reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

polka 100 latek dla Frania!
ajentka niezła historyjka życzę bliźniaków :D:D
czarnuszka powodzenia
ramari Gratulację!

Tak a propo Witam :) u nas nocka lepiej, ale były 2 pobudki.

Nowa umiejętność Nataki przybijanie piątki :D i coraz ładniej chodzi, już nie jak robokop :D
super, my tez przybijamy 5 od kilku dni :-)
no i od wczoraj zaczal lapac mnie za szyje i sie przytulac :-D przytulasek moj.

ale jestem zla. nie dosc ze zrobilam obiad - spaghetti i czekam na meza, mi cieknie slinka po pas na normalny makaron.. a Karol jak na zlosc jedzie i jedzie i jedzie :-D
ma byc za 10 minut.. az wyszlam z kuchni , bo zaraz bym zjadla bez niego, czego nie lubie.
 
reklama
mysza m wizyte mamy jutro o 15 u lekarza ale powiem ci szczerze że osobiście mam wrażenie że inhalacje pomogły katarku już nie ma a kaszelek z rana sporadycznie, no ale zobaczymy co powie lekarz jak obsłucha mała. Mam nadzieje że faktycznie jest poprawa. Wam też życze dużo zdrówka :tak:

blueberry77 my berodualu mamy 8 kropelek, do tego sól fizjologiczna 1 ml i 1 ml pulmicortu

Co do picia to Ola sama pije nawet pełną flaszke utrzyma pod warunkiem że jest to herbatka bo jak mleczko to ciepie flaszką i nie chce robić sama sama :tak: co do jedzenia to sama nie zje nic, nic nie włoży do buzi bo jakby mogła to najchętniej nic by nie jadła :-(
A dodatkowo odkryłam że wychodzą nam 3 dwójki naraz, więc apetyt już wogóle do tyłka
Pione przybijamy już dawno dawno to chyba pierwsze czego się nauczyła :tak: no i od wczoraj sama siada, a ponieważ nie raczkuje to siada z pozycji leżąc na plecach ciągnie w górę tułów :tak:
 
fajnie się to czyta o umiejetnościach dzieciaczków, to fakt, że nasza w tym rola żeby je tego nauczyć. nadopiekunczość to nie dobra niestety postawa wychowawcza, wiecie co, ale ja się normalnie boję, strasznie boję, np dac jej jabłka żeby się nim nie udusiła, udławiła, bo Elena notorycznie zakrztusza się herbatą, ostatnio je sama chrupki kukurydziane, ale inne rzeczy jak ciasteczka gniecie w rece i rozkruszy całe za nim zje i cała czekolada wszedzie ,


PS> FROTKA fajną masz kuchnie,co to za szafki?

Noo też mam takiego schiza, tym bardziej, że moja mała tez czesto sie krztusi i juz raz narobiła mi stracha, dałam jej kawałek bułki do "memlania", a ona sobie odgryzła dziąsłami tak ze 3 cm i kawałek utknął jej w gardle,zaczeła się dusić, ale natknęłam się kiedys na strone fundacji AKOGO i tam jest instrukcja pomocy w takich przypadkach, nie wiem co by było jakbym jej nie pomogła wtedy:(

Tak w ogóle witam się;)
ja dzis chyba pierwszy raz od urodzenia Agatki, wyrwałam sie na klechy do koleżanki, teść z małą został. Ale mi tego trzeba było, choć rozmowa i tak kreciła sie wokół dzieci, ale bez dzieci;) Zaraz idziemy małą kąpać. miłej nocki
 
Co do samodzielności to moja żabka na razie nie bardzo- sama tylko chrupki czy biszkopcik je, picie daje jej sama bo pije z normalnego kubeczka lub i "kapiącego" z dziubkiem.
Kaaha- ja karmię małą piersią właściwie już tylko w nocy. Je dwa, trzy razy- różnie. W dzień pije mleko mm ( po wizycie w szpitalu zaczęłam dokarmiać bo z piersi mało jadła)ale te porcje nie są duże.
CCaroline dzielna Natalka jeszcze kilka tygodni i będzie w berka z braciszkiem się bawiła:-)
 
z samodzielnoscia to u nas podobnie, sam pije z butli, sam je chleb, herbatniki, chrupki, banana i jablko, zauwazylam, ze sam jest bardzo ostrozny i juz kilka razy potrafil sam wypluc, jak za duzy kawalek ugryzl...a bez krzeselka do karmienia tylko syf bym miala w domu...:-D

kaaha ja przestalam karmic w zeszlym tygodniu i Mlody budzi sie bardzo czesto!!!

i u nas od paru dni przybijanie piatki....

marela u mnie Mlody ostatnio w ogole nie chce spac...dzisiaj jak wstal o 5, zasnal o 10 do 11 i dopiero o 18.30 sen:szok:, a marudny dopiero byl o 5.30... jutro wykonczy panie w zlobku....:tak:
 
nesiaa czytałam ale wierzę w nich, tyle przeszli i nie poddali się.

ale wiecie czasami tak powątpiewam w to czy tam na górze ktoś czuwa nad tymi malutkimi istotkami, dlaczego muszą tak bardzo cierpieć. ja to jestem ostatnio jakaś na anty nastawiona, muszę jechać do mojego zaprzyjaźnionego braciszka w zakonie i pogadać.
 
nesiaa czytałam ale wierzę w nich, tyle przeszli i nie poddali się.

ale wiecie czasami tak powątpiewam w to czy tam na górze ktoś czuwa nad tymi malutkimi istotkami, dlaczego muszą tak bardzo cierpieć. ja to jestem ostatnio jakaś na anty nastawiona, muszę jechać do mojego zaprzyjaźnionego braciszka w zakonie i pogadać.

Polusia nie jesteś sama :( ja w sobotę z rana zamierzam odwiedzić mojego Franciszkanina z rodzinnej parafii bo też wątpię i tracę coś wiarę. Z Wiktorem w ciąży potrafiłam nawet codziennie iść do kościoła podziękować za dar i prosiłam o sile i modliłam się o zdrowie dla syna. z Oliwka również. Jednak od śmierci mamy zaczęłam wątpić...
 
reklama
Polusia nie jesteś sama :( ja w sobotę z rana zamierzam odwiedzić mojego Franciszkanina z rodzinnej parafii bo też wątpię i tracę coś wiarę. Z Wiktorem w ciąży potrafiłam nawet codziennie iść do kościoła podziękować za dar i prosiłam o sile i modliłam się o zdrowie dla syna. z Oliwka również. Jednak od śmierci mamy zaczęłam wątpić...

wiesz tylko ja mam w sobie ostatnio tyle złości dlaczego może zabierać i tak krzywdzić dzieciaki, jeszcze dorosły to co innego bo przeżył jakąś część życia a taki maluszek - dopiero się urodził a już umarł albo jest tak ciężko chory. a mówi nam że On nas kocha i nie pozwoli krzywdzić a sam taką krzywdę nam wyrządza.
pewnie będę się w piekle smażyć ale niestety tak czuję :(
 
Do góry