ja juz jestem po aerobiku doczytalm
super z madzia i bartusiem, ciekawe kiedy wroca do domku...
ale powiem wam ze u mnie dzis byla straszna akcja, maly spadl mi z lozka:-(
kurde nie moge sobie wybaczyc ze zostawilam go samego ale bylismy juz po kapieli on wtedy jest strasznie nerwowy i musi juz jesc!! ja zrobilam kaszke a dodam ze byla to kaszka nestle ze sliwka po raz pierwszy i dodalam tak jak zwykle daje tych kaszek 6 miarek biore malego i chce mu dac butle a ten placze i placze, ze smoka chyba za duzo lecialo, za rzadkie bylo, on beczy a ja chcialam szybko dorzucic tej kaszki i do kuchni, on plakal, myslalam ze szybko sie uwine, wracam a dziecko na ziemi:--
-(
nie wiem, troche poplakal ale za chwile spokoj i kaszke zjadl do konca potem sie nawet cieszyl, zasnal i spal spokojnie wiec polecialam na aerobic, teraz tez spi , mam nauczke! i nadzieje ze bedzie okej...
rozpisalaam sie ale musialam sie wyzalic...:-(
Nie przejmuj się zbytnio , jeśli małemu nic nie jest to ok. To się może każdemu zdarzyć, jesteśmy tylko ludźmi. Moja mała kiedyś też kozła fiknęła i to w dodatku za tapczan między oknem a wersalką, mamie się trochę z rana przysnęło a dziecko było ciekawe co za tapczanem i fik, nieźle się wtedy wystraszyłam wstałam chyba z prędkością światła na nogi!