reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Z tymi paznokciami to chyba też w razie ewentualnego cc nie można. Nawet bezbarwnym lakierem podobno nie wolno- tak nam na szkole mówili. A tispów to już w ogóle nie wolno.
No i biżuterii przy porodzie też nie można mieć- dlatego nie zapomnijcie zostawić w domu bo potem może się zawieruszyć jakaś obrączka, czy cenny prezent od męża...

Ale masz kobitko z tym allegrowiczem kłopoty! Jak można straszyć sądem za własną opinie. Powinno mu się napisać jeszcze dodatkowy komentarz że facet straszy sądem za negatywy. Co prawda ja nie z takich co miałby się sądzić zawsze wolę ugodę, ale nie wiem czy moje podejście jest dobre, bo przez to inni mogą się naciąć...

A ja się pokrzątałam i plecy mi odpadają...:crazy:
Zaraz muszę kończyć obiadek gotować. Dziś u mnie mizeria ziemniaczki i kotlety z płatków owsianych polane sosikiem grzybowym- pychotka:-)
 
Neska11 - zdrówka dla Igorka!
A z pazurkami jest tak jak pisałam - musi być widoczna płytka i paznokcia i skóra pod.
 
drugi raz mnie opieprzy, jak wróci do domu - wysprzątałam cały balkon, umyłam parapety, wyszorowałam przedpokój, posortowałam buty - no i efekt
nie mam na nic sił

matko, gdzie ty to mieścisz dziewczyno?:-D:-D:-D:-D
widze, ze nie tylko ja mam "akcje" na sprzatanie :-D
juz nawet dzwonilam do Karola, prawie z placzem ze nie mam juz co robic :-D:-D

Gdzie to mieszcze?
efekt jest tego taki, ze Karol wraca o 16 i chyba bedzie sam jadl obiad :-D
nie no zartuje.
nie odmowie sobie ziemniaczkow z suroweczka z czerwonej kapusty. miecha moge nie jesc :-D
Dlaczego ma nie mieć? Ja miałam już dwa razy i nikt żadnych "ale" do mnie nie miał?
Tylko liczyłam się z tym że jak coś będą chcieli (nie wiem co w sumie) to zdejmę i wywalę i tyle...
A paznokci nie można mieć umalowanych bo po uciskaniu płytki paznokcia sprawdzają niedokrwienie (chyba?)
Asiuuuuu ale mnie pocieszylas...
bo ja tak bardzo nie chcialam rodzic w tych moich okropnych okularach :-D
a soczewek mi nie szkoda, moge je wyrzucic :-D
 
Straszny dzien :/poszlismy z M do gina nigdy wiecej z nim nie ide :/ chce byc madrzejszy od lekarza katastrofa :/ Zachodzimy do gin perwsze badanie i ona mowi rozwarcie na 2,5 i glowka nisko przy badaniu dotyka malej wlosow :/ nie chce mi sie w to troche wiezyc mojemu M tez nie no ale kij z tym .I gin mowi no to trzeba ci znowu pomoc i chciala kolejny masaz szykowac i zas te globulki do lykania dac :/ bo jej zdaniem dziecko sie juz pcha na swiat i jedno czego brak to skurcze :/ i ona pomoze :/Ja ze teraz nie chce bo polozna jeszcze w Polsce na urlopie i dopiero od poniedzialku bedzie i ze chce najpierw z nia pogadac .Moj M czerwony ze zlosci bo dla niego takie wywolywanie sztucznych skurczy to cos bardzo zlego :/
 
Z tymi soczewkami to jak z majtkami jednorazowymi...niby nie można / nie wskazane a jednak każda robi jak uważa za słuszne:sorry:
A tu mądre uzasadnienie dlaczego soczewki są nie wskazane podczas porodku;-)

"W trakcie porodu soczewki kontaktowe muszą być zdjęte. Może wtedy zachodzić potrzeba podawania różnych leków, które mogą mieć wpływ na stan nawilżenia oczu, może wtedy mieć miejsce nasilona praca mięśni twarzy i powiek, co może spowodować wypadnięcie soczewek, czy wreszcie może zachodzić potrzeba znieczulenia ogólnego, co stanowi przeciwwskazanie do obecności soczewek na oczach."
 
Cześć mamuśki:-)

Ja od wtorku w szpitalu z Igorkiem, dopadło go zapalenie stawu bidrowego no i go zatrzymali na oddziale.
Jestem z nim cały czas w nocy też, więc nie nadążyłam nadrobić jeszcze co wyście tu nawywijały.

Teraz jest u niego moja mama a ja wpadłam do domu wykąpać się, przebrać i pozabierać parę rzeczy.

Może jutro wyjdzie, oby bo już zwariować można:no::no:
Najważniejsze że już nie cierpi, bo bolało go to biodro okropnie :-:)-(

Ale widzę,że tu nuda żadna się nie rozpakowała :-D:-D:-D:-D
Ojej...trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i do domu:tak::tak::tak:

wróciłam cała i z suchymi spodniami :-D...nie ma to jak spacer w taką pogodę,...szkoda tylko że coraz ciężej :sorry:

właśnie zjadłam śledzie po giżycku i....Mikołaj dostał czkawki...:-D już go nie będę tak katować ....zaraz biorę się za zmywanie naczyń i poleżę troche bo się zmęczyłam tym wyjściem (2,5h na nogach:eek:) :sorry::sorry::sorry:
Czkawka się bierze od wypicia za dużej ilości wód płodowych, a nie od śledzi:-D:-D
I to (jak czytałam "W oczekiwaniu na dziecko") w ogóle bobasowi nie przeszkadza:tak:

A ja właśnie wróciłam z odzyskanym z serwisu telefonem:-)
Ale wkurzyłam się, bo chyba z pół godziny czekałam, bo 1 osoba obsługuje, a stanowiska są 4:wściekła/y: I jeszcze babka wredna, widzi że jestem z wielkim brzuchem i woła mnie przez pół sali. Mówię jej, że równie dobrze ona może do mnie podejść, ale nie, bo ona pracuje przy tym komputerze:wściekła/y:
Przynajmniej telefon jest dobry:-)
 
Straszny dzien :/poszlismy z M do gina nigdy wiecej z nim nie ide :/ chce byc madrzejszy od lekarza katastrofa :/ Zachodzimy do gin perwsze badanie i ona mowi rozwarcie na 2,5 i glowka nisko przy badaniu dotyka malej wlosow :/ nie chce mi sie w to troche wiezyc mojemu M tez nie no ale kij z tym .I gin mowi no to trzeba ci znowu pomoc i chciala kolejny masaz szykowac i zas te globulki do lykania dac :/ bo jej zdaniem dziecko sie juz pcha na swiat i jedno czego brak to skurcze :/ i ona pomoze :/Ja ze teraz nie chce bo polozna jeszcze w Polsce na urlopie i dopiero od poniedzialku bedzie i ze chce najpierw z nia pogadac .Moj M czerwony ze zlosci bo dla niego takie wywolywanie sztucznych skurczy to cos bardzo zlego :/
I po takim badaniu do domu cię puścili?? Nie no zaraz zmienie zdanie na temat nniemieckiej służby zdrowia. A takie miałam dobre na maksa zdanie bo brat mojego męża właśnie pracuje jako lekarz w Niemczech i zawsze łowa w chmurach jaka to tak fachowość.
 
dzięki dziewczyny :) więc tak on uznaje jako swoje dziecko ale nazwisko bedzie mały miał moje , ale i tak razem trzeba będzie iść mimo to ..:crazy:
 
reklama
Straszny dzien :/poszlismy z M do gina nigdy wiecej z nim nie ide :/ chce byc madrzejszy od lekarza katastrofa :/ Zachodzimy do gin perwsze badanie i ona mowi rozwarcie na 2,5 i glowka nisko przy badaniu dotyka malej wlosow :/ nie chce mi sie w to troche wiezyc mojemu M tez nie no ale kij z tym .I gin mowi no to trzeba ci znowu pomoc i chciala kolejny masaz szykowac i zas te globulki do lykania dac :/ bo jej zdaniem dziecko sie juz pcha na swiat i jedno czego brak to skurcze :/ i ona pomoze :/Ja ze teraz nie chce bo polozna jeszcze w Polsce na urlopie i dopiero od poniedzialku bedzie i ze chce najpierw z nia pogadac .Moj M czerwony ze zlosci bo dla niego takie wywolywanie sztucznych skurczy to cos bardzo zlego :/
a to jak jest tak nisko dziecko to nie jest to szkodliwe.... :confused: przecież ono cały czas nacika główką na kości miednicy... nie wiem... ale tak myśle, skoro aż włosków dotyknęła...
jeju kamikaa współczuje ci tego oczekiwania. Ostry sex dziś, masaż ginekologiczny przy tym i oxy-natural ;-)
 
Do góry