reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Dziewczyny ze skracajaca sie szyjka - mam pytanie - czy mialyscie jakies objawy czy po prostu to skracanie sie wyszlo podczas badania u lekarza????
Ja bylam teraz w srode ale mialam tylko USG robione. Oczywiscie czuje sie swietnie i zadnych objawow nie mam wiec pewnie u mnie jest ok. Nastepna wizyta bedzie na poczatku lutego (35 tc) i wtedy badanie na pewno bedzie bo mowil o tym ze trzeba zrobic posiew w kierunku paciorkowca.

Oszczedzajcie sie jak tylko macie taka mozliwosc i niech Wam nie bedzie glupio ze M cos w domu robia a wy lezycie - jakby oni byli w ciazy to pewnie 90% z nich byloby umierajacych i byczyliby sie na kanapie caly bozy dzien :-p:-p:-p i to przez cale 9 miesiecy :-D

Dobrej nocy zycze!!! :tak:
 
reklama
Dziewczyny ze skracajaca sie szyjka - mam pytanie - czy mialyscie jakies objawy czy po prostu to skracanie sie wyszlo podczas badania u lekarza????
ja o tym ze szyjka mi sie skraca wiedziałam juz wcześniej. U mnie były często takie bóle miesiączkowe. Ale tak nisko je odczuwałam. No i te skurcze, które chyba tez spowodowały skrócenie szyjki.

Ja dziewczyny zmykam. Leze teraz na wznak i juz mi kręgosłup nawala. No i brzusio lekko pobolewa. Ide sie umyc i kolacyjke zrobie i na boczku sie połoze.
Spokojnej nocy!!!!!!!! Śpijcie dobrze Brzuchatki!:tak:
 
Słuchajcie dziołszki!! damy rade...wkoncu juz tyle za nami...
a swoją droga juz niektore z Was zaczynaja 34 tygdzien wiec to juz wielkiego stracha nie ma...ja to bym chciala juz 34 byc tydzien...

oj, ja też bym już chciała...wprawdzie stres bo coraz bliżej, ale jakby coś nie tak...to mniejsze ryzyko...ale my też niedługo będziemy w 34 tc:tak::tak::tak::tak:

neska11 dobrze, że film do pośmiania się....relaks taki dla dzidzi w sam raz;-);-)

Lekarz na szkole rodzenia mówił, że zazwyczaj są jakieś objawy skracania szyjki, ale bywa tak, że ignorowane. Owszem, zdarza się bardzo rzadko, że objawy są zupełnie niezauważone:sorry2:
 
szkoda, że się upić nie można na czas porodu hahah :-p dlatego ja chcę głupiego jasia, po takim okresie abstynencji byle co na mnie podziała ;-)
ja stękam i klnę, jak skarpetki zakładam i buty :no: a potem taka zmachana jestem, jakbym biegała po schodach :baffled:
a już szczyt wszystkiego, to golenie sobie "małej", z lusterkiem źle, bez lusterka jeszcze gorzej :baffled:
Haha tez bym chetnie wypiła butelke winka na rozluznienie, podobno gaz rozweselający daje rade- moja siostra powiedziała że boli tak samo mocno ale ma sie to gdzies :-D. Co do golenia to po moich wczorajszych wyczynach cały brodzik był czerwony tak sie pozacinałam :confused: A myslałam że to golenie nóg bedzie trudne...

Hmm czy ja sie tak bardzo ciesze z tego 34 tygodnia? Niekoniecznie :-D Jakoś jeszcze nie mam ochoty sie rozpakowywać. Ale trzeba przyznać że juz nie mam stresa co z dzidziorem jakby się tak wcześniej okocić. Ale licze na to że tak gdzies do 25 lutego damy radę razem a poźniej niech się pcha do wyjścia bo przenoszenie tez może byc stresujące.

Troszkę sie urobiłam bo mylismy z małżem lodówkę- ja tez z tych które siedzenie na tyłku mierzi wiec mimo że chciał to sam zrobic to musiałam troche poprzeszkadzac.. No nie mogę usiedziec i już.

Jutro będę rozmawiać z połozną z którą chcę rodzić, jesli bedzie jutro w pracy to może podjade do szpitala wywiad środowiskowy zrobić. Brrr nie lubie szpitali ale jakoś rodzic w domu tez nie mam odwagi bo w razie wu do szpitala za daleko.
 
Ja sie juz ciesze ze to juz 34 tydz zaraz, ja mam juz powoli dosc, jak poczatki ciazy sa dla mnie praktycznie bezproblemowe to teraz juz mnie wszystko boli , ciagnie, uwiera , przeszkadza :sorry2::-)
Sil nie mam a w zamian mam mega alergie na blizej niesprecyzowany alergen:sorry2:kicham tak ze szok, mam katar i wogole jestem pociagajaca:sorry2:

Ja od polowy lutego moge juz rodzic ! Obym urodzila tak zeby byc w domu na 2 urodziny mojego Synka - 25 lutego. Wiec albo wczesniej albo pozniej :-)
 
Haha tez bym chetnie wypiła butelke winka na rozluznienie, podobno gaz rozweselający daje rade- moja siostra powiedziała że boli tak samo mocno ale ma sie to gdzies :-D. Co do golenia to po moich wczorajszych wyczynach cały brodzik był czerwony tak sie pozacinałam :confused: A myslałam że to golenie nóg bedzie trudne...

Hmm czy ja sie tak bardzo ciesze z tego 34 tygodnia? Niekoniecznie :-D Jakoś jeszcze nie mam ochoty sie rozpakowywać. Ale trzeba przyznać że juz nie mam stresa co z dzidziorem jakby się tak wcześniej okocić. Ale licze na to że tak gdzies do 25 lutego damy radę razem a poźniej niech się pcha do wyjścia bo przenoszenie tez może byc stresujące.

Troszkę sie urobiłam bo mylismy z małżem lodówkę- ja tez z tych które siedzenie na tyłku mierzi wiec mimo że chciał to sam zrobic to musiałam troche poprzeszkadzac.. No nie mogę usiedziec i już.

Jutro będę rozmawiać z połozną z którą chcę rodzić, jesli bedzie jutro w pracy to może podjade do szpitala wywiad środowiskowy zrobić. Brrr nie lubie szpitali ale jakoś rodzic w domu tez nie mam odwagi bo w razie wu do szpitala za daleko.
Koza ja sie gole tam na dole depilatorem, bo od maszynki mi uczulenie wychodzilo zawsze. No ale w niektorych miejscach za bardzo boli i musze dokonczyc maszynka niestety. I nawet z lusterkiem to wyzsza szkola jazdy :baffled: Ale nienawidze byc zarosnieta nigdzie! Rozwazam opcje lasera za jakis czas, bo mam wrazenie, ze mi tak szybko wlosy rosna, pomimo, ze uzywam depilatora.
Ty juz w 34?! :szok: Jejjjjj jak to leci :no:
Z jednej strony ja juz bym chciala urodzic, a z drugiej jestem "posrana" sama mysla o porodzie :shocked2:
I tez nie potrafie usiedziec na miejscu :-D Maz sie smieje, ze mam ADHD i dziecko tez, bo sie kreci 24h/dobe :-D
Ja sie juz ciesze ze to juz 34 tydz zaraz, ja mam juz powoli dosc, jak poczatki ciazy sa dla mnie praktycznie bezproblemowe to teraz juz mnie wszystko boli , ciagnie, uwiera , przeszkadza :sorry2::-)
Sil nie mam a w zamian mam mega alergie na blizej niesprecyzowany alergen:sorry2:kicham tak ze szok, mam katar i wogole jestem pociagajaca:sorry2:

Ja od polowy lutego moge juz rodzic ! Obym urodzila tak zeby byc w domu na 2 urodziny mojego Synka - 25 lutego. Wiec albo wczesniej albo pozniej :-)
Kasaii i Ty tez 34tc :szok:
Pamietam jak dopiero co dowiadywalysmy sie o dwoch kreseczkach :-D
Ja musze wytrzymac do terminu i w terminie urodzic - taki jest plan :-D Przylatuje mojej mamy siostra na 2tyg. i bedzie ze mna przy porodzie. Mezu oczywiscie tez, ale nie wiem czy chce, zeby byl w tej ostatniej fazie...
Wiec tak czy inaczej chcialabym juz tulic Alexika, ale nie ma szans, jeszcze 2 miechy i 2 tygodnie! A juz mi coraz ciezej....
 
Koza ja sie gole tam na dole depilatorem, bo od maszynki mi uczulenie wychodzilo zawsze. No ale w niektorych miejscach za bardzo boli i musze dokonczyc maszynka niestety. I nawet z lusterkiem to wyzsza szkola jazdy :baffled: Ale nienawidze byc zarosnieta nigdzie! Rozwazam opcje lasera za jakis czas, bo mam wrazenie, ze mi tak szybko wlosy rosna, pomimo, ze uzywam depilatora.
Ło bosze nigdy w życiu! :szok: To chyba nic przyjemnego. Też nie lubie owłosienia poza głowa ale już wole co drugi dzien sie zacinać niz takie przyjemności.

Tak wszystkie piszecie że Wam już bardzo ciezko a ja nawet sie dobrze czuje- pewnie dlatego nie mam motywacji do porodu ;-) Wiadomo że troszke juz brzuch przeszkadza ale ogólnie jestem samodzielna jeszcze wiec nie jest zle. Jak małż nie patrzy to skacze po drabinie ;-) Jedynie plecy dokuczają ale to przez poprzestawiany kregosłup wiec cudów sie nie spodziewałam- predzej czy pozniej musiało sie odezwac.
 
Ja to już nie mogę sie doczekać rozwiązania, tak jak kasai cięzko mi, i wszystko mi uwierai wogóle. Umycu=ie głupiej wanny, to prawie jak wejście na Mount Everest, ja najlepiej chciałabym gdzieś na początku marca rodzić, ale jak to będzie w praktyce to zobaczymy
Co do golenia, nienawidzę się golić, pachy i nogi jakoś ostatnio ogarnęłam, a reszta..., ja nie wiem jak się ogole na poród
Raz kiedyś goliłam się depilatorem, ale tylko nogi i dziękuje bardzo, chociaż potem było dłuższy spokój\
OwIrene uważaj na siebie, podziwiam Cię, dwójka dzieci i jeszzce praca. Ja siedzę sama w domu i tylko tak z grubsza coś robię a jestem wiecznie zmęczona:)
 
Ja podejsc do depilatora mialam kilka... Az w koncu zacisnelam zeby i gole sie nim wszedzie :tak: Na poczatku bol koszmarny, ale teraz sie przyzwyczailam. Nie cierpie odrastajacych klakow co kilka dni.
Dobra, zmykam spac, M poszedl sobie w pokera zagrac, ale zaraz powinien wrocic :-)
Spokojnej, bezbolesnej nocki i malo wizyt na siku ;-)
 
reklama
Cześć...:-D

nocka w porzo...tylko 3razy siusiu... nawet się wyspałam :-)....tylko przed zasnieciem...mój J mnie wqrwił (jak to powiedział - specjalnie, bo lubi)...ja nie wiem...co jest takiego przyjemnego w doprowadzaniu mnie do białej gorączki???:szok:
Nie może się dziecka aż tak doczekać że chce przedwczesny poród wywołać:confused::confused::confused::confused:
Faceci to dupki:dry:

W dodatku śniło mi się że bylamm na pobieraniu krwi a skończyło się na jej przetaczaniu...i to pielęgniarka nie mogła w żyłe trafić...no obudziłam się aż z bolącą ręką hihihi

Nie pochwaliłam się wam...wczoraj na zakupach mój J kupił mi deskę do prasowania...taką za 100zł :szok: jakbym sama ja kupowała to wzięłabym badziew za 20zł :-D:-D:-D no ale nic tam...później bedziemy się martwić co do gęby włożyc by przezyc do 10tego hehe:-p

Może wieczorkiem wkleje zdjęcia pokoiku dla maluszka na zakupowy wątek, bo złożyliśmy już łóżeczko.:-)
 
Do góry