Wow, niezła powódźHej
Apropos powodzi - ja mieszkam w Krakowie i aktualnie jesteśmy uwięzieni na naszym osiedlu. Mamy tylko jedną drogę dojazdową, która jest zalana, a wkoło łąki i tory kolejowe. Druga droga, którą można normalnie dojść pieszo też jest zalana. W dodatku wczoraj rozchorował mi się starszy synek, w nocy miał wysoką gorączkę, a tu dzisiaj zamknięta przychodnia, apteka tez rano zamknięta, musiałam od sąsiadki pożyczyć nurofen . Na szczęście facet z apteki jakoś dotarł do pracy koło południa.
To jest droga dojazdowa na nasze osiedle:
Fiołkowa, mnie się bez prania dobrze dociągało moją chustę . Może są z różnych materiałów szyte .
Ja nawet nie wiem, jak to dokładnie u nas w mieście jest, bo od niedzieli nie wychodzę z domu, tak jest wstrętnie
Ale na stronie internetowej widzę, że niezbyt ciekawie. To była kiedyś droga do parku:
Zobacz załącznik 246961 Zobacz załącznik 246962
A tak wygląda Ropa (nasza rzeka):
Zobacz załącznik 246963
Co do chusty, to u mnie niby 100% bawełna, ale jak przyszła, to była naprawdę sztywna, a teraz po 2 praniach już jest duża różnica. W instrukcji zalecali 3-4 prania.