reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Tak piszecie o tych znieczuleniach,a ja zielona w tym temacie!!!
Czy kazda kobieta moze dostac takie znieczulenie???
Nie ma ryzyka, ze z powodu tego znieczulenia nie bedziesz czuc boli partych???
Kiedy bym miala poprosic o to znieczulenie??? Bo ja sama wlasciwie nie wiem czy lepiej z znieczuleniem czy bez?!?!
w57vskjold61nkge.png
 
reklama
tak jak pisałam w swoim poście zdaje sobie sprawę z tego, że to inny rodzaj znieczulenia, jednak ja po tym do operacji wyglądałam i miałam objawy jak po ogólnym:-( ale ja to w ogóle dziwnie reaguje nawet na kontrast - nikt nie dostał alergii tylko ja i to ze skutkiem takim, że wylądowałam na IP :-( więc boję, że nie bo ZZO nie byłoby ze mna kontaktu, o alergii nie wspomne, trudno będę się męczyć, ale mam nadzieje, że zachowam świadomość :confused2:
 
Ostatnio zastanawiam się czy nasza córeczka to czasami nie chłopiec, niezłą by nam zrobiła niespodziankę. Ostatnie USG miałam w 28 tyg a ogólnie to tylko 3 USG w całej ciąży mimo że na każdym nam powiedzieli że dziewczynka to tak jakoś głupie myśli mnie nachodzą. Ale by były jaja różowy chłopiec, prawie wszystkie ciuszki mam dla dziewczynki:tak::-D
 
Tak nie powinnosię kołderką przykrywać noworodków tylko kocykiem. Na noc też. Ja tak praktykowałam a i Zawitkowski dziś o tymmówił w TVN STYLE (ok. 6-7 rano):-D
Polecam kocyki feretti. Są super i ten wydatek się naprawdę opłaca! warto w taki kocyk zainwestować bo nie jest za gruby ale za to milusi i baaardzo ciepły.

ja kiedyś oglądałam w DDTVN o tym jak kłaść dziecko do łóżeczka...wypowiadał sie Zawistowski, i położna pokazywała na lalce....faktycznie kołderką nie nakrywali...ale co mnie zaskoczyło... że najbezpieczniej dla dziecka...kładzie się je w dole łóżeczka, żeby stópki były prawie przy samych szczebelkach...dziecko kładzie się na plecach, główka na bok - i unieruchamia przykrywając kocykiem - i kocyk wkłada się końcami aż pod materacyk aby dziecko w trakcie snu nie "wędrowało" i nie przekręciło się na brzuch... rączki dziecka na kocyku :sorry:

tak sie zastanawiam...że w sumie zamiast kocyka to można chyba samą poszewką na kołderkę nakryć bobasa....
śpiworek takowy też posiadam ;)
 
SylusiaSW śliczne maleństwo :tak: ja też już taką chce :-)

burza u mnie w szpitalu jak sie wczoraj dowiedziałam też nie ma typowych znieczuleń, byłam pewna że jest zzo a tu lipa ;-) daja tylko jakieś rozkurczowe no i kroplówke na przyśpieszenie jak trzeba i wsio. Moja mała też zapowiada się na dużą babe :tak: zobaczymy teraz w czwartek ile już waży. Gin mi powiedziała że w szpitalu w którym będe rodziła zawsze próbują naturalnie a jak nie wychodzi to dopiero lekarz interweniuje :sorry: też mam troszke stracha

marti8 najważniejsze że już wszystko oki i jesteś z malutką w domku :tak:

Ja dzisiaj zakończyłam pranko uffff :-) wieczorkiem biore się za prasowanie :tak:
Z rana byłam u fryzjera, zafarbowałam włoski i znacznie skróciłam, ale doszłam do wniosku że tak będzie wygodniej w trakcie porodu i po :tak:
Ogólnie jakaś pobudzona jestem po wczorajszym zwiedzaniu oddziału :tak: na pocieszenie powiem Wam że zrobiłam dziś wywiad na gg z moimi kumpelami które rodziły żadna nie miała zzo i przeżyły :-D troche mi ulżyło
 
Frania, w zasadzie o znieczulenie zzo można prosić zawsze, ale nie wszystkie szpitale to jeszcze oferują, a poza tym zzo nie jest refundowane wiec trochę kosztuje (ok 500 pln). Wskazaniem przy porodzie do zzo jest na przykład wysokie ciśnienie mamy, bo wlasnie to znieczulenie obniża cisnienie troszkę i nie raz powoduje opuźnienie lub zastopowanie akcji porodowej.
Znieczulenie podają dopiero wtedy jak jest juz rozwarcie ok 5-6 cm (z tego co pamiętam) wcześniej nie dadzą wiec nie raz trzeba cierpiec, a jak masz ok 8 cm to już w zasadzie jest za późno i przeważnie już nie dają....
Jak już podadzą znieczulenie to sobie leżysz i czekasz i nic nie czujesz...masz skurcze, ale zupelnie ich nie czujesz...czekasz sobie wtedy do pelnego rozwarcia i bóli partych. Nie pozwalają wtedy tylko zasnąc, i najcześciej podają oxytocynę, zeby przyśpieszyć skurcze, ale ty ich nie czujesz:) Dawkę znieczulenia dostajesz w malych porcjach...czesto przychodzi anastezjolog i sprawdza czy znieczulenie jescze dziala czy nie....i albo daje kolejną dawkę, albo polożna lub lekarz mowią ze juz starczy i czas zacząc rodzic.
Jeśli już czas, to znieczulenie przestaje działac i nietety bóle parte musisz już czuć....ale ostatnia czesc porodu nie trwa długo i chyba jest juz lepsza od samych skurczy rozwierających...co prawda boli jak cholera, ale nie trwa długo(mi to zajeło 20 min).
Jak tylko moj synek wyszedł z brzuszka, to anastezjolog podał mi kolejną dawkę znieczulenia i wtedy urodziło się łożysko, zrobili mi łyżeczkowanie i zalożyli jeden szef. Po 15-20 min znieczulenie puściło, wyjeli cewnik z kręgosłupa i bylam wolna....i zrelaksowana;-) Zaraz po tym przyszła polozna i powiedziala ze idziemy się kąpac.

Ja bardzo polecam to znieczulenie. W zasadzie podczas porodu, który trwał od 24.00 do 5.25 wiekszość czasu walczylam o to zeby nie zasnąc....moj mąż drzemał na fotelu. Skurczy bolesnych mialam tylko chyba 3...a potem sobie leżalam znieczulona i podlączona do KTG i OXYtocyny,a o 5 rano zaczełam rodzic.

Ale się rozpisałam:-p
 
Kurcze...piszecie, ze macie juz wszystko poprane i poprasowane....
Ja mialam plan w tym tyg to robić....bo na razie mam tylko rozmiar 50 i 56 przygotowany, a reszta w workach leży....
A teraz ja przykuta do łóżka:-:)-:)-(

Poza tym mebelki do pokoju Hani miały przyjechac wczoraj...a oczywiscie ich nie ma i bede dopiero w przyszłym tygodniu....:wściekła/y::wściekła/y:
A chcialam wszystko ladnie poukładac i przygotowac..... a teraz dupa:-:)-(

A poza tym kto obiadki bedzie gotował i męzowi koszule prasował i pranie nastawiał???
 
reklama
Frania, w zasadzie o znieczulenie zzo można prosić zawsze, ale nie wszystkie szpitale to jeszcze oferują, a poza tym zzo nie jest refundowane wiec trochę kosztuje (ok 500 pln). Wskazaniem przy porodzie do zzo jest na przykład wysokie ciśnienie mamy, bo wlasnie to znieczulenie obniża cisnienie troszkę i nie raz powoduje opuźnienie lub zastopowanie akcji porodowej.
Znieczulenie podają dopiero wtedy jak jest juz rozwarcie ok 5-6 cm (z tego co pamiętam) wcześniej nie dadzą wiec nie raz trzeba cierpiec, a jak masz ok 8 cm to już w zasadzie jest za późno i przeważnie już nie dają....
Jak już podadzą znieczulenie to sobie leżysz i czekasz i nic nie czujesz...masz skurcze, ale zupelnie ich nie czujesz...czekasz sobie wtedy do pelnego rozwarcia i bóli partych. Nie pozwalają wtedy tylko zasnąc, i najcześciej podają oxytocynę, zeby przyśpieszyć skurcze, ale ty ich nie czujesz:) Dawkę znieczulenia dostajesz w malych porcjach...czesto przychodzi anastezjolog i sprawdza czy znieczulenie jescze dziala czy nie....i albo daje kolejną dawkę, albo polożna lub lekarz mowią ze juz starczy i czas zacząc rodzic.
Jeśli już czas, to znieczulenie przestaje działac i nietety bóle parte musisz już czuć....ale ostatnia czesc porodu nie trwa długo i chyba jest juz lepsza od samych skurczy rozwierających...co prawda boli jak cholera, ale nie trwa długo(mi to zajeło 20 min).
Jak tylko moj synek wyszedł z brzuszka, to anastezjolog podał mi kolejną dawkę znieczulenia i wtedy urodziło się łożysko, zrobili mi łyżeczkowanie i zalożyli jeden szef. Po 15-20 min znieczulenie puściło, wyjeli cewnik z kręgosłupa i bylam wolna....i zrelaksowana;-) Zaraz po tym przyszła polozna i powiedziala ze idziemy się kąpac.

Ja bardzo polecam to znieczulenie. W zasadzie podczas porodu, który trwał od 24.00 do 5.25 wiekszość czasu walczylam o to zeby nie zasnąc....moj mąż drzemał na fotelu. Skurczy bolesnych mialam tylko chyba 3...a potem sobie leżalam znieczulona i podlączona do KTG i OXYtocyny,a o 5 rano zaczełam rodzic.

Ale się rozpisałam:-p

Igi a jak odczułaś podanie tego znieczulenia. Chodzi mi o te wkłucie się w kręgosłup ??
 
Do góry