądze, no ale ciekawe kiedy będzie to "później"
Powiedziałąm mojemu J że nic nie zapłacimy i dziś chyba pojdziemy wydać te pieniądze, kupimy łóżeczko, wanienkę, ze 2 butelki.
a ona niech się sama martwi...moi rodzice już dość kasy wrzucili w to mieszkanie (jej mieszkanie)...wczoraj mój J jej oznajmił żeby mnie zameldowała...i powiem wam że nie miała zachwyconej minki...no ale muszę miec jakies zabezpieczenie, skoro nawet mój już o ślubie nie myśli
no to się wyzaliłam
Witam was Brzuszki z rana ja wczoraj spać nie mogłam a i dziś rano też. Mam stresa bo mój mąż pierwszy dzień w nowej pracy, i martwie się jak to będzie, cały grudzień siedział w domu bo chorował, a wiadomo że kasa jest do życia niezbędna. Gosia rzeczywiście sprytna ta twoja teściówka, ale nie przejmuj się nią wogóle, lepiej wydać na maluszka, w końcu to jakby prezent dla niego od dziadków:-)