reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witaj Mili. Ale masz dużego faceta w domu :) Mój waży 10.8 kg i też ma 82 cm.

Ale jestem dzisiaj padnięta. Bartuś cały dzień nie chciał spać, do tego dostał katar. W piątek mieliśmy mieć szczepienie ale chyba przełoże to na inny termin.
 
reklama
Witam:)Dzisiaj pobudka o 7 bartus spał caluską noc.Teraz ma drzemke jak sie zbudzi to zje obiadek i na spacerek smigamy ładna słoneczna pogoda troche większy wietrzyk jest ale trzeba dziecko dotlenic.

Witam nową mamusie;)


Miłego dnia:)
 
Hej
Ale super pogoda dzisiaj u nas. Byliśmy na dłuuuugim 3 godzinnym spacerku. Bartek dreptał po parku na nóżkach, ganiał i karmił kaczki. Teraz śpi a ja ogarniam mieszkanko. Kataru ciąg dalszy ale nocka była nawet względna, trzy pobudki mimo zapchanego noska.

Miłego dnia
 
Witam:)
Nocka super do czasu.Cos przed 5 Bartus sie zbudził z płaczem chwile go kołysałam masakra była jak go chciałam włozyc do łózeczka i znowu miał to histerie co wam pisałam normalnie 30 min jak opetany w łózeczku sie zucał bo ja nie dawałam rady,pogryzła podrapana szok.Zasnoł po 6 u mnie w łózku i spalismy do 8.30 z pobudkami.Teraz dopioero co zasnoł znowu z płaczem niewiem co jest grane.
Miłego dnia:)
 
Madzia - może ząbki mu dokuczają?
U nas chyba jakaś cisza przed burzą :D
Co do spacerków to my sie dotleniamy conajmniej dwa razy dziennie. Nawet jak chłodniej jest, to cieplejsze ubranko i heja. Mały nie znosi siedzieć w domu :)
 
Moze na miejscu 3 dziąsła są obrzekniete i twade widac cos białego ale niewiem coraz czesciej takie akcje sie zdarzają.Biedak sie meczy wogóle jest jakis marudny ostatnio.
 
Madzia u nas też były takie akcje w nocy. Jak tak strasznie płakał to podawałam mu nurofen i widać było ulgę. Okazało się że przebiła się piątka i trochę się uspokoiło.
Dzisiaj Bartuś obudził się o 4 rano i stwierdził że jest wyspany, ale na szczęście leżał grzecznie u nas na łóżku więc ja mogłam kimać.

Mag my też 2 razy dziennie wychodzimy na dwór, najpierw spacerek a później Kuba obowiązkowo ciągnie na plac zabaw, więc Bartek też korzysta.Ciekawe co to będzie w zimę hehe
 
Niewiem jak w nocy znowu tak bedzie dam mu czopka przeciwbólowego moze faktycznie te zeby go dokuczają.Az płakac sie chce widząc ze biedak sie meczy.Ale dobrze ze czasem ma chumor dobry i apetyt jak narazie.
 
Też się boję co to będzie zimą. Wiadomo - spacerki, ale krótkie. No i to ubieranie....
Madzia - u nas zazwyczaj ząbki są winowajcą wszystkiego co złe. Emiś w ogóle długo nie miał żadnego, a potem poszło mu 6 na raz. To była jazda dopiero!
 
reklama
Witajcie, ale miałam przygode, prawie dostałam zawału, wlazła nam do domu z pola mysz, ja w ogole miastowa jestem a teraz wsiowa i wczesniejszy moj kontakt z myszami był znacznie ograniczony. W kazdym badz razie mój maz ostrzegł mnie że widział przelatującą do duzego pokoju mysz, dał łapkę, zamkną pokój i poszedł do pracy. Oczywiście ja omijałam ten pokój z daleka, w kazdym badz razie dzis rano jego nie ma, a ja musiałam wejsc do tego pokoju po krzesełko dla Eleny. Zaopaterzyłam sie w miotłe i Elene (tak jakby mi to coś miało pomóc) i poprosiłam Elenę by wysoko skakała, a ja zaczęła walić ta miotła o podłogę, majac w intencji odstraszenie czyhajacej gdzies na mnie myszy. W pewnej chwili ja zauwazyłam w tej łapce , bestia chciała się wyrwac, a ja w nogi po tescia, wział ja i wypuscił na polu, mam nadzieje , że nigdy wiecej nie wróci.

A tak poza tym to u nas zwykle tez dwa spacerki jak jestem sama, jak z męzem to zwykle jeden, bo jakos wtedy gorzej mi sie zorganizowac, jakos mniej moge zrobić jak jestesm razem, niz jak jestem sama.


Kurcze tik nerwowy po przygodzie z mysza został
 
Do góry