Heja!
u mnie znowu zima, o północy zaczęło padać i to takie wielkie płaty i zasypało oczywiście osiedle, więc pozostał mi tylko spacer koło domu. Lenia mam okropnego i najchętniej bym w betach cały dzień spędziła. Ale trzeba się jakoś zebrać, wyjsć na krótki spacer i za naukę się zabrać, w piątek egzamin , nie wspomnę już o pracy mgr,ale nie mam jeszcze na tyle rozumu i chęci co Koza i reszta i nie mogę się zabrać za pisanie.
Co do witamin, to ja biorę feminatal N, a wcześniej brałam to samo, tylko do 12-tego tygodnia, ale te table kosztują chyba 28zł za 60 szt czyli na dwa miechy, a nie 60zł jak ktoś pisał.
Koza ankieta wypełniona.
Mag ty mnie z tymi skurczami wystraszyłaś, to znaczy że już tak blisko .
Mcgosia apap można chyba trzy razy dziennie, nie więcej, także uważaj.
Candy życzę Ci żebyś wytrwała w swoim postanowieniu i dobrze, że gonisz tego lesera.
Izulka a Ty się staraj nie denerwować tą sytuacją, chociaż wiem , że to trudne. Może te skurcze to właśnie efekt nerwówki? To są dorośli ludzie i nie powinni Cie denerwować w tym stanie. A mężuś, to Cie normalnie szantażuje, w tyłek niech się ugryzie. Gdzie na takiej kupie mieszkać? Tak jak pisałaś pomoc od mamy przyda się bardzo przy maluszku.
Czarnuszka trzymaj się babo i wracaj tu szybko, pisałaś że może dzisiaj się uda.
Ionka, a Ty nie możesz już iść na zwolnienie albo chociaż zmniejszyć ilość godzin pracy?
Gaba ja ostatnio też taki numer odwaliłam jak szłam na badania, mimo że pojemnik był już przygotowany wlaśnie po to, żeby nie zapomnieć.
Kamikaa ja fasolkę robiłam wczoraj i zeżarłam dwa talerze już wieczorem no, ale na dzisiaj na obiadek też wystarczy. A wczoraj zapiekałam naleśniory z mięsem i warzywkami i też dwa zostały na dzisiaj. A wogóle, to tyle o tych truskawach pisałyście, że pójdę kupić i też zjem. Zawsze miałam zamrożne ze dwa woreczki, ale jakoś w tym roku bieda. Zreszta prawie zawsze na siłę były zjadane. A teraz to są smaki. Ja zaczęłam jeść nałogowo gruszki, no i jabłka też. A zwykle, to jadłam ze trzy sztuki w całym roku. No widać , że to się zmienia.
A teraz wcinam twarożek z pietruszką zieloną i białą rzodkiew sobie utarłam do tego mniam.
Uciekam, może do potem.
u mnie znowu zima, o północy zaczęło padać i to takie wielkie płaty i zasypało oczywiście osiedle, więc pozostał mi tylko spacer koło domu. Lenia mam okropnego i najchętniej bym w betach cały dzień spędziła. Ale trzeba się jakoś zebrać, wyjsć na krótki spacer i za naukę się zabrać, w piątek egzamin , nie wspomnę już o pracy mgr,ale nie mam jeszcze na tyle rozumu i chęci co Koza i reszta i nie mogę się zabrać za pisanie.
Co do witamin, to ja biorę feminatal N, a wcześniej brałam to samo, tylko do 12-tego tygodnia, ale te table kosztują chyba 28zł za 60 szt czyli na dwa miechy, a nie 60zł jak ktoś pisał.
Koza ankieta wypełniona.
Mag ty mnie z tymi skurczami wystraszyłaś, to znaczy że już tak blisko .
Mcgosia apap można chyba trzy razy dziennie, nie więcej, także uważaj.
Candy życzę Ci żebyś wytrwała w swoim postanowieniu i dobrze, że gonisz tego lesera.
Izulka a Ty się staraj nie denerwować tą sytuacją, chociaż wiem , że to trudne. Może te skurcze to właśnie efekt nerwówki? To są dorośli ludzie i nie powinni Cie denerwować w tym stanie. A mężuś, to Cie normalnie szantażuje, w tyłek niech się ugryzie. Gdzie na takiej kupie mieszkać? Tak jak pisałaś pomoc od mamy przyda się bardzo przy maluszku.
Czarnuszka trzymaj się babo i wracaj tu szybko, pisałaś że może dzisiaj się uda.
Ionka, a Ty nie możesz już iść na zwolnienie albo chociaż zmniejszyć ilość godzin pracy?
Gaba ja ostatnio też taki numer odwaliłam jak szłam na badania, mimo że pojemnik był już przygotowany wlaśnie po to, żeby nie zapomnieć.
Kamikaa ja fasolkę robiłam wczoraj i zeżarłam dwa talerze już wieczorem no, ale na dzisiaj na obiadek też wystarczy. A wczoraj zapiekałam naleśniory z mięsem i warzywkami i też dwa zostały na dzisiaj. A wogóle, to tyle o tych truskawach pisałyście, że pójdę kupić i też zjem. Zawsze miałam zamrożne ze dwa woreczki, ale jakoś w tym roku bieda. Zreszta prawie zawsze na siłę były zjadane. A teraz to są smaki. Ja zaczęłam jeść nałogowo gruszki, no i jabłka też. A zwykle, to jadłam ze trzy sztuki w całym roku. No widać , że to się zmienia.
A teraz wcinam twarożek z pietruszką zieloną i białą rzodkiew sobie utarłam do tego mniam.
Uciekam, może do potem.