reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Dziewczęta, mam pytanie, jak to jest z tymi pluszkami krabowymi?można, nie można jeść?Od paru dni chodzi za mną sałatka krabowa że nie wyrabiam....wiecie coś na ten temat?
 
reklama
misssiissss - nie zaprzataj sobie tym teraz glowy, jak urodzi to zrobcie te testy na ojcostwo najlepiej, jesli Twoj maz nie jest pewien czy jest ojcem. Zreszta jesli ona zdradzala swojego faceta np. z Twoim mezem to ona sama moze nie wiedziec kto jest ojcem, tylko tak teraz gada, a moze bedzie tak ze ten jej byly jest ojcem i jak sie dowie to bedzie chcial stworzyc z nia rodzine i bedziecie mieli spokoj. Ja sie nie potrafie postawic w Twojej sytuacji i tak samo tego zrozumiec, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji i wole nie myslec co by bylo gdybym sie w niej znalazla...

dronka83 - to nie wiem czemu Twoj brat z bratowa nie postarali sie o tlumacza? Bo kazda kobieta z obcego kraju jesli nie zna jezyka moze nawet na kazdej wizycie kontrolnej u poloznej miec tlumacza, a tymbardziej przy porodzie. Ja tez sie martwie troche o to, bo norweskiego nie znam, moj M. ledwo ledwo, ale mam nadzieje ze tak jak do tej pory radze sobie po angielsku tak samo i przy porodzie zechca do mnie mowic w tym jezyku...Poza tym przy porodzie moge sobie zazyczyc aby byla polozna ktora opiekuje sie moja ciaza, a z nia mi sie idealnie dogaduje po angielsku wiec raczej mysle nie bedzie problemu, zrobie co do mnie nalezy, oni rowniez i pojdziemy do domu :) Wiecie co, ja sie nie moge doczekac porodu mimo wszystko :)
Chociaz ostatnio poczulam cos dziwnego w brzuszku, jakby tak jakas piąstka albo inna czesc ciala mnie musnela, nie wiem czy to byl jakis ruch dzidzi, ale bylo to tak przyjemne, ze jesli to ruchy maja byc tak mile, to ja chce byc dlugo w ciazy ;D
 
Hej

U nas tez ladna pogoda, jak sie maly obudzi to lecimy cos zjesc na miasto bo ja w niedziele strajkuje i gotuje :) W sumie w tygodniu tez nie zawsze ;-)

marti8 ja to jem wlasciwie wszystko, oprocz surowego miesa itp paluszki krabowe bym tez zjadla :) zreszta niedawno bylam na wakacjach w Hiszpani i tam wcinalam owoce morza . A lezenia naprawde wspolczuje, w ciazy z Bartkiem lezalam 2 miesace ( 7 i 8 mies ) , niby tylko dwa ale dluzylo mi sie to niemilosiernie a jak jeszcze dolozylam do tego strach ze w sumie w kazdym momencie cos sie moze tfu tfu zdarzyc to bylo to koszmarne. Ale szybko sie zapomina:-)


missiiss1301 jezeli ta dziewczyna sie sie tak zachowuje to w zyciu sie z nia teraz nie dogadacie a kazda kolejna proba dyskusji itd bedzie prowokowala ja do gorszych zachowan. Moze niech twoj maz powie jej , najlepiej przy jakis swiadkach ze jak bedzie cos od niego potrzbowac to ma sie zwrocic ( np kasy na lekarzy itd itp ) i od tego czasu nie dajcie sie jej prowokowac, nie odpisywac na zaczepne sms, nie dyskutowac , nie wyklocac sie. Jak sie dziecko urodzi zrobic testy na ojcostwo, ustalic sadownie alimenty ( sad zapewne wezmie pod uwage dochody twojego meza odejmujac wszelkie wydatki na wasze gospodarstwo domowe, jezeli chcecie placic jak najmniej to musicie przedstawic rachunki ze niewiele wam zostaje , tak mysle ) i ewentualnie ustali godziny odwiedzin dziecka. Ja bym nic z nia nie ustalala "prywatnie", wszystko przez sad.
Oczywiscie ze dobro dziecka jest najwazniejsze ale jak widac ona ma narazie dobro dziecka gdzies i bedzie je wykorzystywac do wlasnych celow. Moze za jakis czas jak sytuacja ochlonie to sama sie jakos ulozy i Twoj maz bedzie mial przynajniej poprawne kontakty z dzieckiem i nia. Jezeli to wogole jego dziecko bo z tego co piszesz to nie takie pewne. Tak czy siak staraj sie byc od tego jak najdalej, nie utrzymuj z nia kontaktu. Takie jest moje zdanie.
 
a to ze jej bylego dziecko to calkiem mozliwe bo zdradzala go z moim jeszcze wtedy nie mezem wiec wszystko jest mozliwe.... moze i macie racje moze nie warto tego zalatwiac samemu tylko wlasnie przez sad i tak chyba zrobimy... tylko tak mysle ciezko uzyskac dokument ile sie placi za mieszkanie chyba ze sie dogadam z tymi co wynajmujemyzeby nam wystawili takie cos z podpisem. no nic jeszcze poczekamy co z tym ojcostwem...
 
agniesiak ty to masz zdrowie, żeby wstać na 7.3o do kościoła:tak:
ja się obudziłam, bo sąsiedzi remontują łazienkę - nieważne, że to niedziela rano:-D
ale nie ma tego złego - szykuję M rocznicowe śniadanko

własnie wstał, więć lecę
Oj i to był chyba ostatni wypad tak rankiem do Kościółka..bo jak przyszłam to fatalnie się czuję aż do teraz:-( Wymiotowałam i wogóle słabo się czuję. I to zawsze mnie dopada w niedzielę..:confused: Może moje dziecko chce mi dac znak, że zostanie księdzem albo zakonnicą;-):-D
Agniesiak - a czy jak rodzi sie dziecko juz w malzenstwie, to nie przysluguja czasem juz Ci alimenty? Moja kolezanka tak miala, ba nawet slubu nie wziela, poki chodzila w ciazy chciala jak najwiecej zaleglych alimentow od ojca sciagnac przez komornika, wlasnie przez to ze, po urodzeniu Malej miala juz nie dostawac od niego alimentow...a podkresle ze tez studiowala, takze juz sama sie gubie jak to jest...
Mi ''moj ojciec'' wisi alimenty za cale moje zycie, mi i siostrze, jakbysmy od niego to tak sciagnely to juz jakas 1 duza wplata na mieszkanko by byla, ale co zrobic jak cwaniak sie broni tym ze niby nie pracuje, a na czarno dorabia wszedzie....
A tak poza tym, to ten przyklad co opisala missiisss to nie wiem czemu wspolczuc temu facetowi, przeciez to jego dziecko, powinien na nie placic alimenty....A to ze uwiazal sie do konca zycia to fakt, ale jak sie robi dzieci to trzeba o tym myslec, jezeli nie chce tego dziecka albo cos w tym stylu to niech sie cieszy ze sad mu tylko bedzie kazal placic alimenty a do widzen go nie zmusi i tak....Wiec jakby mial wychowywac to dziecko to moze by wiecej szlo niz 500 zl miesiecznie, wiec to nie jest wcale nie wiadomo jak wielka kwota, a skoro to jego dziecko to niech je utrzymuje...Jak Wy byscie sie czuly, jakby Wasi mezowie znalezli sobie jakies nowe kobiety i odeszli od Was, tez przeciez byscie walczyly o alimenty co jest normalne, bo przeciez to ich dzieci...
Własnie nie wiem czy mi będą przysługiwac alimenty po urodzeniu czy juz nie. Mój ojciec nawet nie wie, że ja w ciąży jestem. nawet nie mam zamiaru go o tym informowac.

no tak ale zarabiajac 3000 brutta na reke ma jakies 2400 wiec nie uwazam zeby to malo bylo. owszem moglby sie dogadac z kobieta z ktora ma dziecko tylko jak ona jest ulomna i nie chce o tym slyszec to co on ma zrobic?? ma ja nachodzic w domu?? bez sensu... jak taka madra jest i chce ciagac sie po sadach zamiast sie dogadac to jej sprawa... w zwiazku z nia nie byl rozstali sie zanim sie dowiedzieli o ciazy i ona i on to byl zwiazek 2 miesieczny wiec typowa glupia wpadka... ja mysle ze 500 zl to duzo... i zadne z nich nie chcialo dziecka, jeszcze tym bardziej ze ta dziewczyna takie przekrety robila nachodzila go w pracy i jego znajomych zdreczala klamala i sklocila rodzine tego mezczyzny znim wiec normalnie tylko pogratulowac jej inteligencji...
Ja tam wolałam z moim ojcem po sądach się ciągac i miec pewnośc, że będzie płacił niż się dogadac a potem jak nie zapłaci to co ja zrobię? jak to udowodnie? Nie odzyskałabym już kasy.. dlatego wolę przez sąd:tak:
Życie jest różne i trzeba zawsze się zabezpieczyc i ja też wolałam się w tej kwesti zabezpieczyc niż potem żałowac, że nie poszłam z tym do sądu i zostałam bez kasy:baffled:
Przy zarobkach 3tys brutto dostaję się ok 2300 na rękę...ale to nie zmiania faktu ze 500zł to mało i powiniem przynajmniej 800zł płacić...ale znając nasze polskie sądy i prawo dostanie pewnie mniejsze alimenty niż 500zl, gdzie matka bedzie musiała do wszytkiego dokładać:-(bez sensu...

Ja czasem odlądam sądy rodzinne na tvnie:) i tam czasem kwoty jaki eprzyznawali na dziecko jak sprawa była o alimenty była naparwde śmieszna-400-600 zł ...rzadko kiedy były alimenty powyżej 1tys. Az krew zalewa człowieka
Matko jak ja bym chciała, żeby moj mi chociaz te 500zl płacił.. przynajmniej miałabym do czesnego co dołozyc a tak.. eh.. szkoda gadac. Płaci mi 300zł i co ja niby za to zrobię? Nawet na czesne szkoły mi na 1/3 raty nie starczy:baffled:

dlaczego nie można jeść owoców morza w ciąży??? :confused:
ja dziś oglądałam na zone reality "opowieści o narodzinach" i tam babeczka wcinała owoce morza bo po trochu to nie zaszkodzą.
Za to mowiła, że marchewka w dużej ilości tak... że można przedawkowac z tą witaminą A..:confused:
 
Ja tak fatalnie sie dzis czuję:-(jestem blada i nawet z kibelkiem się dziś witałam po powrocie z Kościoła:-:)baffled:
Lecę poleżec i napic się, bo mnie suszy jak nigdy:tak:
Zajrze do Was jutro, może bedzie lepiej..
Eh.. a myślalam, że z wymiotami koniec już powinien byc bo już w 16 tydzien weszłam..:baffled:
 
milkshake - owocow morza niby nie mozna bo jest w nich jakis skladnik ktory szkodzi w ciazy....ale mysle ze to moze byc tak jak z kawa, jakies male ilosci moze nie zaszkodza?

Agniesiak - dobrze ze masz te 300 w sumie, juz jestes dorosla i mieszkasz z mezem a mimo tego on placi, wiesz co ja mam powiedziec jak ojciec nie placil od kiedy mama sie wyprowadzila a mialam wtedy 5 lat a moja siostra 8....Odpoczywaj i zdrowiej :*
Wiem ze jak skonczylam 18 lat to moglam sama mu sprawe zalozyc o alimenty, ale balam sie, nie znam go i wole to tak zostawic....a w ogole to czesto tak bywa ze tacy wredni ojcowie potem na starosc prosza sie o alimenty dla siebie, bo np. mala emeryture czy rente a na leki mu nie wystarcza...Wiec jak kiedykolwiek jemu przyjdzie zeby mnie o alimenty podac to bede sie bronic tym, ze nie utrzymywalismy kontaktu i na dodatek nie placil, wiec za co ja mam mu placic? Poza tym to mysle zeby zalozyc sprawe o wyparcie sie ojcostwa, mialabym juz spokoj na pozniej, ale boje sie go widziec nawet...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry