reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Tabasia, jak z Igi jest dobrze, to i u Ciebie na pewno będzie:tak::tak::tak:

patinkakrk, no niestety... chyba trzeba będzie jeszcze poczekać na wiosnę...

mysz1978, mój M też chrapie. Chociaż chyba już się przyzwyczaiłam do takiego cichego pochrapywania i nawet jestem w stanie przy tym usnąć, ale czasem walnie z grubej rury i nie da się. Zawsze go wtedy szturcham i mówię "Chrapiesz", a on przewraca się na bok i przestaje;-)
 
reklama
Hej kochane :)

Witam się i ja! ;)

Noc dziwna, dwa razy obudził mnie przeraźliwie silny skurcz, ale później spokój. Już zaczęłam robić obiadek :) ogólnie dziś dużo energii mam :) Może to, że powoli wiosna idzie mnie wprawia w taki nastrój ;) Dzidziolinka mnie kopie :) Chyba moje dobre samopoczucie też na nią wpływa ;) Miłego dzionka :) Aaaa, i gratuluje rozpakowanym mamuśką ;P
 
Witam! Nawet dzisiaj sie fajnie wyspałam;-) Raz tylko na siku. Brzuchol juz sie tak nie stawiał i było oki. Wstałam po 9 i poszlam na malutkie zakupy. Śniadanko już zjadłam. M śpi po nocce ale mam go obudzić o 11. Wiec juz za chwilke. Mama już do mnie pisze co rano albo dzwoni "Jesteście jeszcze razem? Czy już osobno?" hehe przeżywaja to strasznie.
Właczyłam pranie, kurze pościera M i podłogi tez pomyje. I tak zleci dzionek. A jutro do moich rodziców na cały dzień i to mnie bardzo cieszy. Tak sobie myśle że podjedziemy na msze do mojej rodzinnej parafii i pójde do spowiedzi bo kurcze nigdy nie wiadomo kiedy co i jak a ja nie chce tak bez tego..mi to dodaje wiele sił:happy:
Ccaroline pisala że brzusio jej sie obnizył...ja dzisiaj windą z lustrem jechałam na dół i patrze a brzusio mi tak dziwnie wisi:eek: eeee niefajnie...
Czarnuszka mi napisała że nie ma internetu i walczy żeby był :tak: ale są nadal 2w1.;-)
 
HEj brzuchole...

Ja nocka w miare mialam...ale snily mi sie koszmary....ze Antos chory byl no maskara jakas....Wstalam rano to az sie pobeczalam.

Ja jeszcze w pidzamie tata kupil swieze buleczki wiec zrobię kanapki z pomidorkiem:)))

Głowa mnie boli!!

A ja kurde jutro chyba nie pojde do kosciola bo u nas remontują i nie ma 2 naw-jest tylko miejsce przy głownym ołtarzu...i watpie by udało mi się usiąść...a stać nie dam rady:(
 
Witam! Nawet dzisiaj sie fajnie wyspałam;-) Raz tylko na siku. Brzuchol juz sie tak nie stawiał i było oki. Wstałam po 9 i poszlam na malutkie zakupy. Śniadanko już zjadłam. M śpi po nocce ale mam go obudzić o 11. Wiec juz za chwilke. Mama już do mnie pisze co rano albo dzwoni "Jesteście jeszcze razem? Czy już osobno?" hehe przeżywaja to strasznie.
Właczyłam pranie, kurze pościera M i podłogi tez pomyje. I tak zleci dzionek. A jutro do moich rodziców na cały dzień i to mnie bardzo cieszy. Tak sobie myśle że podjedziemy na msze do mojej rodzinnej parafii i pójde do spowiedzi bo kurcze nigdy nie wiadomo kiedy co i jak a ja nie chce tak bez tego..mi to dodaje wiele sił:happy:
Ccaroline pisala że brzusio jej sie obnizył...ja dzisiaj windą z lustrem jechałam na dół i patrze a brzusio mi tak dziwnie wisi:eek: eeee niefajnie...
Czarnuszka mi napisała że nie ma internetu i walczy żeby był :tak: ale są nadal 2w1.;-)


Ja tez planuje jutro isc do spowiedzi. Jade do mamy i pojdzie ze mna do kosciola bo sama to juz sie troche boje bo jak chodze to mam taki strasznie ciezki brzuch mi sie napina, a moj M nie chce ze mna chodzic do kosciola i on sobie jedzie do swojej mamy na caly dzien a ja do swojej:-)
 
Ja tez planuje jutro isc do spowiedzi. Jade do mamy i pojdzie ze mna do kosciola bo sama to juz sie troche boje bo jak chodze to mam taki strasznie ciezki brzuch mi sie napina, a moj M nie chce ze mna chodzic do kosciola i on sobie jedzie do swojej mamy na caly dzien a ja do swojej:-)
moj chodzi ale tylko ze mna. Sam też nie chodzi jak np byłam w szpitalu itd. Czasem sie dziwnie bo przeciez studiował teologie:sorry: no ale nie wnikam. Jego sprawa;-)
 
HEj brzuchole...

Ja nocka w miare mialam...ale snily mi sie koszmary....ze Antos chory byl no maskara jakas....Wstalam rano to az sie pobeczalam.(
Oj widzę,że nie tylko ja miałam głupie sny...z tym,że mnie się śniło,że M mnie zdradził:crazy: ale jak mu to opowiedziałam to mnie przytulił,ucałował brzuszek i powiedział,że on mnie nigdy nie zostawi i nie zdradzi:tak:
U mnie nocka po raz pierwszy o tyle nie ciekawa,że brzuch mnie bardzo bolał.Obudziłam się masując brzuch z bólu przez sen.
 
Witam brzuszki:-)
Wczoraj mnie nie było, bo przyszła do mnie psiapsiółka i w końcu sobie spokojnie pogadałyśmy. Jednak muszę stwierdzić, że kobiety w ciąży (mówię tutaj także o sobie ) są strasznie monotematyczne. Ona żyje zupełnie innymi sprawami, a ja krążę głównie wokół jednego tematu... Mimo to było bardzo sympatycznie i starała się być cierpliwa... A ja z kolei też trochę oderwałam się od tematu ciąży - trochę świeżości wniosła w moją ciążową codzienność i wyszło mi to na dobre;-);-)

Widzę, że u nas na forum znowu boom na rozpakowywanie się. Ja to podczas pełni chyba bym nie chciała, bo jeśli to jest prawda, że tyle dzieci się rodzi to się do szpitala nie dostanę i mnie odeślą jeszcze do innego- czego chcę bardzo uniknąć!!

Dziś znowu sama w domku będę- męża wezwali do pracy i nie wiem czy jeszcze jutro nie będzie musiał pójść. A miałam takie plany na weekend... On też sobie nie odpocznie biedak:angry:

Dziewczyny chciałabym poprosić którąś z Was o numer tel - w razie czego jakbym miała się rozpakować to wyślę Wam wiadomość. Będę wdzięczna.:happy:
 
reklama
hej kochane,
dawno tu nie zaglądałam, ale mała pochłania moja całą uwage, no i jeszcze to mieszkanie...ale podpisaliśmy wczoraj juz umowe z bankiem, teraz tylko notariusz,ufff chyba już coraz bliżej końca...
wczoraj pierwszy raz zostawiłąm małą z mamą, i cay czas o niej myślałam, eh wywróciła cały mój świat ta kruszynka:-)
 
Do góry