reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Hejka!

U mnie nocka do du**:-( nie wyspałam się bo wszystko mnie boli, ciągnie itp..:baffled: A krocze to normalnie...:szok: Ledwo nogę podnoszę by kroka zrobic. Łażę jak pingwin:baffled:
M zrobił mi śniadanko, kanapeczki z pasztetem z pomidorami, z keczupem i ogórkiem kiszonym, pyyyycha:tak::-D
Burza! Witaj z powrotem ;-)

 
reklama
Hejka!

U mnie nocka do du**:-( nie wyspałam się bo wszystko mnie boli, ciągnie itp..:baffled: A krocze to normalnie...:szok: Ledwo nogę podnoszę by kroka zrobic. Łażę jak pingwin:baffled:
M zrobił mi śniadanko, kanapeczki z pasztetem z pomidorami, z keczupem i ogórkiem kiszonym, pyyyycha:tak::-D
Burza! Witaj z powrotem ;-)




widzę, nie jestem sama ze spaniem :) chyba każda z nas już tak ma, mi jeszcze do tego twardnienia dokuczają w nocy najbardziej narazie nie bolą więc chyba spoko, biorę magnez i staram się oszczędzać.
 
tak tak dziewczyny- noce są ciężkie :tak: popieram , ale pomyślcie co będzie niedługo :-D, to dopiero początek naszych katuszy :-D:-D:-D, ja to już nawet nie myśle, że w najbliższym czasie się wyśpie chyba ze ktoś mi dziecko na spacer zabierze to z godzinke może się uda ;)
 
Dziewczyny u mnie noce wyglądają podobnie jak u Was. Przekręcenie się z boku na bok to u mnie nie lada wyczyn. Wszystko mnie boli a najbardziej pachwiny i spojenie. Mój chód wygląda dość śmiesznie:-D.
 
Dzień doberek :)

u nas nocka jak zwykle koszmarna. Brzuch nadal boli, moze dzisij uda mi sie dorwac jakiegos lekarza..:baffled:


jeszcze raz sie witam, nareszcie z domku :-)

generalnie w skrócie napiszę, co się stało :baffled:

w poniedziałek miałam normalną wizytę w szpitalu, ale że mnie od czwartku bolała głowa, to im to powiedziałam. zmierzyli mi ciśnienie, jak na mnie było wysokie, więc zdecydowali zatrzymać mnie na noc i monitorować.
no i wszystko było ok, we wtorek z samego rana podłączyli mnie pod ktg, leżałam sobie spokojnie, az nagle złapał mnie potworny ból wysoko z prawej strony :baffled: i na ktg serduszko spadło do 60, a potem przez 4 minuty ledwo co biło. narobili rabanu, cały szpital się zbiegł, zaczęli mnie przewracać na boki, szukali serduszka i nic :baffled:
na szybko zaczęli mnie przygotowywac do natychmiastowej cesarki, żeby ratować dziecko, zaczęli sie wbijac igłami, to ja im zemdlałam z wrażenia i serduszko małej znowu spadło :baffled:
na szczęście za chwile sie unormowało, ale przez cały dzień nic nie mogłam jeść na wypadek cesarki, tylko kroplówe miałam z płynami.
dostałam zastrzyki na rozwinięcie płuc, ciągle leżałam pod ktg, ale na szczęście wszystko było ok.
narobili mi mnóstwo badań, co chwila usg, serduszko w porządku i tak głowili się, co sie mogło stać :confused:
powiedzieli, że albo dziecko zaplątało się w pępowinę i to dało takie rezultaty, no i na tym usg okazało się, że komory w serduszku sa troche nierówne, tzn zastawka jedna jest niżej, ale generalnie to nie powinno dawać żadnych objawów.
100 razy robili mi te same badania, żeby sie upewnić, czy wszystko ok. dziś gadałam z neonatologiem chyba, zdecydował, że mogę wracac do domu, ale jak coś, ruchy nie takie, czy taki ból, to natychmiast do szpitala :baffled:

słuchajcie, nawet nie pytajcie, co przeżyliśmy we wtorek, w życiu sie tak nie bałam :-(
aż ciarki przechodzą jak sie czyta co przezylas!! dzielna mama z Ciebie
Jak do terminu wytrzymam to na pewno będzie ważył 4 kg, ale mam nadzieję że wtedy to mnie przetną bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić żebym mogła normalnie rodzic chyba nie dałabym rady:-(, ale najważniejsze że mały jest zdrowy:tak:
- Super ze wrocilas no i dzidziol serio duzy :)) dasz rade
 
cześć kochane;-)

noc beznadziejna - już 3 dzień w nocy łapią mnie porządne skurczybyki i budzę się z twardym brzuchem, ale w poniedziałek gin, to wszystko mu powiem;-)

ionka - ja bym na twoim miejscu zawału dostała, dobrze, że miałaś super opiekę:tak:

moniSkaBe - jeszcze będziesz miała dość gina:-D, swoją drogą wyobrażam sobie twojego gina, jak waży "ręcznie" i "na oko" twojego malucha :-D:-D:-D

aneczka musisz się wrócić parę postów wstecz, tam nas mag007 wyedukowała jak wygląda czop:-D:-D:-D:-D

A tak na serio to nie wiem, bo sama nie miałam przyjemności z panem Cz.:no::no:

hahahha;-) nie wracajmy do tej historii:dry::dry::dry::-D:-D:-D:-D

Cześć dziewczyny!!!
Nareszcie wróciłam do żywych:-). Wypuścili mnie ze szpitala, ale mam leżeć. Badali mnie i robili USG. Mój synek jest duży w 34 tygodniu waży 3100 i lekarze mówią ze jest dobrze rozwinięty i że nie ma sensu trzymać mnie w szpitalu mam tylko brać leki i leżeć. Trochę się przestraszyłam jak powiedzieli że taki duży bo jak ja go urodze jak jeszcze urośnie.
Bardzo chciałabym wszystko nadrobić co u was ale chyba nie dam rady:-(
Zerknęłam tylko że gosia już ma swoje dziewczynki po tej stronie brzuszka:-).
Kochane jak mi się uda to wpadnę jeszcze później:tak:

super, ze juz jesteś:-D
Asynek rzeczywiście dużachny:tak:
 
Witam dziewczyny z powrotem na BB :)

U mnie lepiej, przeszły wymioty, synek nadal ma biegunkę, nie wiem ile jeszcze to potrwa :baffled: Po za tym strasznie marudzi.

Przyjechała do mnie babcia w odwiedziny z bratem z Białegostoku i się "rządzi" w kuchni także ja nie mam dostępu :-D Właśnie smaży faworki :-p

Miłego dnia życzę i postaram się być na bieżąco :)
 
Hej kochane! :*

Ionka, współczuje przeżyć.. Ale na pewno będzie dobrze.

Burza, na reszcie wróciłaś :) Oj, duży chłop z tego Twojego dzidziolka ;)

Kochane, ja wczoraj co 10 minut skurcze.. Ból.. Już mi się płakać z wyczerpania chciało.. Zjadłam najpierw jedną no-spe, nic nie dało.. A później jeszcze 2, i dopiero troche skurcze ustąpiły.. Tak wiec w nocy nawet mogłam w miare spać. Miałam przykazane od lekarzy że jak 3 no-spy nic nie dadzą to natychmiast na IP. Ale na szczęscie dały :)

Kurcze mam dylemat.. Zostało mi 5 tabletek (witaminek) i nie wiem czy mam teraz sobie jeść co drugi dzień, czy zjeść to normalnie w ciagu 5 dni i później przestać.. Boje się że takei nagłe zaprzestanie może zaszkodzić.. Jak myślicie? Co zrobić?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej kochane! :*

Ionka, współczuje przeżyć.. Ale na pewno będzie dobrze.

Burza, na reszcie wróciłaś :) Oj, duży chłop z tego Twojego dzidziolka ;)

Kochane, ja wczoraj co 10 minut skurcze.. Ból.. Już mi się płakać z wyczerpania chciało.. Zjadłam najpierw jedną no-spe, nic nie dało.. A później jeszcze 2, i dopiero troche skurcze ustąpiły.. Tak wiec w nocy nawet mogłam w miare spać. Miałam przykazane od lekarzy że jak 3 no-spy nic nie dadzą to natychmiast na IP. Ale na szczęscie dały :)

Kurcze mam dylemat.. Zostało mi 5 tabletek (witaminek) i nie wiem czy mam teraz sobie jeść co drugi dzień, czy zjeść to normalnie w ciagu 5 dni i później przestać.. Boje się że takei nagłe zaprzestanie może zaszkodzić.. Jak myślicie? Co zrobić?

Kochana a do kiedy masz powstrzymywać skurcze?? W końcu lada dzień zaczynasz 37 tc i można rodzić??
 
Do góry