reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Agniesiak- sałatkę zrobiłam z tego co akurat miałam w domu, tj:ser żółty(pokroiłam w kostkę)jajka na twardo, ogórek małosolny, groszek trochę skroiłam kabanosa i dodałam majonez:-D
:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:Aha:-):-):-):-) Hihi :-)
A ja czekam na moją mamę bo nas dzis zabiera do siebie:) Jutro z M raniutko jadą pieska zawieźc a ja posiedze u mamy w domku:)
 
reklama
hej

ja dzis w pracy
narazie jem chipsy :)
wogole to ja dziewczyny jem tyle ze szok, jak ja dziekuje za to ze moge jesc i jesc i nie tyje :-):-) nie wyobrazam sobie bycia na diecie :-):-):-)

kupilam sobie dzis plaszczyk na ta ciazowa zime, obeszlam pol warszawy w poszukiwaniu plaszcza lub kurtki a kupilam w sklepie kolo siebie, w normalnej cenie i jak najbardziej na nie ciaze tez :) zadowolona jestem z siebie normalnie :)

Agniesiak85 ja glukoze robilam tak samo jak Ty, na czczo mialam robiona na poczatku ciazy i teraz dostalam tylko takie badanie

co do mezow to moj nie jest aniolem, no ale ja aniola tez nie szukalam ;-)aniol moglby byc przeze mnie sprowadzony na zla droge i bym jeszcze aniola psychicznie ja wykonczyla ;-)
moj kochany malozonek na przyklad wymyslil ze w grudniu pojedzie na narty,z kolegami do austrii, ja mu odpowiedzialam ze jak pojedzie to ma dwie walizki spakowac bo moze tam juz zostac
przypuszczam ze na 99% nie pojedzie, ale tesciowa biedna o tym uslyszala i juz trzy noce nie spi jak on tak mogl wogole pomyslec ;-)
Kasaii to tak jak ja, jem dosyc duzo, no moze nie za dwoje, bo to niezdrowe, ale w sumie to ciagle cos mamlam, w pracy przerw mi brakuje, zeby wszystko zjesc :-D a jestem tylko 5kg do przodu. Sprawdzalam z kalkulatorem wagi i jest idealnie :-):-):-) Oby tak dalej!
Moj Mezu tez cos mowil, ze chce jechac w lutym posmigac na nartach, ale pozniej chyba to przemyslal i mowi "no jak ja Cie tu taka sama zostawie? Nie jade nigdzie, nie mam sumienia" :-D Wiec luz :-)
Wakacje juz planujemy z Malym :happy: Nie moge sie doczekac!
 
alescie sie rozpisaly... :szok:
Kurcze - czy naprawde tylko garstka Marcowek pracuje??? :eek: Ogarniecie potem wszystkiego to nielatwa sprawa - przed poludniem jest tyle nastukane, ze jak przychodzi do odpowiedzi to sie zapomina kto co napisal :-d

1. Wspolczuje nieporozumien z mezami - u mnie na razie spokoj, choc spi w salonie bo jest przeziebiony, a ja odpoczywam, bo kilka razy normalnei sie budze i go szturcham ze chrapie... :eek: Ostatnio zadne srodki na chrapanie nie pomagaja... :no:

2. wspolczuje uspienia swinki - czlowiek sie jednak przywiazuje nawet do malutkiego zwierzatka :-(

3. Gratuluej chlopczykow i dziewcyznek :tak: Tak rozklada sie mniej wiecej po rowno poki co :-) Ja sie dowiem 27.11 (tak mysle)

4. Do lekarza chodze tez co miesiac, ale nie robei co miesiac badan tylko gdzies co 2 miesiace.
Badania na glukoze w ogole nie mialam, ale zwykel praktykuej sie tak jak dziewcyzny mowia - najpierw na czczo, potem po 2 godzinach podczas ktorych nie mozna miec wysilku fizycznego kolejne badanie.
Mi jednak na czczo wychodzi tak niski poziom ze lekarz stwierdzi lze nie potrzebuej tego badania z obciazeniem.

5. Na obiad jadlam pierogi z kapusta i grzybami... :sorry: A w domu mam krupnik, ktory moj syn okreslil mianem "pyszny" - sama wiem ze mi sie udal, bo wczoraj po 23:00 jak go zorbilam to zjadlam miseczke :-D

6. Jesli chodzi o obowiazki domowe to ja gotuje i mysle co zrobic na obiad, robei zakupy (albo robimy razem ,albo mowie M co ma kupic). M zajmuej sie sprzataniem (ha, ha, ha... duzo powiedziane... Sprzata jak ktos ma pryzjsc, ale wtedy tak zasuwa ze pot sie z niego leje :-D szkoda ze tak rzadko mamy gosci :-D Choc to wtedy wiekszy problem dla mnie bo caly dzien w kuchni...).
Jasiem zajmujemy sie wspolnie.
Oczywiscie jak wyjezdza na 2 miesiace to wszytsko jest na mojej glowie... :eek:


Ide sie polozyc - milego popoludnia zycze :-)
 
a ja mam malego dola.
bo mieszakmy teraz z moimi rodzicami no i .. poprostu czuje sie wykorzystywana, jezeli chodzi o prace domowe.
Owszem korona mi z głowy nie spadnie jak upiore, poprasuje, ugotuje obiad czy posprzatam.. ale czuje na sobie taka presje mojej mamy, ze skoro i tak siedze caly dzien w domu to MUSZE to robic. Dla wszystkich.
a mojej siostry to nawet nie mozna poprosic, zeby do sklepu poszla czy wstawila/wystawila talerze do/z zmywarki, dolała płynu do pralki itp. bo ona ma w tym roku mature (w maju) i ona sie musi uczyc.. (siedzac np na gg) i uwaza mnie za służacą. i jeszcze jej teksty typu "przeciez Ty i tak siedzisz w domu i nic nie robisz"

sorry dziewczyny, wygadalam sie. Ale i taK nie jest mi lepiej..

odebralam wyniki badań. morfologia ok, mocz prawie ok, bo mam bardzo liczne jakies fosforany..
 
a ja mam malego dola.
bo mieszakmy teraz z moimi rodzicami no i .. poprostu czuje sie wykorzystywana, jezeli chodzi o prace domowe.
Owszem korona mi z głowy nie spadnie jak upiore, poprasuje, ugotuje obiad czy posprzatam.. ale czuje na sobie taka presje mojej mamy, ze skoro i tak siedze caly dzien w domu to MUSZE to robic. Dla wszystkich.
a mojej siostry to nawet nie mozna poprosic, zeby do sklepu poszla czy wstawila/wystawila talerze do/z zmywarki, dolała płynu do pralki itp. bo ona ma w tym roku mature (w maju) i ona sie musi uczyc.. (siedzac np na gg) i uwaza mnie za służacą. i jeszcze jej teksty typu "przeciez Ty i tak siedzisz w domu i nic nie robisz"

sorry dziewczyny, wygadalam sie. Ale i taK nie jest mi lepiej..

odebralam wyniki badań. morfologia ok, mocz prawie ok, bo mam bardzo liczne jakies fosforany..

ehhh... u mnie też siora ze swzgrem uważają, że jak nie pracuję, to powinnam za wszystkich sprzątać, a oni pracują, więc mogą nie sprzątać... Ale ja wtedy wszczynam kłótnię i sprzątają:-p chociaż faktem jest, że kosztuje mnie to dużo nerwów. A Twoja siostra to pewnie zda na max ilość punktów tą maturę jak już tak dziobie całymi dniami do niej;-);-)
 
witam wszystkie kobity:)

Ja własnie wróciłam od dentysty, u którego zgubili moja karte i dentystke nie pamietala co mi tam powkladala..ale nic..staram sie nie denerwowac ;)
przyjechala moja babcia zrobila mi w domku obiadek i posprzatala pod moja nieobecnosc..to samo wczoraj:))) złota kobieta:)

moj julek juz zdrowieje i goraczka mu schodzi wiec jest dobrze:)

probleme jest natomiast moj drogi narzeczony..nie wiem co mnie opetalo ale tak zaczal mi na narwy dzialac ze az mi za siebie wstyd...:eek: nie wiem czy to hormony czy pogoda ale musze prestac na nim wyładowywac moje frustracje bow koncu pojdzie w dluga..:eek: no to kupilam mu butelke dobrego winka..do kolacji ktora tez przygotuje:)

chcialam wrzucic zdjecia brzuszka..ale jakos mie chca zaskoczyc..moze pozniej sie uda:)

No i na koniec...dowiedzialam sie ze w szpitalu w ktory zamierzalma rodzic nie ma znieczulenia..wiec sie wkurzylam (chociaz powinnam uzyc bardziej dosadnego slowa:)) jest w innym,ale tamtem ma okropne opinie no i nie wiem co robic..przyznam ze po pierwszym porodzie nawet nie chce sobie wyobrazac drugiego bez znieczulenia://

no to ide teraz wcianc chałwe:D
 
Jak samopoczucie :) u mnie na obiad zupka kalafiorowa była, a dla meża odmroziłam fasolkę po bretońsku, nastomiast my z synkiem zajadaliśmy się goframi z bitą śmietaną, chyba pierwszy raz mi sie tak dobre ciasto udało, to mój mały głodomor :-)
 
reklama
alescie sie rozpisaly... :szok:
4. Do lekarza chodze tez co miesiac, ale nie robei co miesiac badan tylko gdzies co 2 miesiace.
Badania na glukoze w ogole nie mialam, ale zwykel praktykuej sie tak jak dziewcyzny mowia - najpierw na czczo, potem po 2 godzinach podczas ktorych nie mozna miec wysilku fizycznego kolejne badanie.
Mi jednak na czczo wychodzi tak niski poziom ze lekarz stwierdzi lze nie potrzebuej tego badania z obciazeniem.

6. Jesli chodzi o obowiazki domowe to ja gotuje i mysle co zrobic na obiad, robei zakupy (albo robimy razem ,albo mowie M co ma kupic). M zajmuej sie sprzataniem (ha, ha, ha... duzo powiedziane... Sprzata jak ktos ma pryzjsc, ale wtedy tak zasuwa ze pot sie z niego leje :-D szkoda ze tak rzadko mamy gosci :-D Choc to wtedy wiekszy problem dla mnie bo caly dzien w kuchni...).
Jasiem zajmujemy sie wspolnie.
Oczywiscie jak wyjezdza na 2 miesiace to wszytsko jest na mojej glowie... :eek:

Ja też nie nadążam! :no:

Ja do lekarza chodzę co miesiąc. Badania co dwa tak około. Robiłam miesiąc temu, teraz wizyta bez i wezmę skierowania na następne, w tym na glukozę.
Ja robiłam glukozę na czczo i potem 50g glukozy i następne badanie po godzinie.
jak się pije 75g to wtedy po 2 godzinach powtarza sie badanie...

U nas z obowiązkami podobnie bardzo. Ja robię wszystko przez te 6,5 tyg jak go nie ma, a jak jest to ja sprzątam (lub gonię do sprzątania) i piorę, czasem gotuję. Reszta wspólnie lub mężuś - on lubi gotować i smaczne rzeczy robi tylko kuchnia po jego popisach :szok::wściekła/y: wygląda jak po przejściu tornada.
 
Do góry