reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

reklama
Cicha jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu!!!! mam rodzinkę w Belgii (Liege) byłam u nich dwa lata temu, było super, zrobiliśmy sobie wycieczkę do Malmedy, naprawdę jest tam pięknie. teraz tak szybko nie pojadę no bo jak z maleństwem?? W Paryżu tez mamy rodzinkę ale jakoś nie możemy sie tam wybrać,a w końcu by trzeba było:tak::tak:

Asze ja ci powiem, ze ja sie bardziej wyjazdow boje z takim dwu-trzylatkiem niz z maluchem bo male to je, spi i ogolem wszelkie zmiany znosi dobrze. A jak jest na piersi to juz wogole luksus. No i dluga podroz to dla takiego szkraba nic . Z Julkiem zaczelismy latac i intensywnie podrozowac jak mial 2 miesiace i powiem, ze wczesniej bylo duzo latwiej niz teraz:-) Tak wiec nie ma co sie sugerowac, ze maluch bardzo ograniczy - a w Twoim wypadku to wogole super bo starszy juz naprawde starszy i rozumny a male jeszcze bardzo ograniczone:-)
 
Cicha ja to sie jednak boje takich dalekich podróży ( od nas do Liege to 10 godz jazdy) samochód wprawdzie mamy fajny i wygodny ale stracha mam, bo Milo jak był mały to miał kilka razy drgawki gorączkowe tak bez ostrzeżenia i bałam sie wyjeżdżać gdzieś daleko, poza tym on ma chorobę lokomocyjną, na wakacje nad morze zaczęliśmy wyjeżdżać dopiero dwa lata temu, wczesniej jeździliśmy nad jezioro blisko nas. Za granice go nie zabieram, zostaje u mojej mamy. Teraz tez juz myslałam o wakacjach i nad morze mam stracha z takim małym. Podziwiam cię, że tak jeździsz z maluchem:tak::tak:
 
Cicha- no to fajne perspektywy masz przed urodzeniem (motywacja silna, aby się nie rozpakowywania za wcześnie:-D). A nie wymagają od ciebie zaświadczeń od lekarza przed wylotem, bo wiem, że nie bardzo chcą wpuszczać na pokład kobiety w zaawansowanej ciąży. A może ty liczysz na to, że w samolocie urodzisz i wtedy przeloty za darmola :-D:-D:-D.

Sabincia- nie martw się wszystko będzie dobrze. I informuj nas na bieżąco.
 
Dzięki dziweczyny, uspokoiłam się trochę.
Asze - a hemoglobinę, znaczy HGB mam 13,9 (12-16) to LUX :-D

Kurczę, już się nie mogę doczekać czwartku i wizyty u ginki ;-)
 
Cicha ja to sie jednak boje takich dalekich podróży ( od nas do Liege to 10 godz jazdy) samochód wprawdzie mamy fajny i wygodny ale stracha mam, bo Milo jak był mały to miał kilka razy drgawki gorączkowe tak bez ostrzeżenia i bałam sie wyjeżdżać gdzieś daleko, poza tym on ma chorobę lokomocyjną, na wakacje nad morze zaczęliśmy wyjeżdżać dopiero dwa lata temu, wczesniej jeździliśmy nad jezioro blisko nas. Za granice go nie zabieram, zostaje u mojej mamy. Teraz tez juz myslałam o wakacjach i nad morze mam stracha z takim małym. Podziwiam cię, że tak jeździsz z maluchem:tak::tak:

Asze wiadomo, ze duzo zalezy od dziecka. Ja pamietam, ze bardzo balam sie pierwszej podrozy (bo akurat byla dluga 2+8 godzin w samolocie) ale przeszla nam jak nic. Julek zniosl ja swietnie tak jak i powrot a w miedzyczasie dlugie godziny jazdy samochodem:-) Od tego moment podrozowalismy juz sporo i bez obaw. No ale wiadomo mala moze byc zupelnie inna - bynajmniej nie cicha i bezkomfliktowa (choc po cichu licze ze bedzie taka jak Julek bo juz tak troche planujemy wakacyjne podroze i to dosc pokaznych rozmiarow;-))

Przyszla mamusiu latac mozna spokojnie do 36 tygodnia ale tym razem nie sprawdze bo do Belgii jedziemy samochodem a z Brukseli juz TGV (troche wiecej jak godzinka jazdy:-)). No ale przyznam, ze kusi mnie zeby kupic bilet i w tygodniu wyrwac sie jeszcze na dwa dni do Warszawy - tylko sama nie wiem czy bedzie to jednak dla mnie az tak przyjemne w tym okresie ciazy.
 
Asze- nigdy nie oddawałam krwi, choć wiele razy mnie małżon namawiał (on oddaje od 9 lat regularnie), ale może jak urodzę w szczytnym celu - tzn. dla mamy Mrowy pójdę :-D:-D:-D

Cicha - podziwiam! Na tym etapie ciąży latać sobie to tu to tam ;-)

Moja kluska coś ruchliwa ostatnio, a wcześniej tak narzekałam że się nie wierci, a teraz czasem jak walnie w żebro albo na pęcherz trafi to o matko moja! :szok::szok::szok:
Mężuś się dziś śmiał, że jak się przytuliłam do jego pleców to go Mała kopała :-)
 
Weronika wyniki masz super ciężarne zawsz emaja troche ponizej normy;-)a krew po porodzie mozesz dopiero oddac po roku a jak bedziesz karmić to plus te miesiące co karmiłas wiec bedziez musiec poczekać ;-)
Ja juz po ginie wszystko ok dzidzia duża jest o tydzień do przodu niż faktycznie ejstem w ciązy pewnie duże po tatusiu;-)
no i za 2 tyg już chce mnie widziec w szpitalu:sorry2: nie ma znaczenia czy bedzie rozwarcie czy nie:dry: a ja niechce iśc do szpitala jak mam tam tylko leżeć:dry::baffled:
 
reklama
Mrowa a dlaczego chca Cie widziec w szpitalu za dwa tygodnie? Bedziesz tam czekac czy od razu zabiora sie do rzeczy?
 
Do góry