a ja spalam tak sobie... Okolo 23:00 moj synek sie przebudzil i poplakiwal wiec go wzielam do siebie bo ma biedak katar, zatkany nos i prawie 38 stopni no i sie co chwile tez budzil a ja z nim, ale jak jzu zasnal to wstalismy po 10:00
wybiore sie do przychodni z nim bo jutro niedziela a jakby mu sie tak rozkrecilo to byloby kiepsko - zwykle go lecze sama ze zwyklych przeziebien ,ale ta goraczka troche mnie zaniepokoila. No a poza tym i tak musze wyjsc zeb yjakies zakupy zrobic...
Milej i leniwej soboty Wam zycze