rybka_24, wiem, jak ciężko jest kobietom, które bardzo pragną dzieciątka, starają się, robią bolesne badania. Czasami do upragnionego macierzyństwa droga jest długa, zawiła, chwile rozpaczy i walka na nowo. Ostatnio z mężem rozmawialiśmy, że wokół nas jest mnóstwo par, które albo przez długi czas się starały o maluszka (nawet 8 lat!) albo są w trakcie (na razie nieudanych) starań. Pytanie tylko, skąd się to bierze? Niektórzy mówią, że winę za problemy z zajściem w ciążę ponosi stosowanie środków antykoncepcyjnych. Ale ja się z tą teorią nie zgadzam, ponieważ znam małżeństwa, które zawsze jadły zdrową żywność, mieszkają w regionie nie skażonym i nigdy nie stosowały antykoncepcji.
Co do Hashi, to wykryto (a właściwie ja na to wpadłam) przez przypadek. 3 m-ce po porodzie zaczęłam bardzo tyć, było mi zimno, miałam niską temperaturę ciała, wypadały mi włosy. Lekarz ogólny kazał zrobić morfologię sugerując anemię. Okazało się, że HGB w normie, ale badania hormonów są bardzo złe (badanie zrobiłam we własnym zakresie).
kasiamaj, wnioskuję, że masz nadczynność tarczycy (?) Ja mam Hashi, niedoczynność, która teraz przechodzi w nadczynność
Biorę Euthyrox, w tej chwili mam zredukowaną dawkę, ale wiem, że huśtawka się dopiero zaczyna. Nadczynność źle, ponieważ jest ryzyko poronienia, niedoczynność też źle, ponieważ dzieci rodzą się z niską masą urodzeniową i chorobami psychicznymi (np. z matołectwem).