reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Wielkie dzięki Dziewczyny!
Trzymajcie swoje gumisie w brzuchu - to nie czas na rozwiązania!
Za wcześnie!



Z tym "dobrze" to nie do końca - Szymek jest "biorcą" z TTTS (twin to twin transfer syndrom), więc jest obciążony... Ale nie mam siły o tym teraz.
Ważył 1240
Mierzył: 39cm

Przed nami długa droga, żeby wyrównał szanse...
Jak się czuję?
...
40 dni w 3 szpitalach (Wawa, Gdańsk, Wawa), ogromna ilość proszków, którymi mnie faszerowano, ręce pokłute jak u narkomanki od wenflonów wymienianych co 2 dni z uwagi na stany zapalne żył, amnioredukcja, obumarcie Jasia we mnie.... i dalsze noszenie ciąży, groźna infekcja, zakażenie nią Szymka, antybiotyk z grupy C, brak snu przez tydzień, bo pod ciągłym zapisem KTG, a Szymek ucieka, operacja brzucha, którą ładnie nazywa się "cesarskim cięciem" wykonana z konieczności, bo akcja porodowa w toku, po 40 dniach leżenia plackiem (nawet przy jedzeniu) omdlenia, bo serce nie wytrzymuje obciążenia, gdy siadałam, zaniki mięśni nóg i grzbietu, zatwardzenie, o którym nie sądziłam, że takie może istnieć...wiem narzekam...ale tak wlaśnie teraz pamietam swoją ciążę...
Czuję się zmęczona, stara i uszkodzona.

Boże, Maborka, tyle przejść:-:)-:)-(

jesteś bardzo dzielna...niejedna z nas na twoim miejscy załamałaby się

Szymuś wyzdrowieje, inaczej być nie może:tak:
nabierze sił i wrócicie do domu

na razie postaraj się tez zadbać o siebie - domyślam się, że synek jest dla Ciebie najważniejszy, ale musisz dla niego nabrać sił

pomodlę się za was
zdrowiej szybciutko:-(
 
reklama
nadia25 witamy w naszym gronie:-D:-D:-D


babeczki, teraz to ja już zaczynam panikować, ciekawe, jak zareaguje mój M, jak mu powiem, że maborka urodziła - on cały czas twierdzi, że na wszystko mamy jeszcze czas:dry::dry::dry:


To tak samo jest z moim Mężem też ciągle mowi po co ten pośpiech ze jeszcze 7tygodni nie ma sie co spieszyc w najgorszym wypadku on mi kupi jak zaczne rodzic :-D:-D:-D Ehhhh.... Faceci :-) Ale w sobote po tym USG go przycisnelam i kupilismy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy jeszcze tylko łóżeczko i wózek ale to już należy do Dziadków My mamy tylko wybrać :-) wiec pewnie w nastepny weekend wyprawka będzie już gotowa :-]
 
Wielkie dzięki Dziewczyny!
Trzymajcie swoje gumisie w brzuchu - to nie czas na rozwiązania!
Za wcześnie!



Z tym "dobrze" to nie do końca - Szymek jest "biorcą" z TTTS (twin to twin transfer syndrom), więc jest obciążony... Ale nie mam siły o tym teraz.
Ważył 1240
Mierzył: 39cm

Przed nami długa droga, żeby wyrównał szanse...
Jak się czuję?
...
40 dni w 3 szpitalach (Wawa, Gdańsk, Wawa), ogromna ilość proszków, którymi mnie faszerowano, ręce pokłute jak u narkomanki od wenflonów wymienianych co 2 dni z uwagi na stany zapalne żył, amnioredukcja, obumarcie Jasia we mnie.... i dalsze noszenie ciąży, groźna infekcja, zakażenie nią Szymka, antybiotyk z grupy C, brak snu przez tydzień, bo pod ciągłym zapisem KTG, a Szymek ucieka, operacja brzucha, którą ładnie nazywa się "cesarskim cięciem" wykonana z konieczności, bo akcja porodowa w toku, po 40 dniach leżenia plackiem (nawet przy jedzeniu) omdlenia, bo serce nie wytrzymuje obciążenia, gdy siadałam, zaniki mięśni nóg i grzbietu, zatwardzenie, o którym nie sądziłam, że takie może istnieć...wiem narzekam...ale tak wlaśnie teraz pamietam swoją ciążę...
Czuję się zmęczona, stara i uszkodzona.
oj kochana, to przeszłaś wiele, jestes bardzo dzielna, 3mam kciuki bardzo mocno za Szymcia, by rósł zdrowo:)
a dla rodziców wysyłam dużo siły, cierpliwości, i miłości-ale pewnie jest jej dużo
 
Maborka

dzielna babka z ciebie wierzę że nie było lekko i póki co nie jest ale wiem że dacie radę Szymuś z pomocą ANIOŁKA też da radę i będzie dzielnym zdrowym super fajnym chłopakiem

a wierz mi lub nie ale czas leczy rany i szybko się to co złe zapomina:tak::tak::tak: teraz dbaj o siebie bo musisz mieć wiele siłek dla synka

jak będziesz miała czas chęci i same dobre wieści pisz:tak::tak::tak::tak:

ja wierzę że pomimo naszych przebojów nasze ANIOŁKI trzymają za nas kciukasy:tak::tak::tak:
 
Patinka nie ma za co! udasnych zakupów:-)
Nadia25 witamy wsrod marcoweczek:tak:
Maborka az mi ciarki przeszły jak przeczytałam twój wpis...współczuje szczerzxe tych wszystkich przezyc!!
 
reklama
Do góry