witajcie po przerwie -3 dni ;(
jeszcze nie czytalam ale zamierzam nadrobic, wieczorkiem albvo jutro, przejrzalam
Alan dziekuje za buziaki
No i składa troche spoźnione Nikosiowi
cmok cmok
Miałam sajgon w domu, wrocilismy w piątek i odrazu szykowanie , kompa na oczy nie widzialam przez te 3 dni , aby po przepis zerknelam na sałatke .
Miałam gości, kumpela , no i piatek i sobote, gotowanie, sprzatanie, jeszcze do taty jezdzilam bo pralki nie mamy - wiec pranie , no a z małym to nie idzi mi jakos szybko. Wiecie naszykowamłam troche tego ale bez sensu i jestem zła, przyjechjali- wczoraj ok 21, siedzielismy do 2 w nocy, dobrze ze mały spał do 9
, oni wstali o 11 i o 13 pojechali a M dalej śpi , tzn cierpi
))) niestety troche butelek im poszło. Ale moje wysiłki poszły na marne , mało zjedli tylko pili , dziś nawet obiadu nie chcieli. Wiecie co przyjechala pierwszy raz po 5 latach i tylko tyle siedzieli ;(. Z chłopakiem., ona pracuje i mieszka w Wawie a on okolice -maja dużo sadów i tylko ta robota i robota. Ja bym tak nie potrafiła. Wczoraj ciął drzewka cały dzien i dlatego tak pozno przyjechali. Niewiem ja nie rozumiem ale kurde życie jakies oprocz tego wszystkiego tez powinno być, ona wraca z pracy ok 21 .Zero wakacji, wolnego czasu.Boże dla mnie to szok. Fakt zarobki maja niezłe , poziom życia inny , ale szczerze to ja wole swoje skromne zycie niz to co oni. A nawet przez tą bieganine za kasą to bardzo żadko się widują . Dobra moze ja z jakiejs innej planety jestem
No i mam zarcia na tydzien
))) dzięki temu
-która sie łapie na serniczek na spodzie z nutelli
- haha dobrze ze ja na watek odchudzajacych sie nie zagladam
Lece ogarnąc chałupke a jak M wyzdrowieje to zajrze jeszcze i nadrobie
A suknie śłiczna -tyle udało mi się zerknąc moja siostra mała kiedyś coś w tym stylu ale juz dawno , jak znajde zdjecie to wstawie.