reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
na ta metode to trzeba miec serce z kamienia chyba :/
Z tego co się orientuję, to ta metoda jest bardzo łagodna, w przeciwieństwie do 3-5-7 i tym podobnych.

Bo prawda jest taka że problem jest tylko wtedy jesli od poczatku nauczyłysmy dziecia zasypiac na rekach/przy cycu czy co tam jeszcze. dzieci które od urodzenia były kładzione w łozeczku i zasypiały same traktuja to jako naturalne i nie robia problemów. Tylko niestety mało która o tym wiedziała tak wczesnie hehe zaczynamy sie tym interesowac jak juz jest problem czyli jak potrzebujemy miec czas na inne rzeczy niz lezenie przy dziecku z cyckiem w jego paszczy :-D Ja cholernie żałuje ze o pewnych rzeczach nie wiedziałam wczesniej bo człowiek by sobie i dziecku oszczedził stresów.
Ja się z tym nie zgodzę tak do końca. Ja mam drugie dziecko i bardzo chciałam tym razem nie "rozpieścić" i od początku tego pilnowałam, ale... dziecko po porodzie jest bardzo senne i nie ma bata żeby nie zasypiało przy piersi. Adaś był cycoholikiem, potrafił wisieć przy piersi 4 godziny co chwile przysypiając, jak się tylko obudził, to chciał cycka i tak w kółko.

Ale teraz zasypia sam, chociaż nie za każdym razem. Czasem muszę chwilę ponosić, odkładam i on sobie już sam zasypia, czasem poglaskać po główce. Przy piersi to tylko w nocy zasypia ;-).
 
moj pije tez wg informacji na mleku porcje, czyli 120, ale nie 6 razy tylko 7 a czasem i 8 razy na dobe.
jak dawalam przez pewien czas 150 zeby jadl rzadziej to nic to nie dalo, tak samo czesto byl glodny.
moj "maluch" to kawal chlopa i dla niego te wytyczne nie sa zbyt dobre - wage ma na 97 centylu, wzrost tez duzy (ubranka na 3-6 miesiecy juz nosi..).

na kazdym mleku jest inna informacja, ale tez mleka sa rozne np. mleka h.a. szybciej sie trawia i na nich proponuje sie wieksze porcje
Haha, jakbym o Alku czytala :-D My mielismy straszne problemy z karmieniem, on by ciagle jadl. Az po wizycie u lekarza, jak sie okazalo, ze przybieral nam baaardzo duzo wzielam sie za te karmienia. Kilka koszmarnych dni i sie unormowalo :-):-):-) Teraz spokojnie wytrzymuje 3h, a nawet dluzej i je 6x120ml, czasem 150ml. Dobrze przybiera na wadze i jest spokojniejszy :-)
Wazy 6500 i tez nosi 3-6 :-D
 
byliśmy dzis kontrolnie u pediatry... młody przytył 400g w 2 tyg...i waży już 6500 :-D:-D:-D i w końcu go zmierzyli... 59 tylko już nie wiem czy cm czy to 59centyl... w każdym bądź razie powiedziano mi ze to pierwsze mierzenie wzrostu nie jest miarodajne... i ufff bo ja mu zakładam również ciuszki 3-6m :sorry:

młody je 6x po 2 cyce dziennie...miał 2 dni że zasypiał w nocy ok 22 i wstawał dopiero po 5. w dzień nie mam z nim problemu... albo sobie śpi albo sie z nim bawię, wieczorem sam zasypia w łóżeczku... jeszcze tylko jakby czasami powiedział o co mu chodzi to by było dobrze hihi:-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
k_aralajna hankok tez na poczatku robił przeboje. Na poczatku bo nie chciała byc odkładana ale jak kilka razy ja odkładałam po uspokojeniu to płakała juz ze zmeczenia i faktycznie ciazko ja było uspokoic. Ale da sie, naprawde :-) I może własnie noszenie i kołysanie jeszcze bardziej mu utrudnia zasniecie mimo zmeczenia? Ja zasłaniam zasłony jak mała spi i jesli płacze to biore ja na rece, siadam i sie delikatnie kołysze. Jak sie uspokoi to przestaje i jeszcze chwilke ja trzymam, zaczynaja sie przymykac oczy to odkładam. na poczatku mogłysmy tak wiele razy a teraz jak ja juz wycisze to kreci sie chwile w lozeczku, czasami posteka i zasypia. niestety bardzo rzadko sie zdarza zeby potrafiła sie sama uspokoic przed zasnieciem, szczególnie jak sie sporo wokolo dzieje.

no probuje tez z nim siedziec i go tulic po prostu, dzis sprobujemy kolysania:tak: a zaluzje tez zaslaniamy:tak:
generalnie jestem zaparta i tez wierze ze bedzie ok...:-)
 
Ionka, wiec tak:
na ich stronie mozesz sprawdzic na jakim etapie jest paszport wpisujac nr formularza, jak go nie masz, na pewno na poczcie dostalas potwierdzenie, tam jest ten nr. Tu stronka, na ktorej sprawdzisz:
Department of Foreign Affairs - Passport Tracking

A do pediatry wyobraz sobie dostalam namiar od mojej ginekolog. I ten lekarz jest w... Limerick :tak: dr Laszczynski, ponoc spoko koles, sam ma 3 dzieci i przyjmuje w Polmedzie. Bardzo go chwalila. U nas jest jedna babka pediatra, ale to pic na wode :eek:
No i tak mysle czy by nie pojechac, bo ja juz mam dosc tego kataru i bardzo mnie niepokoi, ze Alex sie za te uszy ciagnie.
Aaaa i tez ostatnio malo je. Wczoraj rano zjadl 60 (zawsze 120) i spal 3h :szok:
Jak bede w Limerick to moze jakis spacer i kawka? ;-)


dzięki dzięki dzięki :)
zaraz srawdze paszport i tego lekarza tez przetestuję ;)
nie moge sie do nich przepisać, bo nie maja podpisanej umowy o darmowe szczepienia, ale jako do pediatry konkretnie bedziemy tam chodzić :)
co do kawki jestem na tak :)
 
no probuje tez z nim siedziec i go tulic po prostu, dzis sprobujemy kolysania:tak: a zaluzje tez zaslaniamy:tak:
generalnie jestem zaparta i tez wierze ze bedzie ok...:-)
i najwazniejsze sie nie poddawac jesli naprawdę Ci zalezy na efekcie. Próbuj roznych sposobów uspokajania, w koncy trafisz :tak:I nie nastawiaj sie ze bedzie idealnie. Hanka ma dotad problemy z zasypianiem w dzien- raz jest lepiej a raz gorzej. Pogodzilam sie z tym ze mam mała marudę i prawie zawsze popłakuje przy zasypianiu w dzien. Ale to nie jest juz ryk którego sie nie da opanowac tylko takie popłakiwanie/jęczenie. czasami to tak wyglada jakby walczyła ze soba zeby nie zasnac :-D Ogólnie jest juz o niebo lepiej i jestem w stanie zaplanowac jakos dzien. No i nie stresuje sie jak przychodzi pora spania :-D

blueberry
ja nie mówie ze ZAWSZE tak jest :tak: Oczywiscie sa dzieci które wyrastaja z takich zachowan ale niestety nie wszystkie. I chyba lepiej nie ryzykowac ze nasze bedzie nalezało do tych "nienaprawialnych" i od razu starac sie nie przyzwyczajac do pewnych rzeczy. I nie mówie tu o takim rygorystycznym "zawsze/nigdy" bo to tez mały człowiek i moze miec lepszy czy gorszy dzien i chcieć czasami utulić sie przy cycu :-)
 
reklama
Witajcie mamusie! Wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta!
Dawno nic nie pisałam. Nie miałam czasu, kilka razy zajrzałam podczytać, ale i tak mam duże zaległości. Szykowaliśmy się do chrzcin, które były 22 maja i wszystko się super udało. A nasz synek jak zaczarowany, wszyscy byli w szoku, że taki spokojny. Tak wogóle, to maluszek sporo śpi. Dostał taki leżaczek fisher price (który sama zakupiłam jako prezent od dziadka) i jest rewelacyjny. Mały leży, buja zabawki i się uśmiecha, teraz podsypia. W rossmanie kupiłam takie skarpetki z grzechotką i też jest zabawa jak mu grzechoczą.
Na dzień mamy synek mi obsikał telefon, tak że nie działa, właśnie się suszy, to może ruszy hihi. A mama mi kupiła kwiatuszka w imieniu naszego synka. A mąż też coś kupił,ale wraca za godzinkę i dopiero zobaczę.
Moja mama blisko mieszka, ale się nie narzuca. Pyta czy jest potrzebna. Tak jak dzisiaj wpadła na godzinkę, została z małym, ja poszłam z psem. Albo przyjdzie pomóc przy kąpieli jak męża nie ma. Generalnie jest ok. Mówi , że czeka na zawołanie jeśłi jej potrzebujemy.
Jedzenie u nas się unormowało, tzn w nocy sam cycek, a w dzień na przemian z butlą i wszyscy jesteśmy szczęśliwi i nie ma krzyku. Ignaś ma skazę białkową, więc ja na diecie. Ciężko mi trochę, a szczególnie jak na zakupy poszłam i zobaczyłam sery i jogurty, ssanie mi się włączyło.
Madziu, myślę o Twoim Batrusiu, żeby wszystko było z nim dobrze.
Pozdrawiam Was mamusie, Wasze pociechy - te starsze i te marcowe. Postaram się nadrobić pozostałe wątki.
 
Do góry