Cześć dziewczyny. U mnie nocka do kitu
, najpierw usnąć nie mogłam z wrażenia a potem o 5 obudzili mnie rodzice bo gadali i było ich okropnie słychać, a jak przestali znowu usnąć nie mogłam.
A wczoraj miałam młyn na kółkach . Rano skoczyliśmy na targ - bo u nas jest tylko w sobotę , na niewielkie zakupy. 30 min odśnieżania samochodu- był tzw. żelazny deszcz i po samochodzie dało się na łyżwach jeździć
i na dodatek zejść nie chciało
Kupiłam sobie koszulkę , i niuni komplecik( 5 części) + czapeczkę + skarpetki + buciki za wszystko zapłaciłam 30 zł.Doszłam do wniosku że raczej nie będę kupować więcej w lumpku bo na targu nowe rzeczy a nie wiem czy nie taniej mnie wyniosło.
No i reszta dnia zapowiadała się spokojna nawet ok godziny się nudziłam. M sobie spał a ja gadam z mamą , mówi że dadzą nam 2 pokój , że możemy sobie meble kupować a ja mówię że nie chce kupować mebli bo ja tu wiecznie nie będę raczej i nie wiem czy mi one będą kiedyś pasować. A ona to kupujmy mieszkanie w bloku , nawet miała jakieś telefony - zadzwoniłam i facet za 49 m2 chce po 2,8 tys . I nie wiemy co robić. 3 pokoje - pokoje są nawet ok, fajne rozłożenie pokoi, tylko że jest do remontu. Kuchnia i łazienka wcale mi się nie podobają. Stare budownictwo, kurcze rury na wierzchu . Ale są i inne plusy - wszędzie blisko- przedszkole, podstawówka i gimnazjum wkoło bloku, centrum mojego miasteczka, Basenik 100 m. Teraz wszędzie mam ok 2 km ale jakoś jestem przyzwyczajona. Zawsze z rodzicami mieszkałam i nie wiem co robić. Mamy czas do jutra. Mam mętlik w głowie , jeszcze wczoraj o tej godzinie nawet nie myślałam o kupnie mieszkania. Trochę się boję bo rodzice sami w takim domu zostaną :-(, a dużo nam pomagają. Ale zawsze można wrócić - tak sobie mówię. A obecny dom jest niby duży ale nam trochę ciasno. Jeden najważniejszy plus na tak że tam zawsze ciepło , jak w bloku a tu rano jak się nie napali to będzie zimno. No i dzidzia będzie mała więc chyba dla niej lepie jedna temperatura. Jeju co robić