reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Bo z tymi witaminami to chyba znowu jakies nowe wytyczne sie pojawily. Ze K od urodzenia ( a nie jak dotychczas od 8 doby zycia ) a D od15 doby zycia.
A jakie macie te witaminy ? takie w kapsulkach Vita D i Vita K czy normalne kropelki ?
Ja dostalam teraz te vita k i d, ze niby lepsze bo nie mozna przedawkowac i bez recepty .
tyle ze one sa pare razy drozsze niz te normalne kropelki.....
 
reklama
My mamy wit.D3 pod nazwą vigantol z zakraplaczem i na razie pediatra kazał dawac po kropelce. (po 3 tygodniu)Wit K mamy w mikrokapsułkach z których sie wyciska , raz dziennie kapsułka.(po 8 dobie życia). a co do ceny to vigantol niecałe 6 zł a witaK 38 zł.
 
kaaha - to pewnie nerwobol - mialam dwa takie (kilkudniowe ataki) jesienia... masakra... spac nawet nie moglam bo lezec sie nie dalo... Oddechy wylacnzie plytkie, kaszel, kichanie czy smeich sprawialy niesmaowity bol i w ogole masakra... No i lekow zadnych nie moglam (oprocz przeciwbolowych zwyklych). Kiedys przed ciaza tez tak mialam i pomogl mi zastrzyk na pogotowiu, ale teraz nie moglam...


a u mnei nic... nic... nic... Czasem skurcze i tyle. Spracerowalam, jezdzilismy po wertepach i mialam tez biec p oschodach ale zapomnialam :-D
 
mag007 nio możemy, terminy podobne :-D i dzieciaki też uparte, mnie dzisiaj rano na papierze też została taka jasnożółta galaretka ale za mało tego jak na pana czopa chyba że odchodzi fragmentami ;-)

Tak wogóle to zawsze w niedziele jedziemy na obiad do rodziców i przyznali mi limity na obiady :tak: mówią że jutro to ma byc ostatni niedzielny obiad a potem to już z dzidzią :tak: więc patrząć jaka młoda uparta to chyba za tydzień w niedziele głodna będe chodziła :-D

misia2010 ja też chce wiosne, tłumacze sobie że to przez ten śnieg małej się nie śpieszy :tak:

oooo....moi rodzice nie wpadli jeszcze na pomysł z limitem obiadów:-D:-D
wiosna, wiosna ach to ty....kuszę tym małą;-) i niewielkie efekty chyba są....bo zaczęło mnie potwornie boleć prawe biodro i pachwiny:szok::wściekła/y:....na szczęście nie cały czas...do tej pory zdarzało się sporadycznie...a dziś już po raz n-ty.....w necie piszą, że to zbliżający się poród:-p....moja nadzieja wzrosła:tak::tak::tak:

coś ccaroline milczy...czyżby w końcu Natalia się zdecydowała:confused:
 
witam !
oj powiem wam że przy dziecku takim małym roboty po pachy :szok: nie mam czsu nawet wejść i was poczytać :/... tej nocy 4 wstania na karmienia i od 3.00 do 9.00 jazda -płacz karmienie co 5 min. i znów płacz matko ://// a pampersów poszło tej nocy chyba z 8
jestem padnięta :-( a jeszcze matka jazdy robi jak zawsze że jej nie pomagam i wrzeszczy tu mi , jak ja mam jej dość , wie że zmęczona nie śpie po nocach a ta nie umie zapanować nad nerwami:wściekła/y:

..dziewczyny wysypiajcie się póki dzidzioli nie macie;-)
 
Heloooooooooooo :-):-):-)
Ja tylko na sekundke zameldowac, ze wrocilismy do domku :tak:
Wszystko poszlo gladko, az sama jestem w ciezkim szoku, bo sie nastawialam na mega bol i tysiac innych dolegliwosci!
Tak to ja moge rodzic :-D
Chociaz powiem szczerze, ze jakbym teraz wiedziala co mnie czeka, to chyba bym miala zupelnie inne podejscie. Tylko nie wiem jakie :sorry2:
Czujemy sie swietnie, nasz Synek jest taki grzeczniutki, ze myslalam, ze jest z nim cos nie tak :-p Ale ponoc zdrowy jak ryba (no w sumie to zodiakalna rybka ;-)), ja normalnie po 24h po cc juz smigalam, wiec luzik. 3 doby i do domu.
Opisze wszystko pozniej, bo musimy sie zorganizowac, no i musze odespac to wszystko troszke.
Tylko zerkne kto sie rozpakowal i ide w kimono.
Buziaki i do pozniej :-)

ps. nadrobic Was bedzie trudno, ale moze dam rade :happy2:
 
Heloooooooooooo :-):-):-)
Ja tylko na sekundke zameldowac, ze wrocilismy do domku :tak:
Wszystko poszlo gladko, az sama jestem w ciezkim szoku, bo sie nastawialam na mega bol i tysiac innych dolegliwosci!
Tak to ja moge rodzic :-D
Chociaz powiem szczerze, ze jakbym teraz wiedziala co mnie czeka, to chyba bym miala zupelnie inne podejscie. Tylko nie wiem jakie :sorry2:
Czujemy sie swietnie, nasz Synek jest taki grzeczniutki, ze myslalam, ze jest z nim cos nie tak :-p Ale ponoc zdrowy jak ryba (no w sumie to zodiakalna rybka ;-)), ja normalnie po 24h po cc juz smigalam, wiec luzik. 3 doby i do domu.
Opisze wszystko pozniej, bo musimy sie zorganizowac, no i musze odespac to wszystko troszke.
Tylko zerkne kto sie rozpakowal i ide w kimono.
Buziaki i do pozniej :-)

ps. nadrobic Was bedzie trudno, ale moze dam rade :happy2:

Witam, witam:tak::tak:odpocznij...ale szybko bo niecierpliwie czekamy na opowieść i zdjęcia małego:tak::tak::tak:;-)
 
kaaha - to pewnie nerwobol - mialam dwa takie (kilkudniowe ataki) jesienia... masakra... spac nawet nie moglam bo lezec sie nie dalo... Oddechy wylacnzie plytkie, kaszel, kichanie czy smeich sprawialy niesmaowity bol i w ogole masakra... No i lekow zadnych nie moglam (oprocz przeciwbolowych zwyklych). Kiedys przed ciaza tez tak mialam i pomogl mi zastrzyk na pogotowiu, ale teraz nie moglam...


a u mnei nic... nic... nic... Czasem skurcze i tyle. Spracerowalam, jezdzilismy po wertepach i mialam tez biec p oschodach ale zapomnialam :-D

mysz a długą masz szyjkę?? kiedy ostatnio miałaś ją badaną?? bo może przenosisz jak ja...szukam kompana hahahah:-D:-D:-D

mnie z tego wszystkiego został tylko ból pachwin i to masakryczny :dry:


witam !
oj powiem wam że przy dziecku takim małym roboty po pachy :szok: nie mam czsu nawet wejść i was poczytać :/
jestem padnięta :-( a jeszcze matka jazdy robi jak zawsze że jej nie pomagam i wrzeszczy tu mi , jak ja mam jej dość , wie że zmęczona nie śpie po nocach a ta nie umie zapanować nad nerwami:wściekła/y:

..dziewczyny wysypiajcie się póki dzidzioli nie macie;-)

współczuję candy moja mama na szczęście sama nie może sie doczekać wnuka i tego jak będzie mi pomagać :tak:...
...a jeśli chodzi o wysypianie się - to z brzuchem też trudno i sama o tym wiesz :-p
...tak źle i tak niedobrze...:-D:-D:-D


ja nie wiem co mi się dzieje...widzę mroczki przed oczami (ale nie Marcina i Rafała:-D)...a najbardziej jak leżę... chyba jjestem osłabiona bo mam nadzieję ze to nic z cisnieniem ech:dry:

Tabasia witamy z powrotem i czekamy na fotki małego oraz opowieść z porodówki :-D:-D:-D
 
reklama
ojj, Candy ma racjé... niby dzieciątko śpi, ale jednak samo karmienie, odbicie, przewinięcie itp zajmuje duuużo czasu... albo ja jestem taka ślamazara :-p
no ale wolę porządnie odbić Olę, żeby potem problemów z brzuszkiem nie było :tak:

dziewczyny, trzymam kciuki za szybkie rozpakowanie! :-) i bezbolesne oczywiście :tak:

Tabasia, śpj ile możesz... ja nie umiem w dzień spać,a ta moja mała szprotka lubi mieć towarzystwo w nocy... więc od prawie miesiąca jestem niedospana... czekam tylko weekendów, wtedy mąż przejmuje nocną wartę :-) chociaż i ja sie wtedy budzę, ale jednak nie wstaję :-)

moja znowu zjadla i znowu śpi... mam nadzieję, że potem ją na dłużej rozbudzę, bo jak nie, to :szok: ;-) nocka z głowy ;-)
 
Do góry