reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
 
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)

Cieszę się, ze wszystko w porządku!!! Obyś więcej takich historii nie przeżywała, stres nie wskazany w naszym stanie :)
 
Nicole super! Cieszymy sie, ze wszystko ok :happy::happy::happy:
Lekarze to czasem... echhh...
Ja sie nie moge doczekac USG... :-)
 
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
Wspaniała wiadomośc Kochana:tak::-)
 
Wiecie co, ja to dzisiaj horror przeżyłam! Jeden gin, co mnie w ubiegłym tygodniu i dzisiaj rano badał (USG) NIC nie zobaczył. Wysłał na betę. Odebrałam wynik 4914, dzwonię do niego i on mówi, że zbada mnie inny lekarz i jak nie znajdzie pęcherzyka to da mi skierowanie do szpitala. Ja ryczę od rana, mąż się denerwuje... Pojechałam po 15:00 do gabinetu, inny lekarz mnie zbadał, szukał, szukał... i znalazł! Na razie pęcherzyk, ale JEST. Jest w macicy. Boże, ja to już nie chcę takich "atrakcji". Nawet poprosiłam o fotkę fasolki. Wprawdzie chyba coś się lekarzowi źle wydrukowało, ponieważ fasolka jest na pewno moja, ale widnieje nazwisko innej pacjentki, ale co tam...Uff.. Zjem coś i poczytam co dzisiaj naskrobałyście:-) Dziękuję, że trzymałyście za mnie kciuki, za moją fasolkę... :-)
No to się dziadki ucieszą:-)
No to super ze wszystko w porządku :)
 
Dzisiaj cisza na forum :) jak wasze samopoczucie? Ja sobie zrobiłam po południu drzemkę z synkiem, po za tym mam strasznego lenia i wielką ochotę na waniliowe lody, nie mam kogo wysłać do sklepu, mąż jeszcze z pracy nie wrócił.
 
Dzisiaj cisza na forum :) jak wasze samopoczucie? Ja sobie zrobiłam po południu drzemkę z synkiem, po za tym mam strasznego lenia i wielką ochotę na waniliowe lody, nie mam kogo wysłać do sklepu, mąż jeszcze z pracy nie wrócił.
Mniam, też bym zjadła lody waniliowe, cytrynowe albo czekoladowe. Może warto zrobić jakieś fajne zapasy, wrzucić do zamrażalnika pudełka lodów, to i owo pochować w szafkach:-p Mnie to ciągnie do słodkiego:-) Może te nasze fasolki to dziewczynki?
 
reklama
Nicola, super ze wszystko dobrze. No ale nerwów się najadłaś!! Ach ci lekarze....

Mada18, a miałas robione dzisiaj już USG? Widziałaś dzidziusia??
 
Do góry