K
króliczątko
Gość
Jedyne wyjście to opłacić położna i ma się z głowy. Mi wywołała dzień po terminie a siorze 3 dni przed.U nas w Polsce też za szybko nie chcą wywoływać porody, chyba, że rzeczywiście coś jest nie tak, u mojej siostry wywołali dopiero 12 dni po terminie, a tłumaczenia były takie, że szpital ma w danym dniu dużo pacjentek, albo ma dyżur, albo to wolny dzień i takie tam, więc u nas wesoło też nie jest. Okazało się później, że miała od jakiegoś czasu zielone wody, synek owinięty pępowiną, w końcu skończyło się na cc, ponieważ zaczął zanikać puls u dziecka.