Brałam rekovelle w bardzo malutkiej dawce, krótko (nie powiem ile dokładnie bo to było w październiku i musiałabym poszukać) nie dość że bardzo szybko zaczęłam czuć dosłownie cały brzuch i jakby był na wysokości macicy wręcz spuchnięty, to jeszcze okazało się że mam 13 pęcherzyków (tzn. ogólnie więcej, ale to 13 to takie równe) wszystkie rosły i wszystkie w 14dc miały w okolicach wymaganych 18mm - lekarz odradził starania, ale dał też zastrzyk na pęknięcie (bo lepiej żeby pękły niż nie). No i chyba z 3 dni po podaniu ovi ... dostałam okresu. Na szczęście na kolejnym USG już po miesiączce faktycznie było czysto - ale byłam przerażona. Dodam, że wcześniej miałam stymulacje aromkiem i tam hodowałam 1 pęcherzyk - oczywiście zero ciąży. Od listopada odpoczywam. Mam 3 ciąże za sobą, dwie w 100% wiem że właśnie z późnych owulacji.
Poza tym trochę się z tym nie zgodzę, że owu w 20któymś cyklu jest złe bo jednak określa się, że pęcherzyk ma prawo pękać po między 18 a 25mm więc widełki tu są spore, plus faza lutealna ma prawo trwać 10-16 dni. A cykl do 34dni jest normą więc przy 10 dniowej fazie lutealnej pękanie w 24dc jest całkowicie w normie biorąc pod uwagę opracowania medyczne. Ale wiadomo ginekolodzy lubią jak owulacja jest w 14 dniu cyklu, cykl ma 28 dni, a oni mogą sobie wyliczać termin porodu swoim magicznym kółeczkiem