reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Darinia Julak ma moje włosy w rączkach co chwilę mimo że nie ciągnie mnie za włosy i strasznie mnie to wkurza:baffled:

Skaba trzymam kciuki, choć i bez nich na pewno poszłoby super :-)

MonikaA z tego co wiem to ta sama szzepionka tylko bez żółtaczki, jesli płaciłąś 120 zł i Maja miałą 2 kłucia to teraz za taką kaskę będzie jedno kłucie

Ninja super ten prezencik :tak: Julka dostała w wiekszości kaskę i to dość sporo więc odłożyliśmy te pieniążki i jak podrośnie to dostanie za nie mebelki do swojego pokoiku :-) ale na szczęście kilka rzeczy pamiątkowych będzie miałą - białego misia, srebrny łańcuszek z krzyżykiem, jest śliczny i nawet ciocia powiedziała ze ma długi łańcuszek więc jakbym na arzie chciała go nosić... ale nie bo jak zgubię albo zerwę-złośliwość rzeczy martwych:baffled:
co do leżenia na brzuszku to Julka tego nie znosi, ale codziennie staramy się kłąść ją chociaż na trochę, aż zacznie się płacz, lubi natomiast leżec na brzuszku na kimś z nas:-D

Niekat Julka też uwielbia jak trzymam ją pleckami do siebie a pzry tym co ją oprę o siebie to ona się podciąga jakby chciała siedzieć prosto:baffled: a to chyba za wcześnie ale wtedy zaczyna się ryk, podobnie jak ją kłade w wózku, na rękach wkońcu lepiej widać:laugh2:no i oczywiście hektolitry śliny wylewa z siebie:szok:
 
reklama
Cicha to wy długo miejsca nie zagrzewacie w domu wszedzie podrózujecie:rofl2::happy: podrózniki małe wam rosna:-)
Kasias u ans tez kondzik pewnei dosatnie kaske i za to kupimy mu mebelki do pokoju ;-)
a łobuziak mój kochany teraz chrapie
a pogoda do duupy popsuła sie i jest brzydko zeby tylko nie padało:-(
 
Witajcie,
dziękuję za słowa wsparcia...
Oj tak dziewczyny, czasami jak się ma chorego chłopa w domu to jak z dzieckiem i na nic nie mam czasu przy dwójce:-p;-)... Niestety Mrowa nie mogę się nigdzie wyrwać, bo A ma założony gips na prawą rękę (a i przy okazji zachowuje się jak inwalida):no:

Marteczka
, fajnie że wybieracie się na basen... My jeszcze poczekamy, a potem się zrelaksujemy, ale prędzej Jola z tatusiem, bo mama wygląda jak wieloryb i nawet nie założy kostiumu:-p:laugh2:

Kasia
, mi włosy też wypadają, ale bardziej odkąd ostatnio je ufarbowałam... dobrze, że przy okazji sobie przypomniałam, że miałam stosować witaminki:tak:

Darinia
, pisz kochana pisz... najlepiej zdawać i stresować się z koleżankami w lipcu niż sama we wrześniu... powodzonka:tak:
Co do rozkopywania się to Jola strasznie + przemieszczanie się:-)

Skaba, na pewno zdasz na piątkę... trzymam kciuki:-)

Weronika
, to super, że pokarmu przybywa... i Nelcia się odgazowuje:-p:laugh2:

Ninja, to chyba dobrze, że macie wyrobiony schemat dnia... i prezent na chrzciny gotowy... (Joli chrzestna kupuje jej sukieneczkę, album na zdjęcia i medalik)

Siwona, dobrze że nie zostaniesz sama na wrzesień... jak sielankowo spędziliście dzionek... taka sama z Ciebie ekshibicjonistka co i z każdej mamusi karmiącej...:-) ale w parku jeszcze tego nie robiłam... ostatnio w przychodni przy rejestracji, bo oczywiście nie ma nigdzie specjalnych miejsc:no:

Sabincia, no to świetnie, że Nikoś ładnie się rozwija... odpoczniesz sobie już niedługo...:-p:laugh2: a co do wczasów nad morzem, to też się nad tym rozmarzyłam:-) ale niestety nie w tym roku:-(

Cicha, ale zazdroszczę Paryża i USA... też bym sobie po podróżowała... Nie martw się na zapas, pewnie nawet nie zauważysz jak Zosia uśnie i będziecie już na miejscu:tak::cool:

Asze, Jola też mało chętnie zasypia w łóżeczku... najlepiej w bujaczku lub przy cycuniu... ale jak zaśnie przekładam ja do łóżeczka, a jak się budzi to gadam z nią jak w nim leży się uśmiecha... muszę ją oswoić:tak:

Mrowa, niestety pogoda kiepska, ale u nas wychodzi czasem słonko za chmur... Jola też czasem pochrapuje, ale to po tatusiu... i dzisiaj jak położyłam Jole na naszym łóżku, a A spał obok to kropka w kropkę wykapany ojciec:-p:laugh2:

Kończę na razie... idę poprasować:tak:
Miłego, spokojnego dzionka:-)
 
Haj mamuski
c012.gif

MonikaA- hym moj Arus uwielbial na brzuszku lezec ale powiedzmy ze raczkowal inaczej bo na tylku
c013.gif
dopiero jak chodzil od 10m-ca to raczkowal normalnie wiec nie wiem jak to jest
ninja-dzieki (nk) a co do twojego szkraba to pewne rzeczy tak samo bo moj rozgadal sie strasznie a na brzuszku masakra nie chce i tez walczymy
c032.gif

Na chrzcinki dostal Dominis kase mate edukacyjna bo chcialam albumy i obrazek z aniolkiem ktory powiesze nad jego lozeczkiem jak juz bedzie z Aruskiem w pokoju a i posciel i ubranka
 
cicha, to czeka was podróż sentymentalna. Trzymam kciuki za spokojny lot. Też chyba obawiałabym się zmiany czasu.
Ale mam lenia dzisiaj. Za nic nie mogę się zabrać. Dobrze, że chociaż pralka sama pierze ;-)
asze, jak uczyłam Przemka samodzielnego zasypiania, to odkładałam go do łóżeczka jak jeszcze nie spał, ale był wyciszony i widać było, że lada chwila zamkną mu się oczka. Z Milenką zaczęłam dużo szybciej i ją odkładam jak widzę, że zaczyna być śpiąca, ale jeszcze nie jest za bardzo zmęczona. Na początku były protesty ale oboje szybko się przyzwyczaili. Przy płaczu nie wyciągam od razu z łóżeczka, tylko staram się wyciszyć - głaszczę po policzku, szepczę "ciiiiii", albo cichutko śpiewam kołysankę. Jeśli płacz się nasila, to biorę na ręce, przytulam i jak się zaczyna uspokajać, to znowu odkładam. I tak do skutku. Powodzenia.
 
u nas nie ma z tym problemu po kapieli jedzeniu odkładam do łózeczka włanzam radio wyłanczam światło i wychodze po 30 min góra Nikos spi , zreszta dla niego nie ma roznicy w łózku w łózeczku w lezaczku w macie edukacyjej na rekach śpi gdzie mu sie zachce :p:p
 
Witajcie!
Wpadłam przywitać się po powrocie od rodziców:-)! Było fajnie; dziewczynki są zdrowe i pogoda nam się udała - od rana do wieczora były na polku;-)!!! Ale już mi się tęskniło.... nie ma to jak w domku, hehe:-D Teraz próbuję się jakoś ogarnąć, bo od razu spadło kilka spraw związanych domem na moją głowę (ale o tym na innym wątku) no i prania znowu mam tyle że hej!:baffled: Poza tym chyba czeka nas wizyta u lekarza, bo Martynka na szorstką skórkę na dekolcie i rączkach i bardzo mi się to nie podoba...:no::no::no:
Lecę poczytać inne wątki, papa
Buziaki
 
Niekat Julka też uwielbia jak trzymam ją pleckami do siebie a pzry tym co ją oprę o siebie to ona się podciąga jakby chciała siedzieć prosto:baffled: a to chyba za wcześnie ale wtedy zaczyna się ryk, podobnie jak ją kłade w wózku, na rękach wkońcu lepiej widać:laugh2:no i oczywiście hektolitry śliny wylewa z siebie:szok:
jakbym czytała o swoim łobuzie:tak:jak go trzymam na rękach plecami dos iebie robi się w kuleczkę - podciaga nóżki i ciagnie głowkę do przodu.tez uważam ze to za wczęsnie.Jak leży na mnie plecami a ja siedze czyli on też tak na półsiedząco też się podciaga.Jak go łapię za rączki i delikatnie podciagam dla sprawdenia głowkę trzyma bardzo silnie i ramionka gna do przodu.W ogóle jakiś taki jest cały do przodu hehehe:tak:
jak Marcel mi się tak wyrywa do rpzeodu to go czasem opieram pupcią o swój brzuch i tak sobie wisi jakiś czas - wtedy jest najszczęsliwszy na świecie!!
dziś mieliśmy iśc na szczepienie ale pada i pogoda jest do bani wiec Oliwii nie prowadizłam do przedskzola, zeby wóżka nie zamoczyc no a że jestem samam w domu bo rodzice dziś wieczorem dopiero wracają z gór to sobie darowała i ide jutro_Oli pójdzie do przedskzola bo ma zakonczenie roku a i mama będzie już w domu to pożycze ich auto nawet jak będzie padało:-)
 
Mi również włosy garściami wypadają :wściekła/y: w sumie zawsze mi wypadały, w ciąży to było cudnie - góra 1,2 a teraz ... garściami :-( jak tak alej pójdzie to będę łysa :-:)-:)-(

Cicha - udanej podróży!
 
reklama
mnie sieładnie trzymały po ciazy aż tu któregoś dnia nagle i bez ostrzeżenia zaczęły wylatywać.W tej chwili wszędzie je widze.Nawet jak idę z wózkiem to one się nie wiadomo jak znajduja na twarzy Marcela - ze nie wspomnę ze w jego piąstkach jest ich zawsze pełno:-p
biore od porodu Centrum ale chyba będzie trzeba znów Mertz Special zażyć... dla mnie to najlepsze:tak:
 
Do góry