Giza - też bym się martwiła takim bezdechem. Dobrze, że wszystko ok. A tak w ogóle to niesamowita ta Twoja córcia!
Doris - gratuluję rozgadanej córeczki!
Brawo!
Co do logopedów - moja najlepsza kumpela jest logopedą ( i to dobrym bardzo) i to od niej wiem, że wiele wad można wykryć już u tak małych dzieći, chociażby po nieprawidłowej budowie "buziora" (jak tylko Tymon się urodził to już mu palce wepchałą do dzioba, czy czasem wędzidełka nie ma przykrótkiego
) Widocznie jakieś schematy też są.
Niekat - ale czy Marcel nie mówi nawet 3-4 słów??? Tymon mówi kilka słów dosłownie - chyba nawet nie 10 ;-)
A Bubu wchodzi w wiek 2-latka - moje wyjątkowo posłuszne i grzeczne dziecko dostaje kota. A ja niedługo dostanę kota przy nim..
Mało mówi, ale przez telefon skarży się babci jakby znał 500 słów
- no tyle, że swoich. Potrafi tak "gadać" minutę-dwie bez przerwy...
Wspaniale nam się mieszka. Mimo, że mam 26 metrów od domu do drogi to bez problemu wyjeżdżam przez te śniegi, bo... sąsiad mi ostatnio odśnieżył a ja nawet o tym nie wiedziałam bo byłam w pracy
. "Doniosła" mi o tym inna sąsiadka telefonicznie, hahahaahaha.
Bez sąsiadów bym zginęła ;-) - a to jeden odśnieży, a to drugi załaduje zasobnik pieca groszkiem, trzeci wyciągnie samochód z zaspy - no ale tak to jest jak chłop daleko to i sąsiedzi chętnie pomagają słomianej wdowie...
Aha - internetu nie mam w domu a piszę z pracy wyjątkowo - bo nie wolno nam tego robić. Zresztą chyba rozstanę się już w bliskim czasie z firmą, bo mój szef jest zwyczajnie *******nięty. Mój umysł nie mieści jego fantazji. Uwierzcie, że to co on mówi, to rzeczy niepojęte w powszechnym rozumowaniu. Facet sam niszczy swoją własną firmę od środka.
No i malutki przykładzik charakterystyki jego osoby:
- jak księgowa się pomyliła i wypłaciła 6 pracownikom po 1,80 zł za dużo do pensji to kazał im oddać
- jak ostatnio zatrudnił dziewczynę, która po tygodniu odeszłą, bo stwierdziła, że nie będzie pracowała z takim człowiekiem, to nam wszystkim z osobna w biurze opowiadał, że odeszła, bo jest "chora na to samo co Freddy Mercury"....
- w biurze ludzie pracują po ok. 0,5 roku i odchodzą bo ręce im opadają - rotacja jest ciągła...
- no a teraz wymyślił. żebym rozwiązała z nim umowę za porozumieniem stron, zarejestrowała się w Urzędzie Pracy i znowu mnie zatrudni - bo dostanie dofinansowanie z UP. (dlatego powiedziałam, żeby mnie zwolnił, bo się na to nie zgadzam)
Mało?
DZIEWCZYNY - ZEPNIJMY SIĘ I POWRZUCAJMY ZDJĘCIA NYGUSÓW DO ZAMKNIĘTEGO! TAKA JESTEM CIEKAWA ICH BUZIORÓW!