Y
yra245
Gość
hej dziewczyny
nie mam jakoś weny pisać, jasiu niby ok, bo wymiotów brak, gorączki też, w nocy tylko tak jakby końcówka biegunki ale moje dziecko jakby ktoś mi podmienił, taki smutny, widać że osłabiony, normalnie wyć mi się chce, w nocy budził się co 2 godziny, razem w moim M wstawaliśmy do niego, jak zawsze się obudził po 7 wtedy, wzięłam go ubrałam, a on cały czas płakał, zwaliłam to na głód zrobiłam mu kliek ryżowy a on dziewczyny odjeżdżał mi w foteliku do spania. nigdy jeszcze tak nie było. zjadł położyłam go i śpi.
już sama nic niewiem, powiedzcie mi jak ja bym poszła do lekarza i objawy mu minęły to co lekarz mi pomoże? boję się iść do lekarza bo mały osłabiony a tam w poczekalni zawsze tłum chorych dzieci.
nie mam jakoś weny pisać, jasiu niby ok, bo wymiotów brak, gorączki też, w nocy tylko tak jakby końcówka biegunki ale moje dziecko jakby ktoś mi podmienił, taki smutny, widać że osłabiony, normalnie wyć mi się chce, w nocy budził się co 2 godziny, razem w moim M wstawaliśmy do niego, jak zawsze się obudził po 7 wtedy, wzięłam go ubrałam, a on cały czas płakał, zwaliłam to na głód zrobiłam mu kliek ryżowy a on dziewczyny odjeżdżał mi w foteliku do spania. nigdy jeszcze tak nie było. zjadł położyłam go i śpi.
już sama nic niewiem, powiedzcie mi jak ja bym poszła do lekarza i objawy mu minęły to co lekarz mi pomoże? boję się iść do lekarza bo mały osłabiony a tam w poczekalni zawsze tłum chorych dzieci.