o to tak chyba u nas jest teraz, nie mogę się nigdzie bez Poli ruszyć bo zaraz jest wrzask. u nas jeszcze jest tak że jak płacze i mój M ją weźmie na ręce tonie przestanie dopiero jak mamunia przytuli to jest po płaczu.
to tak jak u mnie...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
o to tak chyba u nas jest teraz, nie mogę się nigdzie bez Poli ruszyć bo zaraz jest wrzask. u nas jeszcze jest tak że jak płacze i mój M ją weźmie na ręce tonie przestanie dopiero jak mamunia przytuli to jest po płaczu.
czyli nasze dzieci to cycusie mamine :-)to tak jak u mnie...
a skąd masz ten schemat?gdzie można go znaleźć?u nas 23według tego schematu, który mam (do wszystkiego oddzielny schemat, można oszaleć) ten skok jest między 22 a 26 tygodniem i jest pod tytułem "lęk separacyjny".
O kurcze to Twoji znajomi rzeczywiście znaleźli odpowiednia pore do odwiedzinAle się wnerwiłam!!!
Dzwoni do mnie o 17.15 koleżanka, że chcą nas odwiedzić z tzw. nowiecką i będą ok 18(nie mam pojęcia jak to się pisze i czy w innych regionach Polski coś takiego funkcjonuje - chodzi o to, że jak urodzi się dziecko, to odwiedza się je z prezentem, swoją drogą trochę u nas od narodzin już czasu minęło;-)) No to ja już na wstępie wkurzona. Kurna, co to jest - a może mamy inne plany
, wydaje mi się, że należy się trochę wcześniej umówić, a poza tym oprócz kawy, herbaty i wina nie mam nic, żeby ich poczęstować .
Ale oczywiście, jako że nie umiem powiedzieć nie, mówię żeby przyszli. I co - przyszli, ale o 18.55Co z tego, że wyraźnie zaznaczyłam, że kąpiemy Szymcia ok.19.30.
Jeszcze rozumiałabym takie zachowanie, gdyby nie mieli dzieci.
Sorry, że Was zanudzam, ale to jeszcze nie koniec. Zbliża się pora kąpieli, a kumpela mówi, że spokojnie możemy kąpać i się nimi nie przejmowaćByłoby ok, gdybyśmy mieli gdzie się przenieść z tą imprezą, ale my póki co mieszkamy w jednym pokoju. A u nas po kąpieli następuje kolacja i spanie. To gdzie oni dalej zamierzają się gościć, skoro dziecko ma spać??? A ich 3-letni syn ma tyle energii, że rozniósł już wszystko, co się dało, a do tego wlazł do łóżeczka młodego i postanowił zepsuć karuzelkę
BEZSTRESOWE WYCHOWANIE!!!
Dawno nie byłam taka wkurwionaAle jakoś w końcu dałam do zrozumienia, że wizyta chyba powinna się skończyć. Mam nadzieję, że się nie obrazili.
Przepraszam, że Was zanudzam swoimi problemami. Oprócz mojego P nie mogę się nikomu wyżalić, bo moja najlepsza kumpela to siostra tej, która mnie dziś odwiedziła.
Mirosia biedna jesteś! Mam nadzieję, że teraz Olek już śpi. Jak nie ząbki, to pewnie skok. Mojemu też trochę "odbijało" jakiś czas temu, ale wszystko wróciło do normy.
Nesiaa mój mały czasami śpi z leciutko otwartymi oczkami.
chfiołkowa Kuba jest niesamowity nigdy czegoś takiego nie słyszałam. Pisałam Ci, że moja Lila też szczeka, ale u mnie to szczekanie raczej przypominające "cherlawego psa"- nie wiem czy dobrze napisałam "h" czy "ch"?
Współczuję... Ja sama mam małe mieszkanko i nie lubię tu gości. Ostatnio zwaliła się rodzina z Lublina tuż po kąpieli, a potem Kuba wył 2 godziny bo nie mógł zasnąć z nadmiaru wrażeńAle się wnerwiłam!!!
Dzwoni do mnie o 17.15 koleżanka, że chcą nas odwiedzić z tzw. nowiecką i będą ok 18(nie mam pojęcia jak to się pisze i czy w innych regionach Polski coś takiego funkcjonuje - chodzi o to, że jak urodzi się dziecko, to odwiedza się je z prezentem, swoją drogą trochę u nas od narodzin już czasu minęło;-)) No to ja już na wstępie wkurzona. Kurna, co to jest - a może mamy inne plany
, wydaje mi się, że należy się trochę wcześniej umówić, a poza tym oprócz kawy, herbaty i wina nie mam nic, żeby ich poczęstować .
Ale oczywiście, jako że nie umiem powiedzieć nie, mówię żeby przyszli. I co - przyszli, ale o 18.55Co z tego, że wyraźnie zaznaczyłam, że kąpiemy Szymcia ok.19.30.
Jeszcze rozumiałabym takie zachowanie, gdyby nie mieli dzieci.
Sorry, że Was zanudzam, ale to jeszcze nie koniec. Zbliża się pora kąpieli, a kumpela mówi, że spokojnie możemy kąpać i się nimi nie przejmowaćByłoby ok, gdybyśmy mieli gdzie się przenieść z tą imprezą, ale my póki co mieszkamy w jednym pokoju. A u nas po kąpieli następuje kolacja i spanie. To gdzie oni dalej zamierzają się gościć, skoro dziecko ma spać??? A ich 3-letni syn ma tyle energii, że rozniósł już wszystko, co się dało, a do tego wlazł do łóżeczka młodego i postanowił zepsuć karuzelkę
BEZSTRESOWE WYCHOWANIE!!!
Dawno nie byłam taka wkur.......Ale jakoś w końcu dałam do zrozumienia, że wizyta chyba powinna się skończyć. Mam nadzieję, że się nie obrazili.
Przepraszam, że Was zanudzam swoimi problemami. Oprócz mojego P nie mogę się nikomu wyżalić, bo moja najlepsza kumpela to siostra tej, która mnie dziś odwiedziła.
Ale się wnerwiłam!!!
Dzwoni do mnie o 17.15 koleżanka, że chcą nas odwiedzić z tzw. nowiecką i będą ok 18(nie mam pojęcia jak to się pisze i czy w innych regionach Polski coś takiego funkcjonuje - chodzi o to, że jak urodzi się dziecko, to odwiedza się je z prezentem, swoją drogą trochę u nas od narodzin już czasu minęło;-)) No to ja już na wstępie wkurzona. Kurna, co to jest - a może mamy inne plany
, wydaje mi się, że należy się trochę wcześniej umówić, a poza tym oprócz kawy, herbaty i wina nie mam nic, żeby ich poczęstować .
Ale oczywiście, jako że nie umiem powiedzieć nie, mówię żeby przyszli. I co - przyszli, ale o 18.55Co z tego, że wyraźnie zaznaczyłam, że kąpiemy Szymcia ok.19.30.
Jeszcze rozumiałabym takie zachowanie, gdyby nie mieli dzieci.
Sorry, że Was zanudzam, ale to jeszcze nie koniec. Zbliża się pora kąpieli, a kumpela mówi, że spokojnie możemy kąpać i się nimi nie przejmowaćByłoby ok, gdybyśmy mieli gdzie się przenieść z tą imprezą, ale my póki co mieszkamy w jednym pokoju. A u nas po kąpieli następuje kolacja i spanie. To gdzie oni dalej zamierzają się gościć, skoro dziecko ma spać??? A ich 3-letni syn ma tyle energii, że rozniósł już wszystko, co się dało, a do tego wlazł do łóżeczka młodego i postanowił zepsuć karuzelkę
BEZSTRESOWE WYCHOWANIE!!!
Dawno nie byłam taka wkur.......Ale jakoś w końcu dałam do zrozumienia, że wizyta chyba powinna się skończyć. Mam nadzieję, że się nie obrazili.
Przepraszam, że Was zanudzam swoimi problemami. Oprócz mojego P nie mogę się nikomu wyżalić, bo moja najlepsza kumpela to siostra tej, która mnie dziś odwiedziła.
Mirosia biedna jesteś! Mam nadzieję, że teraz Olek już śpi. Jak nie ząbki, to pewnie skok. Mojemu też trochę "odbijało" jakiś czas temu, ale wszystko wróciło do normy.
Nesiaa mój mały czasami śpi z leciutko otwartymi oczkami.
Myślałam, że niecenzuralne słowo samo się wykropkuje ;-), ale ja je widzę, dlatego poczyniłam drobne zmiany.